Rodział 9

251 24 1
                                    

Louis stał przed Nickiem kompletnie nie kontaktując
-Louis? Odpowiesz?- i co dopiero wtedy Louis się zorientował co się dzieje i pocałował Nicka, a tamten odwzajemnił pocałunek. Kiedy się od siebie oderwali Lou powiedział ciche 'tak' i uśmiechnął do chłopaka naprzeciwko.

Louis już od dawna nie czuł się tak dobrze. Leżał na kanapie ze swoim chłopakiem. CHŁOPAKIEM. Czuje się szczęśliwy i nic więcej nie jest mu do życia potrzebne. Jedno pytanie nie wiadomo czemu siedział mu w głowie 'Czy Harry jakoś zareaguje na tą wiadomość źle?' Nie wiedział. Nie mógł przestać o tym myśleć. Sam nie wiedział czemu, nie powinno go to interesować przecież, starczy, że on sam jest szczęśliwy. Jego rozmyślania przerwał pocałunek na jego ramieniu. Od razu się zarumienił i uśmiechnął do chłopaka.
-Od razu jak cie zobaczyłem czekałem na ten moment- powiedział Grimshaw i posadził sobie niższego na kolanach- kocham cie- Louis się uśmiechnął po czym przytaknął. Nie był w nim jeszcze zakochany, raczej było to mocne zauroczenie. Tak, napewno. Nick nie miał dołeczków w policzkach, kręconych włosów... zaraz stop! Nie on nie pomyślał tego. Ma Nicka chce być z Nickiem, a Harry to jego zjebany szef, który go wykorzystał. Tak, on nic nie czuje do Harry'ego.
-Nick, myśle, że powinienem iść do domu. Już dawno z nim nie spędzałem dnia. Muszę to nadrobić- po czym zszedł z kolan drugiego i ruszył do przedpokoju zakładając swoje czarne vansy
-Naprawdę musisz iść
-Tak, ale widzimy się jutro w pracy- założył kurtkę, pocałował chłopaka w policzek i wyszedł z mieszkania.

***
Louis postawił zrobić Niallowi niespodziankę i kupił trzy pizze. Wszedł do mieszkania najciszej jak mógł. Wiedział, że już nie spędzał tyle czasu ze swoim przyjacielem i chciał mu to wynagrodzić wspólnie spędzonym wieczorem.

Wszedł do salonu i...
-O kurwa!-krzyknął Louis. Widok jaki zastał nie był tym jakiego się spodziewał. Był pewnie, że Niall będzie leżał w słuch starych dresach i koszulce Adidasa jedząc chipsy i oglądając coś w telewizji. Ale nie spodziewał się, że zastanie Niall'a siedzącego w samych bokserkach na biodrach jakiegoś komedia z malunkami ja szyi. Nie spodziewał się również, że tym facetem, który chce się pieprzyć z jego kumplem będzie Zayn... jego znajomy z pracy. Nosz kurwa.

-Ja pierdole... co tu się dzieje? Czy ktoś może mi to wytłumaczyć-Louis zaczął się drzeć na całe mieszkanie chodząc po nim z rękoma na głowie.
-No bo... tak jakby...Zayn t-to mój chłopak-powiedział Niall lekko skołowany nagła sytuacją.
-Ale skąd go znasz? Nigdy ci o nim nie mówiłem
-No bo Zayn się dowiedział gdzie mieszkasz... chciał przyjść i wyjaśnić z tobą pewną sytuacje. No i zastal mnie... i Lou ja wszystko wiem.- Louis zmarszczył nos na wypowiedz Niall'a. No bo kurwa o co mu chodziło.
-Nie rozumiem.
-Ja chyba wiem co się wydarzyło wtedy w biurze, kiedy nagle przeszkodziłem tobie i Harry'emu w czymś-tym razem głos zabrał Zayn-Louis co on ci zrobił?

*Perspektywa Louis'a*

Ja jedynie siedziałem patrząc się tępo na moje kolana, które w tym momencie wydawały się bardzo ciekawe
-Boobear- poczułem rękę na swoim policzku po czym podniosłem wzrok i zobaczyłem zmartwiona minę Niall'a-powiedz mi proszę

Poczułem jak łzy zaczynaja mi spływać po policzku
-Ja chce już o tym zapomnieć-wydusiłam z siebie-mam chłopaka, chce zacząć nowy etap w swoim życiu
-Louis, proszę powiedz co ci zrobił-nalegał dalej Zayn
-O-on kazał mi...-nie potrafiłem tego powiedzieć
-Zgwałcił cie?-spytali równy chłopcy, a jedynie powiedziałem ciche 'nie'- kazał obciągnąć?- bingo.

Wtedy rozpłakałem się już na dobre. Poczułem rak dobrze znane ramiona na swoich. Wtuliłem się bardziej z Niall'a cicho płacząc. Opowiedziałem im cała historie. Od początku do końca.
-Harry jest egoistą, ale nie jest takim za jakiego go teraz uważasz- powiedział Zayn. On mnie zranił fakt, ale nie potrafiłem do niego pałac nienawiścią. Nie wiem dlaczego, nie umiałem.
-Opowiedzcie jak się stało, że ze sobą chodzicie i ile go trwa- postanowiłem zmienić temat. Opowiedzieli mi, że wtedy kiedy przyszedł Zayn rozmawiali ze sobą umawiając się kolejnego dnia ma randkę. I tak jakoś wyszło. Chodzą ze sobą około tygodnia. Niewiele, ale widać, że zależy im na sobie.

Później siedzieliśmy grając w gry planszowe i śmiejąc się. Około godziny 3 postanowiłyśmy kłaść się spać. Chociaż na chwile mogłem zapomnieć. Ale leżąc, wspomnienia uderzyły we mnie z podwojona siłą. Czemu on mnie skrzywdził ? Czemu ja się dałem skrzywdzić? Te dwa pytania siedziały mi w głowie od dłuższego czasu.

Poszedłem po dłuższym czasie rozmyślań spać. Zasnąłem myśląc czemu jestem takim nieudacznikiem...

Chwile mnie nie było. Chociaż sama nwm XD. Uwaga! Rozdziały będą dodawane raz albo dwa razy w tygodniu, myśle, że tak będzie najlepiej. Wy nie będziecie długo czekać i ja będe miała więcej czasu na wymyślenie kolejnego rozdziału.
Dziękuje za 1k wyświetleń Boże kocham was <3
Miłego dnia or nocy xx

This is not the end|| L.S [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz