–Kaat?– zawołałem siostrę schodząc po schodach, i kierując się prosto na taras. Rodzice właśnie pilnie zostali wezwani do pracy, dlatego będę miał przynajmniej godzinę na spokojną, ale jak ważną rozmowę z siostrą. Cały tydzień rozmyślałem, czy ją o to spytać. Czy może to za głupie, żeby chłopak pytał swoją młodszą siostrę o rady w sprawie dziewczyn? Miałem jeszcze nadzieję, że sam jakoś to rozwiąże, ale niestety, nie udało się. Przez cały ten tydzień, od spotkania Zach'a, Natalie często o nim mówiła, a wczoraj nie chciała ze mną nigdzie wyjść, bo umówiła się na spotkanie z tym dawnym przyjacielem. Kiedy to usłyszałem, pierwszy raz od długiego czasu poczułem się zlekceważony, a nawet zraniony. Robiłem wszystko żeby tylko naprawić nasze relacje, które były, a raczej dalej są dla mnie bardzo ważne.
Starałem się, ale już chyba nigdy nie będzie jak przedtem. Zniszczyłem NAS.– Tak? Co jest? – spytała uśmiechnięta Kate, siedząca na sofie, na tarasie popijając sok i czytając jakąś gazetę plotkarska. Usiadłem w fotelu na przeciwko niej, po czym odezwałem się:
–Mam pewną sprawę...– zacząłem niepewnie. Bo niby jak mam zwierzyć się młodszej siostrze z moich problemów?! To trochę żałosne...
– Mhm...– udała zdziwienie, ale kiedy zauważyła mój zmieszany wyraz twarzy, od razu spoważniała i dodała– No więc, o co chodzi?
Chwilę jeszcze pomyślałem czy aby na pewno dobrze robię, ale wiedziałem, że już nie ma odwrotu. Muszę to w końcu załatwić.
– Więc ogólnie chciałbym Cię spytać o radę. Otóż chodzi o dziewczynę... – Kat poprawiła się na swoim siedlisku, a na jej twarzy ujrzałem jakby zafascynowanie? – Jakiś czas temu poznałem świetną dziewczynę... Spędzaliśmy ze sobą wiele czasu, aż w końcu zaprzyjaźniliśmy się. Nie ukrywam, podobała mi się i dawałem jej znaki swoim zachowaniem, że traktuje ją jakoś... Jak kogoś więcej niż przyjaciela. Myślałem, wręcz byłem pewny, że też jestem dla niej kimś więcej, chociaż tego nie pokazywała. Ale kilka dni temu wszystko się popsuło... – Kat słuchała wszystkiego dokładnie, jakby analizując w głowie każde moje słowo. Nawet na chwilę przerwałem moje wyznanie, bo może moja słuchaczka chciałaby coś dodać, ale ta tylko kiwnela głową, abym kontynuował. – Mogę powiedzieć, że ,,przypadkowo" dowiedzialem się, że jakiś chłopak jej się podoba. Cholernie mnie to wkurzyło i nie potrafilem tego do końca ukryć. Po tym wydarzeniu prawie w ogóle się nie spotykaliśmy, nasz kontakt bardzo się pogorszył. Miałem nawet nadzieję, że to zmyślila, tego chłopaka, bo przecież dziewczyny często wpadają na jakieś zwariowane pomysły, albo że jednak ,,coś im nie wyszło". Ale najgorsze dopiero stało się tydzień temu. Na wspólnych zakupach, gdzie miałem wyjaśnić te ostatnią sytuację, pojawił się on. Jej dawny przyjaciel. Odtąd ciągle mi o nim opowiada, o jego zaletach, jakby był niemal ideałem. Złego słowa o nim nie powiedziała. Tylko, że on jest moim totalnym przeciwieństwem! A przy nim jest taka szczęśliwa, zadowolona, uśmiechnięta. Taka, jaka przy mnie od dawna nie potrafiła być... I co teraz robić? Dalej się o nią starać? Czy może usunąć się, dając możliwość szczęścia Na..– przygryzłem z całej siły wnętrze policzka, karając się za swą głupotę. Kat nie może wiedzieć. że miała rację. Że to jej przyjaciółka tak zawróciła mi w głowie. – na bycie z nim?– odetchnąłem, i zakończyłem swoje wyznanie, po którym dopiero teraz spostrzeglem taki ważny szczegół.
Przy nim jest szczęśliwa, taka, jaka przy mnie od dawna nie potrafiła być...
Wreszcie popatrzyłem w stronę Kat, gdyż przez ten cały czas unikałem jej spojrzenia. Ta zamyślona, siedziała wpatrujac się w skupieniu w nasz ogród. Po chwili spytała mnie z powagą:
– Kochasz ją?
Zatkało mnie. Czy ja kocham Natalie? Czy zdołałem po tym wszystkim znowu kogoś pokochać? Ja.. Sam nie wiem. Kochać... Co to w ogóle teraz znaczy? Jeśli to to, że cały czas myślę o tej osobie, chcę ją uszczęśliwić, chcę przy niej być, darzę ją zaufaniem, a bez niej jakby nic nie miało sensu. To tak.
Kocham ją.Kocham Natalie.
Ale jakie to ma znaczenie, kiedy Ona tego do mnie nienczuje?...
– Po prostu jest dla mnie ważna. I chcę, aby była szczęśliwa. Bez względu na to czy ze mną, czy z nim.
– Chris, ja nie mogę powiedzieć Ci co robić. To Twoja decyzja. Nie znam też bardzo dokładnie tej sytuacji, ale z mojego punktu widzenia mogę dać Ci radę: ,,W życiu człowieka przychodzi taki moment, gdzie trzeba z czegoś zrezygnować, zapomnieć, i nieważne jakby Ci zależało, jakby trudno było. Po prostu trzeba."– skupiłem wzrok na podłogę, rozmyślając o tym, co powiedziała. Kiedy odpowiedziałem tę historię na głos, sam sobie zacząłem uświadamiać, że chyba będę musiał pogodzić się z porażką. Ale czemu akurat teraz, kiedy jest to dla mnie tak cholernie ważne?!...
Podziękowałem Kat za tą całą rozmowę, i poprosiłem aby nic nikomu o niej nie mówiła. Na wszelki wypadek. Wstałem z fotela, i już kierując się w stronę wejścia do domu, usłyszałem głos Kat:
– Chris, czy ja znam tę dziewczynę?– w jej głosie było dużo niepewności. Nie mogę ją tym przygnębiać, moimi problemami. Dlatego poslalem jej ciepły uśmiech i powiedziałem spokojnie:
–Nie Kat, spokojnie, nie znasz...
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
25-ty rozdział!!🙊 Jak myślicie: Chris posłucha siostry? A może ta domyśla się, że chodzi o jej przyjaciółkę? A czy Kate miała rację mówiąc Chrisowi o momentach, kiedy trzeba się poddawać? Jakie jest Wasze zdanie? Dawajcie znać w komentarzach, które swoją drogą uwielbiam czytać! 😍 Dziękuję Wam też za wszystkie gwiazdki i wyświetlenia, i że jesteście tutaj razem ze mną!! Kocham Was Miśki! 💙💋 I do następnego!! 😘 //N.
CZYTASZ
I Need You, Baby...💕
Teen FictionCzy Chris Black, egoistyczny, zapatrzony w siebie osiemnastolatek, odważy się zaryzykować i czy będzie w stanie pokochać nieśmiałą blondynkę, która zaprząta mu myśli od pierwszego spojrzenia? Zapraszam☺️ Opowiadanie jest wyłącznie mojego autorstwa...