3.

3.1K 203 29
                                    

Szłam własnie w strone budki z kebabem. Co jak co ale jestem człowiekiem i jeść muszę. Od pewnej chwili czułam że ktoś mnie obserwuję. Czyżby moją siostrzyczka próbowała się zemścić. Zobaczymy.

Zjadłam swój posiłek i ruszyłam do hotelu w którym się zatrzymałam. Oczywiście fałszywa tożsamość i peruka wszystko załatwiły. Jestem więc miłą rudą dziewczyną. Pff, żałosne.

Weszłam do mojego czarnego Range Rovera i ruszyłam do hotelu.

Po kilkunastu minutach byłam na miejscu. Cholera cały czas czuje że jestem obserwowana. Wyszłam z auta i mocniej naciągnęłam kaptur na głowę.

Szybko ruszyłam do środka. Weszłam do windy i wcisnęłam przycisk z numerem 6.

Po chwili znalazłam się w pokoju. Usiadłam na łóżku. Po chwili usłyszałam huk. Przez drzwi wleciało kilkunastu policjantów.

- Kurwa...- mruknełam.

- Poddaj się jesteś otoczona - powiedział jeden z policjantów. Był ewidentnie starszy od reszty. Albo to przez ten wąs.

***

Siedzę i jestem przesłuchiwana przez Jima Gordona. Ale nudy.

- A więc czemu wysadziłaś budynek?

- Bo tak mi się uwidziało - powiedziałam znudzona.

- Zabierzcie ją do Arkham - powiedział do jednego z policjantów.

Harley myślała że jeśli mnie zamknie to mnie powstrzyma.

- Ubierz się w to - powiedział podając mi białą bokserkę i pomarańczowy kombinezon.

- Mam się przy was rozebrać?- spytałam unosząc brew.

- Nie idź tu - wskazali na pustą sale.

Przebrałam się natychmiastowo. Po chwili wyszłam i oddałam im rzeczy.

- Witaj Arkham - mruknęłam siedząc w samochodzie w drodze do mojego tymczasowego lokum.

***

Zostałam od razu zaprowadzona na stołówkę. W sumie zrobiłam się głodna. Kebab to nie za dobre śniadanie. Gdy weszłam do środka wszyscy się na mnie popatrzyli. Podeszłam po tace.

- Co to za gówno?- spytałam widząc jakąś paćkę.

- Twój nowy przysmak złotko - powiedziała wrednie kucharka.

- Zabije Cię jak wyjdę - powiedziałam pod nosem.

Usiadłam przy pustym stoliku. Po chwili podeszli do mnie dwaj mężczyźni.

- Nowa?- spytali

- Nie stara - odparłam ze sarkazmem.

- Uuu, zadziorna myślę że się polubimy. Jestem John a to jest Eric - powiedział wskazując na swojego kolege.

- Jestem Emily miło mi poznać - odparłam z uśmiechem.

- Za co tu trafiłaś?- spytał Eric.

- Wysadziłam budynek jakiejś firmy - wzruszyłam ramionami dziubiąc w jedzeniu.

- To ty?! Siostra Harley Quinn?- spytał zaskoczony John.

- Tak to ja. Nie sądziłam że ta infirmacja tak szybko obiegnie świat - powiedziałam zaskoczona.

- Dziewczyno! Gotham boi się że będziesz taką wariatką jak ona! -powiedział zdziwiony Eric.

- Bez obaw. Jestem gorsza - powiedziałam i się głośno zaśmiałam.

- A wy za co siedzicie?- spytałam popijając herbatę która była ohydna.

- Ja za zabicie kilku osób- odparł John.

- Raczej ich zmasakrowanie John. Ja trafiłem za próbę samobójstwa i kilka zabójstw - powiedział brunet.

- Chłopcy mam plan. Chcecie wyjść z tej dziury?- spytałam z uśmiechem

- No jasne ale się nieda. Tylko Jokerowi się udało - odparł ciepiętniczo John.

- Daj spokój Johnny wydostaniemy się! Już ja coś wymyślę - powiedziałam i sie psychopatycznie zaśmiałam.

- Jesteśmy z Tobą - powiedzieli i również się zaśmiali.

Siostra Harley QuinnOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz