8

2.3K 144 7
                                    

- Witaj Emily- powiedział Bruce który wyglądał jak bóg seksu.  Ocknełam się po chwili.

- Ta, hej Bruce - powiedziałam starając się powiedzieć bez zająknięcia.

- Cieszę się że zdodziłaś się spróbować - odparł z uśmiechem.

- Nie jestem pewna czy dobrze postąpiłam - westchnełam.

- Odrzuć wszystkie możliwości. Musisz zaryzykować. Niektórzy mówią, że bez ryzyka niema zabawy - odparł zdziwiony moją postawą.

- Może i tak - mruknęłam bawiąc się palcami.

- A więc myślę że zostaniesz na kolacji - powiedział z uśmiechem. Spojrzałam na niego zdziwiona.

- Nie lepiej nie. Jestem morderczynią. Przyniosę ci wiele kłopotów w dodatku zajmuje ci czas, a jako biznesmen i bohater napewno nie masz czasu na użeranie się nade mną - powiedziałam i szybko wstałam.

- Uspokój się i usiądź. Sam zaproponowałem ci pomoc więc z niej skorzystaj - powiedział z lekkim uśmiechem który odwzajemniłam.

- Dobrze. Dziękuję. Zostanę na kolacji, ale uprzedzam, że później musze iść. Mam pewną sprawe do załatwienia - odparłam tajemniczo co nie uszło uwadze milionerowi.

- Emily. Myślę, że nie zrobisz niczego złego - powiedział lekko zaniepokojony.

- Nie martw się. To nic poważnego - odparłam i wymusiłam uśmiech.

- Dobrze , a więc chodźmy - powiedział.

***

Kończyliśmy właśnie kolacje która była przepyszna. Nigdy nie jadłam czegoś tak dobrego. Po chwili usłyszałam dźwięk wiadomości

- Przepraszam, ale to ważne - odparłam i odblokowałam telefon. Odtworzyłam wiadomość, która brzmiała następująco :

Wszystko gotowe. List z zawartością jest już u ciebie. Nie będę nic więcej mówił. Sprawa niema się zaciekawie Emily. Nie zrób głupstwa.

Mike 😘

Mike to mój przyjaciel z Angli. Gfy przeczytałam wiadomość szybko wstałam co uczynił Bruce.

- Przepraszam odezwę się - powiedziałam i wybiegłam nie czekając na Bruce'a.

Szybko wsiadłam do samochodu, i z prędkością ruszyłam do domu.

Po chwili byłam w środku. Wbiegłam do salonu. Na stole ujrzałam list. Szybko chwyciłam go w ręce i odpakowałam. Zaczęłam go czytać:

Niestety John bojąc się odpowiedzialności, za to co zrobił twojej siostrze wyjechał do Francji. Zmienił swoją tożsamość teraz nazywa się Joshua Black. Mieszka w Paryżu przy ulicy xxxxxxxxxxxxx. Jest samotny. Brak dziewczyny/ żony oraz dzieci. Życzę powodzenia.

W środku było jeszcze zdjęcie tego kundla. Usiadłam na kanapie. Czyli jednak. Żyje. Na początku miałam po niego jechać i zabrać go tu. To on zgwałcił Harley. Miałam go do niej przyprowadzić. Chciałam ją zniszczyć psychicznie, a na końcu go zabić za to co jej zrobił. Taa, dziwne i okrutne ,ale halo! To ja! Teraz spełnię drugą rzecz. Obiecałam sobie odnaleźć go. Teraz gdy wiem gdzie jest polecę do niego i zabije go. Dupek pewnie gwałcił nieraz.

Przepraszam że taki krótki. Komentujcie 😘

Siostra Harley QuinnOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz