Katie
Wstałam dość wcześnie, czemu się dziwie. Jest piątek i nareszcie od jutra weekend. Od pierwszej chwili w mojej głowie siedzi tylko... Anderson. Tak, ten Mike Anderson. Wiem, że to nie w porządku wobec Chrisa, ale Mike na prawdę mi się podoba, a po wczorajszym spotkaniu, nawet coś więcej... Wszystko zaczęło się w ostatni weekend wakacji, czyli dokładnie tydzień temu. Chris z Mike'em i ze znajomymi organizowali ognisko na plaży, a ja uparłam się iść z nimi. Braciszek nie miał wyjścia i musiał mnie zabrać. Oczywiście nie ominęło mnie kilka butelek piwa. Napiłam się po kryjomu, bo wiadomo- Chris by pewnie ,,naskarżył" mamie i miałabym zakaz wyjścia do końca liceum. Kiedy chciałam ochłonąć, z dala od towarzystwa, przyszedł Mike i zaproponował odprowadzenie do domu, żeby Chris się nie złościł. Brat nie wiedział o moim stanie, ale zgodził się, aby Mike mnie zaprowadził do domu. Chłopak nie powiedział nic o wypitych piwach, bo zna go jak mało kto, więc wiedział jak zareaguje. Nie było widać, że piłam, ale czuć- owszem. Chris wyczułby to od razu, dlatego nie ryzykowaliśmy.
Miałam wtedy w sobie więcej odwagi niż zwykle i nie wiem jak to się stało, ale podczas tego spaceru nagle zaczęłam patrzeć na Mike'a nie jako przyjaciela brata, ale bardzo przystojnego chłopaka. Pod domem, kiedy się żegnaliśmy, coś mi kazało to zrobić i delikatnie pocałowałam Mike'a. Od razu odwzajemnił pocałunek i poczułam jak robi mi się gorąco, a po brzuchu latają motylki. Wiedziałam, co to oznacza, lecz po tym wydarzeniu unikałam z nim kontaktu. Chciałam to wszystko przemyśleć, poukładać w głowie. Ale kiedy pokłóciłam się z bratem w pierwszy dzień szkoły, zapłakana napotknęłam się na Mike'a, który pocieszył mnie i przy okazji zaprosił do kawiarni.
Oczywiście podczas tego wczorajszego,,spotkania" nie obyło się bez spaceru i przytulania. Oraz pocałunku. Mike wobec mnie jest taki opiekuńczy, czuję się przy nim bezpieczna i wiem, że nic mi nie grozi. Ma duże poczucie humoru, mamy podobne zainteresowania, i jest mega przystojny... Tylko jest jeden problem- to najlepszy przyjaciel mojego brata. Rozmawialiśmy o tym z Mike'em, i dla nas obu jest to coś poważnego, dlatego w ten weekend powiemy o nas i Chrisowi, i Natalie. Nie możemy ich okłamywać. Ale wiem jedno: ze względu na wszystko, nie zostawię Mike'a.
Ocknęłam się z moich przemyśleń i poszłam wziąć poranny prysznic. Umyłam zęby, rozczesałam włosy i zrobiłam makijaż. Jeśli można nazwać to makijażem: tusz do rzęs i bordowa pomadka. Nie mam potrzeby używania więcej kosmetyków. Mam gładką, czystą cerę, więc to zbędne. Starannie dobrałam swoją garderobę, bo teraz mam się dla kogo stroić... I nie brałam pod uwagę, że to dość odważny strój. Po szkole chodzi taka grupka plastików, które kręcą się koło Mike, i Chrisa, i wyglądają o wiele bardziej wyzywająco i nikt do nich nie ma o to pretensji.
I zeszłam na dół zjeść jakieś pyszne śniadanko.- Hej braciszku, coś ty taki zadowolony?- przywitałam się.- Ah, no tak dziś piątek i jak zwykle impreza...
- No siema. Nie, nie idę dzisiaj na żadną imprezę, jestem zajęty.- odpowiedział.
- Wow! Nie będzie gwiazdy szkoły? To impreza nieważna.- powiedziałam ze sarkazmem.
CZYTASZ
I Need You, Baby...💕
Teen FictionCzy Chris Black, egoistyczny, zapatrzony w siebie osiemnastolatek, odważy się zaryzykować i czy będzie w stanie pokochać nieśmiałą blondynkę, która zaprząta mu myśli od pierwszego spojrzenia? Zapraszam☺️ Opowiadanie jest wyłącznie mojego autorstwa...