plaża

61 8 8
                                    

Kornel

-Jak mogłeś być tak głupi! wyprowadziłeś ją na dwór! Przez ciebie ją straciliśmy!- byłem wściekły na Richarda. Jaki z niego debil.
-Nie wiedziałem że możę zamrozić wodę! Nie powiedziałeś mi tego!- no tak to też prawda ale wiedział że ma moc wody i zauważył chyba że pada deszcz. Dobra spokój muszę ochłonąć.
Poszedłem do pokoju w którym znajdowało się wszyscy z naszego gangu. Natychmiast podeszła do mnie Vanessa.
-Cześć Kornel co tam u ciebie-powiedziała to tak jakbyśmy byli jakąś parą
-Fatalnie, przez Richarda uciekła Angelika-nadal byłem na niego wściekły. Nie chce nic sugerować ale ja chyba podobam się tej Vanessie. To źle. Bez przerwy odgania ode mnie inne dziewczyny. Nawet nie da się z nimi normalnie pogadać. A poza tym jest ode mnie o trzy lata młodsza.

Angelika

-No dobra czyli mieliście zamiar mnie znowu ratować a ja was wyprzedziła tak?- chciałam się upewnić czy dobrze zrozumiałam
-Dokładnie tak moja droga- uśmiechnął się Marek. Rzuciłam się mu na szyję.
-Jak się cieszę że cię widzę-krzyknełam z radości-A oni co tu robią?-Wskazał na wszystkich z gangu Vanessy
-Oni są teraz z nami-powiedziała Antosia-A tak poza tym mam chłopaka-powiedziała z zapałem
-Kogo-zapytałam zdziwiona
-Kubę-odpowiedziała i przytuliła się do chłopaka. No tego to ja się nie spodziewałam.
-To tak to jest Wiola-wysoka blondynka-i jej chłopak Maciek-też wysoki, brunet o zielonych oczach
-To Oliwka i jej chłopak Wojtek-ciemna blondynka i brunet
-Marta i Alex (brat Wojtka)-brunetka i brunet o niebieskich oczach. Powiedziała mi wszystko Ada.
-O i ja jestem z Szymonem- dodała po chwili ciszy Ola ( brunet o zielonych oczach).
- ej może lepiej się poznamy i wyskoczymy gdzieś na plażę?-Zaproponowałam- w końcu nie mamy zbyt dobrych kontaktów-przekonałam ich.

Na plaży było pięknie. A poza tym oczywiście morze=woda. Gdy inne dziewczyny smarowały się kremem do opalania ja pobiegłam odrazu do morza. Czułam się jak zawsze cudownie. Ach jak ja kocham wodę. Nagle ni z tąd ni z owąd zaczęło mnie coś wciągać pod wodę. Całe szczęście że dzięki mocy mogę wytrzymać dość długo pod wodą. Zaczęłam się wyrywać. Ale to coś nie chciało póścić. A było tak pięknie... dobra ale co mnie ciągnie? To na pewno nie zwykły człowiek. Nagle poczułam ukłucie w nogę. No nie. Czy mówiłam już kiedyś że nie cierpię zastrzyków?

Obudziłam się ku mojemu zdziwieniu nie w ciemnym pomieszczeniu lecz w szpitalu.
-Co się stało- spytałam cicho bo wciąż był słaba
-Marta podczas nurkowania znalazła twoje ciało na dnie. Natychmiast nas zawołała a my cię wyciągnełyśmy.
-Dzięki- powiedziałam już trochę głośniej. Do sali weszła pielęgniarka
-Będzie trzeba pobrać krew- nie błagam tylko nie to! Czy wspominałam już jak bardzo nie cierpię zastrzyków? Pielęgniarka wzięła strzykawkę. Była wielka. Nie wytrzymałam. Zemdlałam.

Rozdział jak obiecałam w piątek co prawda o 23:55 ale zawsze lepszę to niż nic prawda? Oczywiście obowiązkowo zostawcie gwiazdkę i komętarz. Do zobaczenia w następnym rozdziale 😉😙

Morska Księżniczka [Zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz