- Witaj Emily- powiedział Bruce który wyglądał jak bóg seksu. Ocknełam się po chwili.
- Ta, hej Bruce - powiedziałam starając się powiedzieć bez zająknięcia.
- Cieszę się że zdodziłaś się spróbować - odparł z uśmiechem.
- Nie jestem pewna czy dobrze postąpiłam - westchnełam.
- Odrzuć wszystkie możliwości. Musisz zaryzykować. Niektórzy mówią, że bez ryzyka niema zabawy - odparł zdziwiony moją postawą.
- Może i tak - mruknęłam bawiąc się palcami.
- A więc myślę że zostaniesz na kolacji - powiedział z uśmiechem. Spojrzałam na niego zdziwiona.
- Nie lepiej nie. Jestem morderczynią. Przyniosę ci wiele kłopotów w dodatku zajmuje ci czas, a jako biznesmen i bohater napewno nie masz czasu na użeranie się nade mną - powiedziałam i szybko wstałam.
- Uspokój się i usiądź. Sam zaproponowałem ci pomoc więc z niej skorzystaj - powiedział z lekkim uśmiechem który odwzajemniłam.
- Dobrze. Dziękuję. Zostanę na kolacji, ale uprzedzam, że później musze iść. Mam pewną sprawe do załatwienia - odparłam tajemniczo co nie uszło uwadze milionerowi.
- Emily. Myślę, że nie zrobisz niczego złego - powiedział lekko zaniepokojony.
- Nie martw się. To nic poważnego - odparłam i wymusiłam uśmiech.
- Dobrze , a więc chodźmy - powiedział.
***
Kończyliśmy właśnie kolacje która była przepyszna. Nigdy nie jadłam czegoś tak dobrego. Po chwili usłyszałam dźwięk wiadomości
- Przepraszam, ale to ważne - odparłam i odblokowałam telefon. Odtworzyłam wiadomość, która brzmiała następująco :
Wszystko gotowe. List z zawartością jest już u ciebie. Nie będę nic więcej mówił. Sprawa niema się zaciekawie Emily. Nie zrób głupstwa.
Mike 😘
Mike to mój przyjaciel z Angli. Gfy przeczytałam wiadomość szybko wstałam co uczynił Bruce.
- Przepraszam odezwę się - powiedziałam i wybiegłam nie czekając na Bruce'a.
Szybko wsiadłam do samochodu, i z prędkością ruszyłam do domu.
Po chwili byłam w środku. Wbiegłam do salonu. Na stole ujrzałam list. Szybko chwyciłam go w ręce i odpakowałam. Zaczęłam go czytać:
Niestety John bojąc się odpowiedzialności, za to co zrobił twojej siostrze wyjechał do Francji. Zmienił swoją tożsamość teraz nazywa się Joshua Black. Mieszka w Paryżu przy ulicy xxxxxxxxxxxxx. Jest samotny. Brak dziewczyny/ żony oraz dzieci. Życzę powodzenia.
W środku było jeszcze zdjęcie tego kundla. Usiadłam na kanapie. Czyli jednak. Żyje. Na początku miałam po niego jechać i zabrać go tu. To on zgwałcił Harley. Miałam go do niej przyprowadzić. Chciałam ją zniszczyć psychicznie, a na końcu go zabić za to co jej zrobił. Taa, dziwne i okrutne ,ale halo! To ja! Teraz spełnię drugą rzecz. Obiecałam sobie odnaleźć go. Teraz gdy wiem gdzie jest polecę do niego i zabije go. Dupek pewnie gwałcił nieraz.
Przepraszam że taki krótki. Komentujcie 😘
CZYTASZ
Siostra Harley Quinn
FanfictionMało kto wiedział cokolwiek o rodzinie Harley. A co gdyby najbardziej skrywana tajemnica wyszła na jaw? Prawda o jej siostrze?