Szósty zmysł

113 12 4
                                    

Kiedy weszliśmy do środka, szklane dzwonki wietrzne powieszone nad drzwiami zadrżały wydobywając z siebie dźwięk przypominający ćwierkanie ptaka. 
Pomieszczenie rzeczywiście miało magiczny klimat. 
Staro wyglądające drewniane kolumny podpierały drewniany strop, drewniane skrzynie z różnymi dziwnymi przedmiotami stały na równie drewnianej podłodze. 
Na końcu przedsionka sklepiku widniało wielkie lustro w secesyjnej ramie, a ze ścian patrzyły na nas srogie miny postaci z obrazów przedstawiających różne magiczne istoty. 
- W czymś pomóc? - zza lady dobiegł nas głosik porównywalnie cienki i wysoki do dzwonka wietrznego u drzwi. 
- Cześć. - przywitałam się nieśmiało. - Szukamy Umji. Przysyła nas Jang Dongwoo i...
- O rajuniu! - pisnęła dziewczyna stojąca za ladą. 
Miała okrągłą buzię i długie brązowe włosy spięte lekko z tyłu. Uśmiech na jej twarzy rozciągał się od ucha do ucha. 
Wyszła zza lady i podbiegła do nas.
- Ty musisz być Lisa! - wyciągnęła rękę, a gdy ją uścisnęłam, potrząsnęła nią energicznie. - Kim Yewon. Ale możecie mi mówić Umji. To mnie szukacie. Dongwoo dużo mi opowiadał. To twój chłopak? 
Spojrzała na Myungsoo. 
- T-tak. - uśmiechnęłam się lekko, trochę skrępowana. 
- Szkoda, przystojny. - uśmiechnęła się. - Spokojnie, tylko żartuję. Mówcie, po co przyszliście? 
- Właściwie... - zaczęła Sinbi. - Bo mamy mały problem z jednym łowcą. Siedzi nam na ogonie.
- Przydałaby się jakaś perfumka czy coś. - Sungjong rzucił jakby od niechcenia, obracając w dłoniach jakąś glinianą figurkę, którą wziął z lady. - Masz może jakieś śmierdzidełko, któro trzymałoby tego kolegę z daleka?
- Nie ruszaj tego!! - krzyknęła Umji, zabierając mu figurkę z rąk. - Ah, te wampiry...zawsze takie nieostrożne. Chodźcie, powinnam mieć coś, co rozwiąże wasz problem.

Umji stanęła przed pozłacaną szafką, która zamknięta była na kłódkę.
Zdjęła z szyji kluczyk, który, dopiero teraz zauważyłam, miała zawieszony na srebrnym łańcuszku, i otworzyła szafeczkę.
- Trzymam tu najcenniejsze przedmioty. - wytłumaczyła. - To, czego szukacie, jest bardzo cenne.
Ostrożnie wyjęła z szafki ciemnozieloną fiolkę.
- Proszę. - podała mi do rąk. - Pilnuj tego jak oka w głowie. Nie może się rozbić, to towar deficytowy.
- Jak tego używać? - spytałam, oglądając buteleczkę dookoła.
- Jedna kropla do kąpieli. - odpowiedziała Umji. - Nie więcej. Wtedy zapach będzie zbyt intensywny i zamiast chronić, będzie się wyróżniał.
- Dzięki. - uśmiechnęłam się. - Ah, i...Umji?
- Tak? - wyszczerzyła zęby uśmiechając się szeroko.
- Dongwoo mówił, że nas...magicznych...- zciszyłam głos. - ...jest więcej.
- Owszem. - potwierdziła Umji. - Są w każdym zakątku tego miasta. Ale ty, Liso, jesteś wyjątkowa.
- Dlaczego? - zdziwiłam się.
- No wiesz. - zachichotała Umji. - Jeszcze nigdy dotąd starsi nie wysyłali osobistej eskorty w postaci przystojnych wampirów.

Wyszliśmy ze sklepiku z tym, czego potrzebowaliśmy.
Pogoda nie dopisywała, więc popołudnie spędziliśmy w galerii w centrum miasta, pijąc kawę i oglądając wystawy sklepowe.
Na wieczór chłopcy odwieźli mnie i Sinbi do domu i sami pojechali do siebie.

Położyłam się do łóżka i leżałam tak przez dłuższą chwilę, zastanawiając się, co czeka mnie jutro. W każdym momencie łowca mógł zaatakować mnie albo Sinbi, albo chłopaków.
Wstałam z łóżka, wyjęłam z torby fiolkę z miksturą i postanowiłam ją wypróbować.

Napuściłam wody do wanny i dodałam do niej dokładnie kropelkę ziółkowego naparu.
Muszę przyznać, z początku śmierdziało jak stary but, ale po kilku sekundach zapach zrobił się całkowicie neutralny. Co więcej, woda miała jasnoniebieski kolor.
Postanowiłam zaryzykować i wziąć kąpiel w tym magicznym kociołku.

Wychodząc z łazienki nie pachniałam niczym podejrzanym.
Owinięta w szlafrok usiadłam na łóżku i sprawdziłam wiadomości.

ghoulxlover : wykąpałaś się?
parkforlife : a co, sugerujesz, że śmierdzę? 😂
ghoulxlover : śmieszne. Jak bardzo śmierdzi w skali 1-10?
parkforlife : 11
ghoulxlover : poważnie??
parkforlife : nie ;)
ghoulxlover : nie cierpię cię
parkforlife : idź już spać Sinbi
ghoulxlover : nie mogę, gram w Minecrafta z Sungyeolem
parkforlife : jutro szkoła. I sprawdzian
parkforlife : jak zwykle nie zdasz
ghoulxlover : będę od ciebie ściągać
parkforlife : chciałabyś.

Wyłączyłam telefon i zerknęłam do pamiętnika babci.
Już tak niewiele zostało mi do osiągnięcia pełnej mocy...

Impuls {Myungsoo / L + INFINITE}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz