97

1.7K 141 28
                                    

Zayn's POV

Inna impreza. Inna przepełniona impreza, gdzie każdy robi to samo gówno. Drinki wylewają się z czerwonych kubków, a muzyka huczy z pokoju do pokoju. Każda osoba, którą mijam, kiedy idę przez korytarz, wygląda na jeszcze bardziej znudzoną niż ostatnio, uważam, że to dziwne, że tegoroczna impreza inauguracyjna jest o wiele bardziej zatłoczona niż ostatnio.

- Muszę siku. - Narzekam, opierając się o ścianę obok drzwi do łazienki.

Chwilę poźniej drobna dziewczyna z blond włosami wychodzi z łazienki. Jej policzki są czerwone, a oczy wpatrują się w podłogę. Ma na sobie koszulę z długim rękawem, która doskonale otula jej wydatne biodra, ale jej dżinsy są luźne, nawet workowate.

- Przepraszam. - Uśmiecha się do dywanu i wykonuje manewry obok mnie w dół korytarza.

Postanowiłem nie umawiać się z nikim przez jakiś czas po sytuacji z Camilą, ale jednak idę korytarzem za tą dziewczyną. Kiedy dochodzi do schodów, zwalnia i patrzę jak jej oczy skanują tłum, szukając kogoś. Postanawiam zbliżyć się do niej, zanim zejdzie na dół.

- Szukasz kogoś ? - Pytam ją.

Gdy odwraca się do mnie, jej brązowe oczy są duże, mocno za duże jak na jej twarz i wygląda na lekko przestraszoną, kiedy mówi:

- Szukam moich przyjaciół, ale myślę, że wyszli. - Marszczy brwi.

- Och, chcesz, żebym pomógł ci ich znaleźć ? Może do nich zadzwonisz ?

- Nie, mój telefon jest w torebce mojej przyjaciółki. - Wzdycha, sięgając do małej torby spoczywającej na jej talii. -

Wiedziałam, że nie powinnam była tutaj przychodzić. Imprezy nie są dla mnie, ale Macy prosiła i błagała. Będzie zabawnie, mówiła, pójdziemy tylko na godzinę. - Dziewczyna mówi z irytacją.

Marszczy nos, a ja przygryzam wargę, aby powstrzymać się od śmiechu.

- Co ? - Rumieni się, zakłopotana.

- Nic. - Kłamię.

Ona jest cholernie słodka.

- Chcesz drinka czy coś ? - Pytam ją.

- Nie piję. - Cicho odmawia.

- W ogóle ?

- W ogóle.

- Cóż, w porządku. - Uśmiecham się, dając jej znać, że uważam, że to fajne, że nie jest pijana jak reszta dziewczyn tutaj.

- To nie tak, że jestem świętoszką ani nic, ja po prostu nigdy tego nie robiłam i nie chcę.

- W porządku. - Kiwam głową, przez sekundę odkrywając coraz bardziej jej atrakcyjność.

- Cóż, mogę dać ci trochę wody i możesz spędzić czas ze mną i moimi znajomymi, dopóki nie znajdziesz swoich ? - Oferuję.

- Hmm, nie jestem pewna. - Rozgląda się po pokoju pełnym obcych osób.

- Nie znam nikogo i to pierwszy raz, kiedy jestem na imprezie takiej jak ta.

Niall macha do mnie z drugiego końca pokoju, a jeszcze raz patrzę na dziewczynę.

- Dobrze, jeśli zdecydujesz, że nie chcesz stać tutaj sama, jesteś bardzo mile widziana, żeby dołączyć do nas tam. - Wskazuję jej grupę moich znajomych i widzę jak jej oczy się rozszerzają.

- Są milsi niż wyglądają. - Drażnię ją.

- Cóż, niektórzy z nich.

Kiwa głową i zaskakuje mnie, kiedy idzie za mną do mojej grupy przyjaciół. Tristan wstaje, pozwalając jej usiąść na kanapie, a ona grzecznie mu dziękuje. Cieszę się, że wrócił z Luizjany, sam i oficjalnie skończył ze Steph i jej pierdołami.

After Camren - IIIWhere stories live. Discover now