Bardzo dziękuję za tyle miłych słów pod ostatnim rozdziałem, naprawdę to dzięki Wam czerpę radość z pisania. Dlatego chciałabym serdecznie zaprosić Was na okrągły XX rozdział!! Miłego czytania kochani!! 💓
-Natalie, kochanie, pozwól tu na chwilkę!- krzyknęła z dołu moja mama.
-Już idę!-odkrzyknęłam, i schodząc na dół zastanawiałam się o co może chodzić mojej rodzicielce. Myślę, że po piątkowym poznaniu Chrisa nie chce mi w dalszym ciągu opowiadać jaki to jest kulturalny i ułożony. Zdążyłam już przekonać się o jego innych zaletach, które są o wiele wspanialsze od tych zaprezentowanych 3 dni temu. Na przykład to, że w stosunku do mnie jest taki czuły, opiekuńczy, chce mnie wszędzie podwozić, odwozić, odprowadzać, aby tylko miał pewność, że nie stanie mi się żadna krzywda. Poczucie humoru, które jest dość charakterystyczne, zwłaszcza wtedy, kiedy ma zboczone podteksty.
Widzę, jak często denerwuje się, kiedy rozmawiam z jakimś kolegom, co jest bardzo słodkie, bo wiem, że nie jestem mu obojętna. Zauważyłam też, że dzięki niemu stałam się bardziej śmiała, więcej rozmawiam i śmieje się w gronie znajomych, a moja pewność siebie widocznie się poprawiła. Nie mówi czegoś w stylu ,,ale jesteś ładna", ,,zgrabna". Nie. Zwraca uwagę na szczegóły, które podobno go onieśmielają. Moje niebieskie, duże oczy, długie, lśniące włosy, zarumienione policzka kiedy się zawstydzam, delikatność i wdzięk jaki powinna posiadać prawdziwa dziewczyna. Dlatego wiem, że nie interesują go żadne lale typu Megan, które nie mają do siebie szacunku, poczucia wartości samej siebie, dla których liczy się tylko opinia innych.
Tak, to jest MÓJ Chris, którego... Uwielbiam. Którego tak bardzo pragnę mieć tylko obok siebie...
Ale nie mogę liczyć na coś więcej niż przyjaźń. Przecież sam powiedział: on nie wierzy już w takie uczucia jak miłość....- Tak mamuś, o co chodzi?- zapytałam wchodząc do kuchni, trochę posmucona moimi przemyśleniami. Siadłam przy wyspie kuchennej oraz nalałam wody do szklanki wiedząc, że będzie to dość długa rozmowa. Mama zawsze lubi się rozgadywać.
- Więc, chciałam zapytać jak idą twoje przygotowania do ślubu?
Zakrztusiłam się wodą, wylewając na siebie część napoju. Co?! A-ale... Jakiego ślubu?! Co ona myśli, że ja i Chris... Nie wierzę! Przecież to są chyba jakieś żarty!
- Córcia, wszystko dobrze?!
-T-tak, tak, okej, ale o co chodzi? Myślisz, że ja i Chris...- przeciągnęłam swą wypowiedź cała w panice, mając nadzieję w duchu, że to wszystko po prostu źle zrozumiałam.
- Co takiego?!- mama wybuchnęła śmiechem, a z mojego serca spadł kamień, chociaż dalej do końca nie wiedziałam o co może jej chodzić? -Córcia, przecież za 2 tygodnie jest ślub Rose. - odetchnęłam już całkowicie, a po chwili skarciłam się za swą głupotę. Jak ja mogłam pomyśleć, że moi rodzice chcą mi organizować ślub z Chrisem, którego znam niecałe 3 tygodnie, a nawet nie jestem z nim w żadnym związku. Chociaż moi rodzice myślą co innego...
Przez ten cały czas zajmowałam się sprawami z Kat i Chrisem, a zapomniałam, że już za 3 tygodnie, moja kochana kuzynka ma ślub! Całe wakacje myślałam o tej uroczystości, ale nic nie kupowałam, żadnej sukienki, butów, bo mówiłam, że zawsze mam czas. Ale teraz zostało go tak mało!- Ah, tak... Całkiem wypadło mi z głowy.- próbowałam jakoś zmienić temat, aby tylko nie wracać do moich głupich wymysłów. - Nic jeszcze nie kupowałam, ale zrobię to już w tym tygodniu. Muszę. Zabiorę ze sobą Kat, na pewno mi coś doradzi!
-Ale wiesz co kochanie, a może Chris z tobą pojedzie?- zapytała, z nadzieją wyczekując potwierdzenia.
- Ale niby czemu? Przecież dziewczyna lepiej doradzi mi w co mogę się ubrać.
CZYTASZ
I Need You, Baby...💕
Novela JuvenilCzy Chris Black, egoistyczny, zapatrzony w siebie osiemnastolatek, odważy się zaryzykować i czy będzie w stanie pokochać nieśmiałą blondynkę, która zaprząta mu myśli od pierwszego spojrzenia? Zapraszam☺️ Opowiadanie jest wyłącznie mojego autorstwa...