Rozdział 12

248 25 2
                                    

Wero pov:
Obudziłam się, a na mojej klatce leżała dziewczyna. Pogłaskłam ją po wlosach. Wspomnienia z wczoraj zaczęły mi błądzić przez głowę. Jak on mógł? Przecież ona nie jest niczemu winna, tylko mnie pokochała. Czy to takie złe kochać kogoś? Życie jest calkiem do dupy.
- Hej, nad czym tak myślisz?- popatrzylam na zaspaną dziewczynę i lekko się usmiechnęłam
- Nad niczym kociulku- przytulilam ją mocniej
- Mhm. Muszę powiedzieć o wszystkim mamię ale boje się, że mi nie uwierzy - posmutniała
- Ejjj skarbie- wzięłam jej buźke i popatrzyłam w oczy- napewno ci uwierzy a ja będę stać za tobą murem. Pamiętaj niczego złego nie zrobiłaś i jesteś najcudowniejszą osobą jaką mam- dziewczyna wtuliła się we mnie, chowają twarz w szyi. Objęłam ją i mocno przytuliłam.
- Dziękuję - wyszeptała- jesteś moim szczęściem
- A ty moim -usmiechnęłam się - pamiętasz, że miałam mieć niespodziankę dla ciebie?- Ro od razu się podniosła i spojrzała na mnie, a w jej oczach widziałam błysk szczęścia. Chcę ją wyrwać z tego wszystkiego, chociaż na ten weekend, aby zapomniała.
- Co to za niespodzianka?
- Zabieram cię gdzieś
- Gdzie?
- To niespodzianka
- No ejjj chcę wiedzieć
- Nie. Niespodzianka to niespodzianka
- Ale..
- Bo Cię nigdzie nie zabiorę
- No dobraaa
- A teraz wstajemy
- Po co? Tak mi dobrze? -wtuliła się we mnie znowu
- Musisz pogadać z mamą
- Mhm. Dobra - wstała i wyszła z pokoju, a mi już zaczęło brakować jej ciepła.
Wstałam i ubralam się w białą koronkową bieliznę, dzinsowe spodenki i szarą koszulkę na ramiaczku. Udałam się do łazienki, załatwiłam podstawowe czynności i zrobiłam lekki makijaż. Zastanawiałam się gdzie poszła dziewczyna. Zeszłam na dół i poczułam cudowny zapach  dobiegajacy z kuchni. Podązylam do pomieszczenia i ujżałam Ro,  która stała przy kuchence i coś gotowała. Wyglądała cholernie ładnie. Taka sama sytuacja jak z wczoraj, tylko tym razem nie powinien nikt wejść i przeszkodzić.
Podeszłam do dziewczyny i objełam ją na co się wzdrygnela.
- Wszystko dobrze?
- Tak jest okej - obrucialam ją i spojrzałam, płakała.
- Co się stało? Skarbie-dziewczyna wyjela telefon i pokazała mi wiadomość

Od: Mama
Nie mogę uwierzyć, że uciekalas na jakąś głupią imprezę tylko dlatego bo Wero cię o to poprosila. Masz na ten tychmiast wrócić do domu. Przeprosisz Darka za to, że się nie posluchalas i póki co Wero ma do nas nie przychodzić.

Patrzyłam się szeroko otwartymi oczami. Ten skurwiel za to zapłaci. Wzięłam jej telefon i schowalam do kieszeni.
- Jedziemy
- Gdzie?
- Wszystko wyjaśnić- wyłączyłam kuchenkę i wzięłam dziewczynę za rękę, założyliśmy buty, i wyszłyśmy.
- Jak ty to sobie wyobrażasz?- zapytała podczas jazdy.
- Nie mam pojęcia

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Hej :) wiem, że rozdział krótki, ale z racji że zaczęły mi się ferie postanowiłam aby wrzucać rozdziały częściej. Będą one krótkie, a czasami długie to zależy od weny ;)

Co sądzicie o bohaterach? I całej akcji? Myślicie, że dziewczynom się uda przekonać innych do swojej miłości?

Dziękuję wszystkim za komentarze i gwiazdki :* do zobaczenia :)

Przytul Mnie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz