<Zeref>
-Możesz nam wytłumaczyć, dlaczego mielibyśmy, chociaż rozważyć twoją prośbę? I kim jesteś? -spytałem.
-Jestem Evan. A odpowiadając na wasze pierwsze pytanie, nie mogę wam powiedzieć dlaczego, ale pokazać. Jednakże najpierw musicie się zgodzić.
-Oi! -chciał coś powiedzieć różowo włosy, ale przerwała mu Erza.
-Czemu? -Miała zmarszczone brwi. Blondyn westchnął na to pytanie. Usiadł na pniu i powiedział, widząc, że wstaliśmy.
-Nie mogę nic na obecną chwil e powiedzieć, ale Mavis jest naprawdę nieszkodliwa. To mieszkańcy tej wioski są potworami.
-Dlaczego? I kto to?-spytał Natsu.
-Sam tego nie wiem. Jednak, gdy wróciłem tu po dłuższej nieobecności, ona... Była zniszczona. Chciałbym, żebyście poszli do ratusza i zrezygnowali z tego zlecenia, a potem zabrali ją do waszej gildii -powiedział poważnie.
-Zaraz jak to zniszczona i jaka „ona"? I kto ta Mavis? I dlaczego mielibyśmy zabrać ją do gildii? -spytał znowu zdezorientowany Natsu.
-Mavis, której osoba szukacie. Mieszkała tu razem z rodziną, zanim wyjechałem, gdy wróciłem, zachowywała się jak niemowa. Bała się odezwać, do tego była strasznie wychudzona, wyglądała jak kościotrup. Dowiedziałem się jedynie, że jej rodzina nie żyje, nie wiem z jakiego powodu, bo od razu wyrzucili mnie stamtąd. -wytłumaczył ze smutkiem. Zrobiło mi się go żal. Widać było, że jest bardzo przywiązany do tej dziewczyny. -Wiem, że jesteście dobrą gildią i się nią zaopiekujecie. Ja niestety będę musiał niedługo wyjechać, a nie chcę jej tu zostawić samej. Przez nich jej ciało zatrzymało się w rozwoju. Może wygląda na piętnaście, ale ma dziewiętnaście lat. Proszę, weźcie ją stąd -wyszeptał, ostatnie zdanie, patrząc w bok.
Byliśmy jeszcze bardziej zszokowani. Chociaż ja nie tak bardzo. Widziałem spojrzenia mieszkańców rzucane w naszą stronę, mogę spokojnie stwierdzić, że nie lubią obcych. Jednak jeszcze jedna rzecz mnie niepokoiła.
-A co z radą? -spytałem, po chwili.
-Co? -spytał zdezorientowany.
-Przecież gdyby rada dowiedziała się, o takim traktowaniu kogokolwiek to by w jakiś sposób zareagowała.
-Nic nie wie -blondyn pokręcił głową -Mieszkańcy wioski dopilnowali, by o niczym się nie dowiedziała.
-Ona jest magiem? -odezwała się Tytania.
-Tak. Magiem światła, czemu? -spytał, z podniesioną brwią.
-To weźmy ja do gildii -odezwał się mój brat.
-W sumie. To nie jest taki zły pomysł, jednak musimy ją poznać -powiedział mag lodu. Przytaknąłem.
-Okej, ale... Będzie problem -powiedział nerwowo zielonooki, bawiąc się palcami.
-Jaki? -spytała Lucy.
-Ona się boi ludzi. Do mnie tez nie chciała podchodzić przez pierwsze dwa tygodnie. Musiałem ją długo przekonywać, żeby dała mi do siebie podejść.
-Nie martw się. Może jak któryś z nas z nią spróbuje porozmawiać, to się przekona? Ale wcześniej ją o tym uprzedzisz, żeby się nie bała -zaproponowała szkarłatnowłosa.
-Dobrze. Możemy spróbować.
Wstaliśmy i ruszyliśmy w stronę... No właśnie. Gdzie my właściwie idziemy?
-Gdzie idziemy? -spytałem lekko zdenerwowany.
-Tam -blondyn wskazał na domek, który był bardzo wysoko na drzewie.
-Jak mamy tam wejść? -spytała blondynka.
-Zrobię schody z lodu -zaproponował Gray.
-Ja mogę skoczyć, a wy idźcie po tych schodach -powiedział zielonooki i skoczył do góry. Na sam dach domku. Chwile patrzyłem zdziwiony na niego. Nigdy nie widziałem, by człowiek skakał tak wysoko.
Gray zrobił schody, po których po chwili weszliśmy. Evan już wszedł, by porozmawiać z nią, a my po nim. Gdy stanęliśmy na drewnianych deskach, które zapewne miały robić za coś w stylu minibalkonu, wpadło mi coś do głowy.
-Kto idzie z nią porozmawiać? -spytałem, a wszyscy spojrzeli na mnie.
-Ty -powiedział Happy.
-Czemu?! -spytali się wszyscy.
-Erza i Lucy doprowadzą ją do zawału, Natsu tak samo, Gray będzie ją straszyć, do tego zniszczy jej dzieciństwo, jak się rozbierze, a ja jestem kotem -wytłumaczył. Wokół Erzy i Lucy pojawiły się czarne aury. Spojrzały na kota, który zaczął uciekać. Natsu tylko zaśmiał się, a Gray patrzył z zażenowaniem na dół. Westchnąłem. Cała robota spada na mnie.
-Możesz wejść -usłyszałem głos Evan'a.
-Ok.
Wszedłem ostrożnie do środka. Zobaczyłem niską blondynkę, która kuliła się przy oknie. Wyglądała na przestraszoną. W swoich zielonych oczach miała strach, gdy na mnie patrzyła. Stanąłem w miejscu, nie ruszając się, by jej jeszcze bardziej nie przestraszyć.
-Cześć -powiedziałem i pomachałem niepewnie ręką. Dziewczyna popatrzyła na mnie ze strachem, a potem niepewnie kiwnęła głową, co miało chyba znaczyć przywitanie.
-Nazywam się Zeref, a ty? -spytałem., uśmiechając się lekko. Dziewczyna nie odpowiedziała. -Masz na imię Mavis, tak? -spytałem znowu, a ona ponownie kiwnęła, że tak. Była przestraszona, co było widać na pierwszy rzut oka. -Jesteś magiem? -spytałem, a ona odpowiedziała mi, znowu, skinięciem głowy. -Jakim?
-Iluzji i światła -odpowiedziała, lekko piskliwym głosem. Zdziwiłem się, że się odezwała, ale nic nie powiedziałem na ten temat. Widząc, że dziewczyna wręcz próbuje wcisnąć swoje ciało w kąt pokoju, odsunąłem się na krok, mając nadzieję, że zrozumie, że nie chce jej zrobić krzywdy.
-Słuchaj. Należę do gildii Fairy Tail, chciałabyś tam dołączyć? Wtedy mieszkańcy miasta nic wam nie zrobią. Co ty na to? -spytałem niepewnie. Zielonooka przez chwilę nie odpowiadała. Potem tylko pokręciła głową, że nie. Zdziwiłem się. Chciałem usłyszeć jej głos ponownie, ale nie wyglądało na to, że ma zamiar się znowu odezwać. -Dlaczego? Gdybyś tam dołączyła, to byś była bezpieczna -przekonywałem ją. Blondynka pokręciła energicznie głową, a w jej oczach pojawiły się łzy. Skuliła się w kłębek i płakała. Nie wiedząc co robić, podszedłem do niej i przytuliłem delikatnie.-------------------------------------
Hejo...
Wiem, że trochę długo nie było rozdziału. Przepraszam za to najmocniej. Nie będę was zanudzać czemu bo to i tak nie ma znaczenia. Postaram się by następny był dłuższy i ciekawszy.
Jak myślicie: Jak zareaguje Mavis? Zgodzi się iść do gildii?
Czy tylko ja mam tak denerwującego brata?
Niestety, ale przez ferie, nie będę miała za bardzo czasu, bo mam projekt do zrobienia i pewne osoby przeszkadzają mi gdy pisze (moi bracia -_-)
To tyle. Pozdrawiam i do zobaczenia! ^-^
CZYTASZ
Dasz radę mnie uratować? -Zerevis
FanfictionDrużyna Natsu, czyli Natsu, Lucy, Happy, Erza, Gray i Zeref wybierają się na misję. Jednak, gdy już mają zacząć ją wykonywać drogę zagradza im tajemniczy człowiek, proszący o absurdalną rzecz. Czego chce od nich człowiek? Kim on jest? Dlaczego prosi...