Roksana pov:
Dziewczyna odłożyła jedzenie i usiadła obok mnie. Wzięłam głęboki wdech i powiedziałam jej całą historie. Kiedy skończyłam, patrzyła na mnie szeroko otwartymi oczami.
- Jezu... Zabije skurwiela - zacisnęła pięści na kołdrze
- To było kiedyś
- Ale on wrócił i chce pewnie zemsty czy coś
- Mhm może, nie wiem, ale obawiam się co może wymyślić
- Niech tylko cię tknie a nie wiem co mu zrobię. Powinnyśmy pójść na policję
- I co oni zrobią? On ma kasę a ja? Spokojnie, wilku ty mój- pocałowałam ją w czoło- przepraszam za te tydzień, mogłam od razu powiedzieć
- Bałaś się, to zrozumiałe
- Dziękuję, że mnie nie zostawiłaś
- Nie mogłabym- popatrzyła mi w oczy. Uśmiechnęłam się lekko i pocałowałam ją delikatnie. Dziewczyna, była chyba zaskoczona i na początku nie odwzajemniła pocałunku, ale po chwili go pogłębiła. Całowałyśmy się coraz bardziej namiętnie, a nasze języki tańczy ze sobą własny taniec. Wero przyciągnęła mnie do siebie, przez co usiadłam na jej kolanach okrakiem. Położyłam jej ręce na szyi i całowałam z większą pasją. Dziewczyna dłońmi zjechała na moje pośladki i lekko je ścisnęła, na co z moich ust wydobył się cichy jęk. Zeszła pocałunkami na moja szyje i zaczęła ją całować, ściskając mocniej mój tyłek.
,,Spodoba ci się, zobaczysz."
Momentalnie się spięłam, co nie uszło uwadze dziewczyny.
- Kociulku coś nie tak?
- J-ja nie mogę..- zeszłam z niej i usiadłam, przysuwając do siebie kolana.
- Ciii- przysunęła się i mnie przytuliła- Przepraszam, nie powinnam- wtuliłam się w nią- Już spokojnie kociulku. Jesteś bezpieczna
- Mhm- siedziałam tak wtulona i nawet nie wiedziałam, kiedy zasnęłam
Wero pov:
Popatrzyłam na dziewczynę i zobaczyłam, że zasnęła. Położyłam ją delikatnie na łóżku, przykryłam i pocałowałam w czoło. Usiadłam na krześle przy biurku. Co za skurwiel... Tak skrzywdzić moją księżniczkę, jak go tylko spotkam to nie wiem co mu zrobię. Jak można zrobić coś takiego?
Roksana pov:
Obudziłam się i przeciągnęłam leniwie. Spojrzałam przez okno i zobaczyłam, że się ściemnia na zewnątrz. Podniosłam się i zobaczyłam Wero grającą na laptopie. Wstałam po cichu i podeszłam do niej od tyłu
- Hej- pocałowałam ją w policzek, na co ona odskoczyła
- Jezu, ale mnie wystraszyłaś
- Nie chciałam
- To nic. Chcesz coś jeść?
- Mhm tak
- Kanapki nadal są i herbata- wzięłam kanapkę i zaczęłam jeść
- Pyszne- uśmiechnęłam się, na co ona sama się uśmiechnęła
Po kilku minutach po kanapkach nie było śladu. Usiadłam na łóżku i zaczęłam coś przeglądać na telefonie. Nagle poczułam jak dziewczyna położyła się obok mnie i zaczęła mi się przyglądać. Nie zwracając dalszej uwagi na nią, przeglądałam strony.
- Jesteś piękna- wypaliła
- D-dziekuję- czułam, że moje policzki robią się czerwone
- I się uroczo rumienisz- pocałowała mnie w policzek i wtuliła się w moją szyje.
- Miło
- Co porobimy?
- Nie wiem
- Wymyśl coś
- Czemu ja?
- Bo ty
- Ale to ty chcesz coś robić
- No kociuulkuuu
- Ugh.. możemy coś obejrzeć
- A co? Tylko nie horror
- To ty wymyślaj, tylko nie romansidło
- Bożeee, tooo bajkę
- Fineasz i Ferb?
- Uwielbiam cię-pocałowała mnie, wstała i przyniosła laptopa. Ułożyłam się wygodnie i zaczęłyśmy oglądać.
Po kilku godzinach Fineaszowego maratonu, zaczął nas zmagać sen. Te wszystkie wydarzenia strasznie wpłynęły na mój organizm, ciągle bym spała, co ma swoje plusy i minusy. Odłożyłam laptopa, położyłam się wygodnie wtulając się w dziewczynę i zasnęłam.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
No heej. Chyba zaczynam wracać pomału, ale to jeszcze małe kroczki. Mam nadzieję, że ktoś tu został :) do następnego razu :*
CZYTASZ
Przytul Mnie
RomanceRoksana- cicha myszka, która woli samotność niż natłok ludzi wokół niej. Najczęściej czas spędza przy książce i w ciszy. Ma bardzo niską samoocenę i pesymistyczne podejście do świata. Chciałaby mieć kogoś, kto zobaczy jaka jest na prawdę (nie licząc...