77

1.8K 156 38
                                    

Lauren's POV

Camila zamilkła kilka minut temu, jej ciało pochyla się ku mnie i pozwala sobie położyć się na mnie dla wsparcia fizycznego. Jej opuchnięte oczy są zamknięte, a ona śpi mimo głośnego deszczu walącego w cienkie szyby szklarni. Siedzę tutaj i słucham odgłosów pamiętliwej burzy, nic nie poradzę, ale porównuję ją do gównianej burzy, którą zrobiłam ze swojego życia. Jestem suką, najgorszą, najgorszym rodzajem suki, jaki w ogóle istnieje. Przesuwam się lekko, mając nadzieję, że jej nie obudzę, kiedy kładę jej głowę na moich kolanach. Naprawdę chcę ją zabrać z dala od tego deszczu i błota, ale wiem, co zrobi, kiedy otworzy oczy. Ma zamiar wyrzucić mnie i powiedzieć, że nie chciałam tu przyjeżdżać, a kurwa nie jestem gotowa, aby ponownie usłyszeć te słowa.

Zasługuję na nie, na wszystkie z nich, a nawet na kilka więcej, ale to nie zmienia faktu, że jestem boginią tchórzostwa i chcę cieszyć się ciszą póki trwa. Tylko tutaj w słodkiej ciszy mogę udawać kogoś innego. Tylko przez chwilę mogę udawać, że jestem Shawnem. Cóż mniej irytującą wersją niego, ale gdybym była nim wszystko byłoby inne. Wszystko będzie teraz inne. Byłabym w stanie od początku używać słów i uczuć, żeby zdobyć Camile, a nie wygrać ją w jakieś głupiej grze. Byłabym w stanie wywołać jej śmiech częściej niż krzyk. Zaufałaby mi zupełnie i całkowicie, a ja nie wzięłabym tego i rozsypała w popiół, a następnie była za to na nią wkurzona. Zasmakowałabym jej zaufania i może byłabym go warta. Ale nie jestem Shawnem, jestem Lauren, a bycie Lauren nie oznacza gówna.

Gdybym nie miała tak wielu pieprzonych problemów w mojej głowie, sprawiłabym, że byłaby szczęśliwa. Mogłabym pokazać jej światło w jej życiu, tak jak ona pokazała mnie. Zamiast tego siedzi tutaj załamana i kompletnie popieprzona. Na jej skórze są ciemne smugi błota, a brud na jej rękach zaczął wysychać, jej twarz nawet we śnie jest wykrzywiona w bolesny grymas. Jej włosy w niektórych miejscach są mokre, a w innych suche i splątane, zaczynam zastanawiać się czy zmieniła swoje ciuchy więcej niż raz, od kiedy opuściła Londyn. Nigdy nie wysłałabym jej tutaj z powrotem, gdybym wiedziała, że znajdzie ciało swojego ojca w moim mieszkaniu.

Jeśli chodzi o ojca Camili czuję zmieszanie, jego śmierć jest przytłaczająca. Instynkt każe mi odświeżyć łazienkę na pierwszym miejscu, ale jego utrata jest dla mnie ciężka. Nie znałam go za długo i ledwo tolerowałam człowieka, ale był całkiem przyzwoity, nigdy się nie przyznam, ale jakby go lubiłam. Był okropny i absolutnie tak jak ja nienawidził kosić pola po polu moich zbóż, ale było w nim coś, co uwielbiałam - sposób, w jaki kochał Camile, i optymistyczne spojrzenie na życie, mimo że było ono do dupy. Tak szybko jak w końcu miał coś, kogoś, dla kogo warto żyć, odszedł. Moje oczy palą, aby uwolnić jakieś emocje, może żal. Żal za utratę człowieka, którego ledwo znałam i lubiłam, żal za myśl, że Ken jest moim ojcem, żal za utratę Camili i odrobinę nadziei, że będzie ona wokół i nie stracę jej na zawsze.

Moje egoistyczne łzy mieszają się z kroplami wilgoci spadających z moich włosów, pochylam głowę, walcząc z pragnieniem schowania mojej głowy w zagłębieniu jej szyi dla wygody. Nie zasługuje na jej komfort, nie zasługuje na niczyi komfort. Zasługuję, żeby siedzieć tutaj samotnie i płakać jak żałosna suka, cisza i pustka, moi najstarsi i najprawdziwsi przyjaciele.

Żałosne łkanie, które opuszcza moje usta ginie w dźwięku deszczu, jestem wdzięczna, że śpi i nie jest świadkiem mojego upadku i braku kontroli nad sobą. Moje działania są siłą napędową każdej popieprzonej rzeczy, która się teraz dzieje, nawet śmierci Richarda. Gdybym nie zgodziła się wziąć Camili do Anglii, nic z tego gówna by się nie wydarzyło. Byliśmy szczęśliwsi i silniejsi niż kiedykolwiek, tak jak tydzień temu. Kurwa, to było tak dawno ? Wydaje się niemożliwe, że kilka dni temu przyszedł i odszedł, jednak wydaje się, że w cholernym życiu odkąd dotknęłam ją, przytuliłam i poczułam jak jej serce bije pod moją dłonią.

After Camren - IIIWhere stories live. Discover now