.12.

720 32 11
                                    

☆Julia☆
Pół godziny później byliśmy już u Olivii, dziewczyna była bardzo słaba więc zostaliśmy u niej w pokoju i graliśmy w jakieś planszówki. Zamówiliśmy pizze, po dłuższej kłótni, gdyż każdy z nas chciał inną. Wkońcu zadecydowała Olivia, i mieliśmy pyszną tradycyjną pizze.
- To co, może porobimy coś innego? - spytałam, lekko znudzona graniem w  chińczyka.
- Co proponujesz? - Olivia skierowała pytanie w moją stronę.
- Hmm.. Powspominajmy stare dobre czasy, bo szczerze mówiąc nie wiem o was za wiele. - z entuzjazmem, zaproponowałam coś co wpadło mi do głowy.
- Możemy, spróbować. - ozwał się Luke
- Poczekajcie, pójdę po stare zdjęcia. - Olivia wybiegła z pokoju, a po chwili była już z powrotem z milionem wywołanych zdjęć.
- To ja i moja babcia. - odparła, pokazując mi zdjęcie. - Bardzo ją kochałam..  - posmutniała i odłożyła zdjęcie
- Przykro mi. - powiedziałam wkońcu.
- Taka kolej rzeczy. - uśmiechnęła się przez sekundę i powróciła do przeglądania fotografii.
- Moja babcia, mieszka w Meksyku, ze swoim drugim mężem. Dziadek zmarł, na zawał. A dziadkowie od strony ojca, nigdy ich nie spotkałem. - Luke mówił, to takim tonem, że zrobiło mi się żal, ja zawsze miałam kochającą matkę i ojca.., a on. Ehh.
- Ja mam 2 babcie i 1 dziadka. - odparłam po chwili.
- Mój ukochany dziadek zmarł, rok temu.. Babcia, jeszcze się trzyma.. A, rodzice mojej mamy? Zawsze mnie nie nawidzili..
- Czemu cię nie nawidzili? - Luke zdziwiony, zapytał.
- Nie chcę o tym mówić.. Nie dziś. - posmutniałam, a Olivia odłożyła stertę zdjęć i zaczęła się mi przyglądać.
- Luke, daj jej spokój. Zresztą, mieliśmy wspominać dobre rzeczy. - wymownie spojrzała na Luke'a, a on pokiwał głową.
- Miałam przyjaciółkę. Miała na imię Veronica, bardzo się lubiłyśmy. Często nam odwolało, ale były chwile w których byłyśmy zupełnie poważne, zawsze potrafiła mnie zrozumieć, pocieszyć. - wbiła swój wzrok w Luke'a,  a on zaczął robić się czerwony.
Chwilę, myślałam czy powiedzieć im prawdę. Oni są ze mną szczerzy to ja z nimi również.
- Veronica Collin. Moja kuzynka. - spoglądałam z szeroko otwartymi oczama na mimikę twarzy Luke'a.
- Collin, była twoją kuzynką?  - Olivia wkońcu coś powiedziała.
- Taak. - Mój głos się zatrząsł.
- Przepraszam. - usłyszałam drżacy głos Luke'a.
- Luke, nie obwiniam cię. Przecież, nie chciałeś tego wypadku. - ledwo usłyszalnym  głosem, rzekłam.
- Ejej. Przestańmy! Nasza przeszłość jest do dupy! - Olivia zasugerowała abyśmy porobili coś innego.
- Masz rację. - uśmiechnęłam się do niej.
- Sory, Księżniczki, ale muszę się zbierać. - skierował wózek w stronę drzwi.
- Nigdy nie miałeś limitu czasowego. - Olivia usiadła mu na kolanach, powstrzymując go od wyjechania z jej pokoju.
- Mama, napisała mi sms'a, że się źle czuje i potrzebuje pilnie tabletek na ból głowy, muszę wstąpić do apteki. - powiedział, pokazując nam wiadomość.
- To może, pójdziemy z tobą? - zaproponowałam.
- Świetny pomysł, ale lekarz zabronił mi wychodzenia z domu, bo mogę się przeziębić. Dzisiaj  ledwo co wróciłam do domu ze spotkania z Lukiem.
- Ehh... to może ja wrócę do siebie, Jula do siebie, a ty zostaniesz tu. - przewrócił oczyma.
- Dobra, to ja też będę uciekać. Jest już dosyć późno. - odparłam, po czym pożegnałam się z Olivią. Luke ją pocałował i szepnął jej coś do ucha i wyszliśmy z je domu.
- Widzę, że polubiłaś Olivv. - zaśmiał się.
- Tak, to naprawdę fajna dziewczyna.
- Julie, naprawdę mi przykro. Nie wiedziałem, że Vera to twoja kuzynka.
To tłumaczy dlaczego wyrzuciłaś mnie tamtego dnia z domu. - powiedział spokojnym głosem.
- Luke, nie wracaj do przeszłości, to tylko będzie Cię dołowało. - doradziłam mu.
- A wczorajsze zajście w samochodzie? Mam o nim zapomnieć? - teraz złapał moją rękę, a ja się zawstydziłam.
- Luke, ty masz Olivię. Nie chcę niszczyć tak wspaniałego związku. Chciałeś bym była twoją przyjaciółką, więc nią jestem. - uśmiechnęłam się, puszczając jego rękę.
- Julie, przyjaciele, też mogą trzymać się za ręce. - puścił mi oko.
- Siadaj. - rzekł po chwili.
Usiadłam, na jego kolanach, a on zawiózł mnie pod dom. Rozmawialiśmy, długo, na tyle bym mogła zrozumieć jak dobrze jest otaczać się takimi ludźmi. Jak mogłam być taka ślepa i nie widzieć jak Effie kłamie w stosunku do mnie?
▪ ▪ ▪ ▪ ▪ ▪
Cześć i czołem 😀
Oto i kolejny rozdział ☺
Mam nadzieje, że się podoba ☺
I co myślicie? Czy Julie i Luke'a będzie łączyła przyjaźń? Czy może inne uczucie? Czy Julia zaprzyjaźni się z Olivią? I czy wyjaśni sprawy z Effie?
I dlaczego dziadkowie Julii jej nienawidzą?
Czekam na wasze komentarze💖😘
Xoxo 😍 Queen_of_the_books_

Miłość na wózku | SkończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz