Rozdział 12

180 21 7
                                    

-Boże, ale ty jesteś pojebany
-Chyba coś cie boli człowieku, nie będe tego...
-Jesteś zwalony, czemu ja z tobą chodzę -powiedział Niall, kłócąc się z Zayn'em już godzinę jaką pizzę ma kupić

-Jezu Zayn bierzemy hawajską
-Nie, bo nie lubię ananasa
-Jezu skończcie- powiedział Louis zażenowany całą tą sytuacja- bierzemy pięć dużych pepperoni i koniec. Każdy burknął i zgodził się z Louis'em. O dziwo Nick i Harry nie kłócili się, ba byli mili dla siebie nawet bardziej niż by się tego ktokolwiek spodziewał. Postanowiliśmy na pizzę poczekać oglądając serial "Przyjaciele"

***
Nagle zadzwonił dzwonek, a Niall jak oparzony wstał z kanapy i podbiegł do drzwi odbierając jedzenie o z niechęcią na twarzy dzieląc się z nami pizzą.

-Boże Harry, czemu ty jesteś taki dziwny- Louis zaczął się ksztusić swoją colą, kiedy usłyszał jak Styles zaczął opowiadać swoje historie z dzieciństwa i jak zjadł mieszankę z różnych sosów i warzyw przygotowanych przez jego kolegę. "Chciał zabłysnąć", ale żałował tego kiedy całą noc wymiotował.

Nick siedział wyraźnie wkurwiony na Harry'ego, który gadał z Louis'em i Zayn'em i Niall'em. Był zazdrosny o Louis'a i to bardzo dlatego przysunął się bliżej niego i go objął ramieniem i zaczął składać drobne pocałunki na jego karku, przez co Tomlinson się na chwile spiął, ale za chwile rozluźnij i dał obcałowywać, oddychając trochę ciężej

-Może pójdziemy na górę Louis- spytał się Nick specjalnie głośniej, żeby Harry mógł usłyszeć co planują.

-Ale ja ro-rozmawiam Nick

-Oj przestań, idźcie na górę Harry sobie posiedzi tutaj z nami- powiedział Niall machając reka i zwracając się do Harry'ego- pogadasz z nami racja kolego?

-Tak jasne- było można dostrzec ból w jego oczach, ale lokowaty szybko sie uśmiechnął maskując. Ale Louis to zauważył i chciał z nim zostać, ale z drugiej strony nie chciał odmawiać Nick'owi. Wstał z kanapy ze swoim chłopakiem i udali się na górę. Po zamknięciu drzwi Grimshaw przycisnął mniejszego do ściany i zaczął całować jego szyje schodząc coraz niżej

-N-nie Nick

Chłopak nie reagował

-Nick proszę nie chce

Znów to samo. Louis zaczął się wyrywać, ale wyższy był od niego silniejszy i przyparł jego nadgarstki do ścinaniu tak mocno, ze szatyn nie mógł nawet nimi poruszać.

-Nick cholera

Grimshaw rzucił go na łóżko i zaczął ściągać spodnie

-Kurwa Nick przestań!-wydarł się Louis, a on natychmiast się odsunął i popatrzył na młodszego. Louis wstał zapiął spodnie i patrzył się na Nick'a.

-Co ty odpierdlasz- syknął Grimshaw

-Nie mam ochoty na seks

-Ale Harry'emu to byś dupy dał!

-Nie mam ochoty ma seks nic więcej

-Pewnie kręci cie ten Styles, a nie ja

-Kurwa Nick! Nie chce się pieprzyć, czego nie rozumiesz

Nick jedynie z wściekłością wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami przed nosem Tomlinson'a, lecz on szybko pobiegł za swoim chłopakiem nie wiedząc co chce zrobić

-Ty pedale jebany-Nick podszedł do Harry'ego i uderzając go z całej siły w nos, tak ze zaczął krwawić

-Co ty odpierdalasz!- krzyknął Harry trzymając się za krwawiący nos i wstając twarzą w twarz z napastnikiem

-Skończ się dobierać do mojego chłopaka, już się pieprzyć ze mna nie chce przez ciebie

Harry spojrzał się na Louis'a, który jedynie zaprzeczył temu ruchem głowy patrząc się ma całe zdarzenie

-Jesteś pojebany!-warknął Styles i popchnął Grimshawa, który wpadł na ścianę przewracając się na podłogę, a Harry wyszedł z mieszkania.

Louis przyglądał się temu zdarzeniu nie wiedząc co ma zrobić.

Pobiegł na Harry'm.

Aaaa zaczynamy maraton!
Jestem podjarana idk jak wy. Rozdziały będą się pojawiać do piątku ok. tej godziny co teraz

Także see you soon xx

This is not the end|| L.S [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz