Kiedy weszłam na salę, wszystkie dziewczyny stały przed trenerem podając swoje nazwiska. Dołączyłam do nich i czekałam na swoją kolej.
-Nazwisko?- powiedział trener monotonnym i już lekko zmęczonym głosem.
- Smith. Natalie Smith.- odpowiedziałam, a ten lekko się ożywił i spojrzał na mnie z zaciekawieniem. Yyy nie wiem, coś ze mną nie tak?...
- Ty jesteś z 1a, tak?- potwierdziłam, kiwnięciem głową.- Hm.. Powiem ci tylko tyle, że masz naprawdę duże szanse...- i tym zakończył wpisywanie kandydatek, a ja ucieszyłam się w myślach na ten komplement. Czyli nie jest źle?...
Po chwili dowiedziałyśmy się jak będą wyglądać całe eliminacje. I zabrałyśmy się do pracy. Otóż całe kwalifikacje składały się z 3 etapów.
Etap 1: ogólna sprawność fizyczna. Musiałyśmy pokazać, że jesteśmy silne, wytrzymałe i nie będziemy miały problemów w treningach, które są dość intensywne. Nie miałam z tym problemu, co zawdzięczam moim kilkumiesięcznym ćwiczeniom. Po tym zadaniu 10 dziewczyn opuściło salę. Zostało nas 20.
Etap 2: po dobraniu nas w dwójki, trener oceniał nasza technikę, poprawność ruchów i odbić. Moją partnerką została brunetka, jak się okazało-Megan. Kojarzyłam ją tak mniej więcej z korytarza szkolnego, ale osobiście nigdy nie poznałam. Tutaj, przebywałam w jej towarzystwie dopiero kilka minut, a już działała mi na nerwy. Nie dało się jej polubić. Była bardzo pewna swojej wygranej, czego nie ukrywała. Nawet pokazywała otwarcie, że nie mam z nią szans. Specjalnie podawała mi piłki tak, abym miała problem z odbiciem jej i prychała pod nosem, kiedy coś mi nie wyszło. Nie zostałam jej dłużna, dlatego wykorzystując swoją siłę, odbijałam piłkę tak, aby także miała z nią jakiś problem. Wiedziałam, że będzie mi ciężko ją pokonać, ale wierzyłam, że dam radę. Megan na pierwszy rzut oka wygląda na typ ,,maniury", dla której ważny jest tylko jej wygląd, chłopcy, imprezy i sława w szkole. Z tego co wiem chodzi do klasy 3b, czyli do klasy Chrisa i Mike'a. Widywałam ją przeważnie w towarzystwie ich kolegów, i nawet samego Chrisa... Znam typy dziewczyn, takie jak Megan i wiem, że każdy chłopak chciałby się pochwalić taką zdobyczą. Ale ufam Chrisowi i wiem, że nie zwróciłby uwagi na taką dziewczynę...
-Dobra dziewczyny, zostało was tylko 12. Teraz zagramy mecz, sześć na sześć, a po nim wybiorę szóstkę wyjściowego składu, który będzie reprezentował naszą szkołę na turniejach międzyszkolnych i regularnie trenował. Megan, Melissa, wybieracie składy.- powiedział stanowczo trener, co podkreślał także jego poważny wyraz twarzy. Pan Wilson jest trzydziestu-kilku letnim, wysokim i dość szczupłym mężczyzną, który podobno bywa obiektem westchnień niektórych uczennic. To prawda, jest dość przystojnym mężczyzną, ale bez przesady: za starym. Nie znam go jeszcze dobrze, bo jednak miałam z nim dopiero 3 godziny wfu, ale wydaje się być w porządku, lecz zmęczonym i nie zawsze zadowolonym ze swojej pracy.
Jeśli chodzi o Melissę, widać, że z Megan są dobrymi koleżankami, które widoczne obie mnie nie lubią, bo kiedy tylko miały wybierać składy, zaczęły coś do siebie szeptać, patrząc perfidnie na mnie. Co ze mną jest nie tak, że gdziekolwiek pójdę do szkoły, są osoby, które od razu mnie nie lubią, obgadują, chociaż tak naprawdę nic o mnie nie wiedzą? Jeśli tylko dostanę się do tej drużyny, coś czuję, że także będzie ciężko...-Gracie czysto, dwa sety do 25, w razie tie-breaku trzeci set do 15. Obserwuję was dokładnie. Postarajcie się. Wybiorę tylko sześć najlepszych!-po skończeniu swojej mowy, pan Wilson zagwizdał, czym rozpoczął mecz. Mój mecz o wszystko. Byłam w drużynie Melissy, która wybrała mnie jako pierwszą. Dziwne, ale może przekona się do mnie i zmieni swoje (pewnie złe) zdanie na mój temat.
Moje serwy były mocne, momentami wręcz nie do odebrania, co mnie cieszyło, gdyż Megan wściekała się, głównie wyzywając dziewczyny ze swojej drużyny, którym ciężko szło poprawne odebranie piłek. O to mi chodziło. Oczywiście, nie żeby obrażała zawodniczki, ale aby pokazać jaka jest na boisku. Trener widząc jej zachowanie, kiwał niezadowolony głową, zapisując coś w swoich notatkach. Może jednak nie dostanie tej szansy, na granie w szkolnej drużynie?...
CZYTASZ
I Need You, Baby...💕
Teen FictionCzy Chris Black, egoistyczny, zapatrzony w siebie osiemnastolatek, odważy się zaryzykować i czy będzie w stanie pokochać nieśmiałą blondynkę, która zaprząta mu myśli od pierwszego spojrzenia? Zapraszam☺️ Opowiadanie jest wyłącznie mojego autorstwa...