Maraton
3/3Kto to jest?! Czy to ten sukinsyn, który chce mi odebrać Natalie?! Za chwilę zobaczy, do kogo Ona należy. Już miałem wstawać, aby zrobić z nim porządek, ale Nat pisnęła do niego:
– Ile to już minęło?! Nie widzieliśmy się jakieś... 4 lata?!– a w jej głosie cały czas słyszałem radość. Po tych słowach trochę się otrzasnalem, bo zrozumiałem, że jednak to nie ten chłopak, który chce mi odebrać Nat, ale jakiś dawny kolega. Którego i tak już nie lubię. Przecież widzę, jak na nią patrzy. I jeszcze te jego słowa: ,,Ale wyładniałaś", ,,No, no, ślicznotka z ciebie".
Myślałem, że wstanę i mu po prostu dam w ryj, ale widziałem zachowanie Natalie. Była taka wesoła, bez przerwy uśmiechnięta, i zafascynowana spotkaniem tego... Właśnie. Kim on dla niej jest?
Chciałem zapytać skąd się znają i ewentualnie o jakieś drobne szczegóły ich znajomości, ale zachowywali się, jakby mnie nie było. Rozmawiali ze sobą bez przerwy. Po kilkunastu minutach wysłuchiwania historii z życia tego blondasa przede mną, chrzaknalem, aby wreszcie ktoś mnie tu zauważył. Natalie spojrzała na mnie zmieszana, i powiedziała:–Oh, przepraszam, nie przedstawiłam cię, to jest...
–Chris, chłop...- już miałem oznajmić, że to JA jestem z Nat w ,,bliskich relacjach", tak samo jak to przedstawilem jej rodzicom.
–Mój przyjaciel.- przerwała mi, i skrępowana usmiechnęła się to chłopaka, a na mnie popatrzyła, jakby ze złością? Co się do cholery dzieje?! Co zrobiłem nie tak, że Natalie traktuje mnie tak... inaczej? Jakbym był najzwyklejszym kolegą, którego ma już powoli dosyć.
–Ja jestem Zach, miło mi.– i wystawił dłoń w moją stronę, a ja zawachalem się przez chwilę, czy odwazjemnic gest. Zerknalem na dziewczynę, która siedziała obok mnie. W dalszym ciągu patrzyła na mnie ze złością. Postanowilem nie potrzebne nie denerwowac dziewczyny i przywitac się z chłopakiem jak należy.
Kiedy scisnalem mu dłoń, miałem wrażenie, że mu ją za złame. Nie dziwie się. Ten chłopak ma zero mięśni. Same kości i skóra. A wzrostem ledwo co sięgał mi do brody. W czym on jest niby lepszy ode mnie?– A tak w ogóle to skąd się znacie? – spytałem, chcąc dowiedzieć się cokolwiek o znajomości Natalie z tym... Zach'em.
Po części pozalowalem swojego pytania, które rozbudziło w nich wiele emocji i wspomnień. Zaczęli rozmawiać o tym, ,,jak to super było te parę lat temu". Z ich dialogu wywnioskowałem, że Zach był jedynym przyjacielem Natalie z podstawówki. Byli wręcz nierozłączni, lecz ten 4 lata temu musiał wyjechać i kontakt im się urwał. Okazało się, że zamieszkał właśnie tu, w Los Angeles. Jakie zrządzenie losu...
Po jakiejś godzinnej rozmowie tej dwójki, prawie zasypiałem. Jedyną podporą była juz trzecia kawa, dzięki której jeszcze nie usnąłem na stole. Stwierdziliśmy z MOJĄ towarzyszką, że czas wracać do domu i po czułym pożegnaniu z chłopakiem ( dał jej całusa w policzek...) wyszlismy z centrum, idąc z naszymi zakupami prosto do auta.–Jejku, to niesamowite! Dalej nie mogę w to uwierzyć, że się tu spotkaliśmy!– mówiła zadowolona dziewczyna, kiedy już wsiadaliśmy do pojazdu.
Ja tylko spokojnie przytakiwałem, za to w środku krew mnie zalewała ze złości. Przez tego gościa, wszystko wyszło nie tak. Ale co mnie najbardziej denerwowało, że Natalie całą drogę mówiła, jaki to Zach jest miły, kochany, zawsze się o nią troszczył i nigdy jej nie zawiódł. Ufała mu jak nikomu innemu.
Te słowa dobiły mnie tak bardzo, że zacząłem wątpić, czy dalsza walka o nią miała jakikolwiek sens...
Zach wydaje się takim spokojnym, ułożonym 16- latkiem, z którym Natalie świetnie się dogaduje. Dzisiaj tylko w jego towarzystwie była taka wesoła i uśmiechnięta...A może powinienem odpuścić? Chyba jednak nie jestem w jej typie, a za to z chłopakiem takim jak Zach będzie mogła być naprawdę szczęśliwa...
Dojechaliśmy pod dom dziewczyny, a po podróży, podczas której wysłuchałem chyba wszystkich zalet Zacha: wyglądało na to, że wad nie posiadał, w głowie miałem coraz to większe zamieszanie. Co robić?
Z takiej sytuacji było tylko jedno wyjście, którego nienawidzę, ale w tym przypadku jest ono konieczne...
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
I ostatnia część maratonu! 😞 Co najbardziej Wam się podobało?😊 A jak myślicie, czy Chris odpuści sobie Natalie? Czekam na Wasze opinie!😍
I chciałabym Wam z całego serducha podziękować za komentarze pod ostatnimi częściami. Naprawdę, każdy z nich sprawia mi wiele radości!! A teraz żegnam się z Wami i życzę miłej nocy! Dobranoc kochani 💘 //N.
CZYTASZ
I Need You, Baby...💕
أدب المراهقينCzy Chris Black, egoistyczny, zapatrzony w siebie osiemnastolatek, odważy się zaryzykować i czy będzie w stanie pokochać nieśmiałą blondynkę, która zaprząta mu myśli od pierwszego spojrzenia? Zapraszam☺️ Opowiadanie jest wyłącznie mojego autorstwa...