Rozdział 6

301 34 7
                                    

Klęczałam teraz przed rozporkiem Harry'ego i nie byłem zadowolony z pozycji, w której się znajduje. Ale musiałem to zrobić. W tej chwili nie myślałem o sobie, tylko o mojej rodzinie. Im były potrzebne te pieniądze, a ja musiałem zapewnić im godne życie.
-Zsuń mi spodnie kruszynko-powiedział Harry zachrypniętym głosem, a ja wykonałem jego polecenie.
Zsunąłem jego spodnie aż do kostek po czym popatrzyłem się na jego oczy, które pociemniały z pożądania.
-Pokaż co potrafisz- po czyn wziął moja głowę i przycisnął do swojego krocza. Czułem się jak nic nie warty śmieć, ale przetrwam to. Dla rodziny. Odsunąłem lekko głowę, żeby moc oddychać, ostatni raz popatrzyłem się na Harry'ego po czym zsunąłem jego bokserki. I dobra trzeba przyznać, że jego penis był duży i może zastanawiałem się jak jest mieć go w sobie i może przeszła mnie lekka fala ekscytacji, ale to odrobine.

Polizałem jego główkę patrząc mu się w oczy, a on przejechał swoją dłonią po moich włosach. Zacząłem powoli wkładać sobie jego kutasa do buzi, a tego czego nie zmieściłem zakryłem dłonią. Po kilku minutach usłyszałem dyszenie i czułem jak Harry pociąga mnie za włosy. Zacząłem szybciej ruszać głowa, ale jak widać dał Stylesa było to nadal za wolno. Przycisnął moja głowę do ściany po czym powiedział

-Teraz będe pieprzyć twoje zgrabne usteczka dziecinko- zaczął szybko poruszać głową. Przestał wtedy kiedy jego cały kutas zmieścił się w mojej buzi. Zacząłem się krztusić i spłynęło pare łez. W końcu Harry znów zaczął wbijać swojego kutasa, a ja zacząłem się przyzwyczajać do długości i po chwili robiąc głębokie gardło.

Harry zaczął dyszeć i kiedy się na niego popatrzyłem widziałem jak pot skapywał mu z czoła. Jego włosy były rozwiane, policzki czerwone, a warga czerwona on ciągłego zagryzania.
-Kochanie zaraz.... doj-dojdę- po czym spuścił mi się w buzi, a ja to wszystko połknąłem. Kiedy wstałem z podłogi dotarło do mnie co tutaj miało miejsce. Momentalnie łzy napłynęły mi do oczu. Nie pozwolę żebym teraz płakał. To nie czas i miejsce.
-Byłeś niesamowity- powiedział Harry, po czyn nachylił się do mojego ucha- mam nadzieje, ze niedługo to powtórzymy albo i nawet wyjdzie z tego coś więcej.- po czym odsunął się i usiadł na swoim miejscu. Już miałem zacząć drzeć się na niego, kiedy drzwi momentalnie się otworzyły, a w nich stał Zayn.
-Przyniosłem ci te dokumenty, o które mnie prosiłeś i mam tutaj...- przerwał, kiedy zobaczył, ze jest jeszcze ktoś inny w pokoju oprócz Harry'ego- to może ja przyjdę później

-Nie Zayn. Zostań, Louis właśnie wychodził, omawiałem z nim kwestie podwyżki- po czym zwrócił się do mnie-
Masz ją. Najpóźniej do jutra powinna się pojawić dodatkowe 3 tysiące złoty na twoim koncie. Sprawujesz się świetnie. Klienci są bardzo zadowoleni z ciebie i ja osobiście tez. Także dowidzenia, jakbyś coś chciał to wiesz, gdzie mnie szukać Tomlinson.- ja jedynie powiedziałem ciche 'dowodzenia' po czym opuściłem gabinet i udałem się do toalety.

Zamknąłem się w kabinie i zacząłem płakać. Czułem się wykorzystany i wiem, ze tak było. Ale robię to dla mojej rodziny. Jest mi bardzo bliska i chce żeby mieli jak najlepiej. Kocham ja z całego serca. Nagle usłyszałem jak ktoś puka do mojej kabiny. Otarłem oczy i wyszedłem. Przez nimi stał Nick z opiekuńczym wyrazem twarzy.
-Lou, co się stało. Kochanie powiedz mi.
-Nic
-Lou przecież widzę. Możesz mi zaufać.
-Moja siostra miała wypadek.... i trafiła do szpitala i-i jest mi przykro, ze nie mogę z nią być-kłamałem, ale nie mogłem powiedzieć jak było naprawdę. Stracił bym prace i wszystko by szlak trafił. Nick jedynie mnie przytulił i zaproponował, ze pójdziemy do niego. I może przesadziłem trochę z alkoholem, może później rzuciłem się na Nicka i zaczęliśmy się całować i może później uprawialiśmy seks. Ale stres plus alkohol we krwi, nie jest dobrym połączeniem.

Trudny był ten rozdział. Mam nadzieje, ze wam się podobał. Zostawcie gwiazdkę albo komentarz to naprawdę motywuje. Udanego sylwestra wam życzę i niebawem pojawi się pierwszy prompt soł dozobaczenia (rozdział niewiem kiedy się pojawi, napewno pierwszy będzie prompt)
Miłego dnia or nocy xx

This is not the end|| L.S [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz