Matematyka. Tym razem podekscytowany Yoongi usiadł od kraju. Chciał usiąść od kraju. Oczywiście zrobiłby wszystko, by mieć jak najlepszy widok na Parka, ale, żeby nie wzbudzać podejrzeń pozostałych musiał się powstrzymać się od usadzenia swojej osoby w pierwszej ławce. Jakoś tak wyszło, że dziewczyna, o której ostatnio opowiadał Taehyung, ta, która niby gapi się na Mina, usiadła w ławce obok, wykopując z niej inne dziewczyny. Brunet od razu zrozumiał ukryte intencje koleżanki, a tylko nie chcący uwierzyć w to chłopak nie zwrócił na to najmniejszej uwagi. Zaaferowany był osobą Jimina, który właśnie w tamtym momencie wszedł do klasy i od razu zwrócił się do ucznia.
- Yoongi? Przyniosłeś te kartki? - zapytał, a tylko oni dwoje znali już odpowiedź. Nastolatek na poprzedniej przerwie kazał kolegom iść do klasy, kiedy on sam ukradkiem skoczył sprawdzić czy w jego szafce jest to co powinno. Bał się, że tego źle zrozumiał Nowego i wcale nic tam nie będzie. To by równało się z podejrzeniami przyjaciół młodszego, więc koniecznością wytłumaczenia wszystkiego, czyli dowiedzenia się przez wszystkich o nietypowej relacji nauczyciela z uczniem. W skrócie: jeśli blondyn źle zrozumiał, to obydwoje są skończeni. Na szczęście, po otworzeniu szafki nie dało się nie zauważyć trzech arkuszy zadań matematycznych i jednej małej, żółtej karteczki, przylepionej do pierwszego z nich. Wszystko pozostawało wiarygodne. Licealista, po przeczytaniu liściku, schował papiery do plecaka, udając, że cały dzień miał je przy sobie i radośnie ruszył do klasy. Wyjął je od razu na blat, żeby udowodnić pozostałej dwójce, że to wszystko prawda. Kiedy matematyk o nie zapytał, Min od razu się podniósł i uśmiechnięty podszedł do biurka, oddając własność starszemu.
- Dziękuję i przepraszam, że tak długo trzymałem - powiedział i wyciągnął ręce w stronę Nowego. Odbierając rzecz ich dłonie lekko się otarły, powodując dreszcze, albo nawet i coś więcej, u każdego z nich. Blondyn odwrócił się i wrócił do ławki, biorąc po drodze głęboki oddech. Nadal nie widział, że brunetka, siedząca nieopodal nie odrywa od niego wzroku i obserwuje każdy, najdrobniejszy ruch. I chłopak nadal, by tego nie wiedział, gdyby dokuczliwy Kim ciagle mu o tym nie mówił. A to bardzo krępowało najniższego. Nie chciał nawet spojrzeć w stronę dziewczyny w obawie przed Jiminem. Nie mógł go znowu stracić...
Yoongi od tego dnia zwykł stwarzać pozory człowieka, który długo się pakuje i zawsze ostatni wychodzi z klasy. Złapał do ręki karteczkę i, gdy przechodził obok biurka, przykleił ją do blatu, chrząkając przy tym. Nauczyciel zasłonił wiadomość książką, a kiedy już wszyscy, włącznie z nadawcą liściku wyszli, zamknął drzwi i sprawdził co jest na nim napisane. Park rozpoznał swój charakter pisma. To była ta sama karteczka, którą on wcześniej zaadresował do ucznia. Nie było na niej nic dziwnego, ale wtedy jaki byłby cel oddawania właścicielowi, przecież niepotrzebnego mu kawałka papieru. Tak właśnie pomyślał mężczyzna i odwrócił rzecz na druga stronę.
"O 18 skończę się uczyć"
I ani słowa więcej. Nowy ucieszył się na to zdanie i bezzwłocznie zaczął planować idealny wieczór. Domyślił się, że nocowanie drugi raz z rzędu to nienajlepszy, choć bardzo kuszący i satysfakcjonujący pomysł. Albo byłby satysfakcjonujący, gdyby nie krępowało to żadnego z nich. Musieli poradzić sobie inaczej.
*
Przed ostatnią lekcją chłopcy zmierzali do szafki Hoseoka, który zapomniał wcześniej wziąć potrzebny mu na te zajęcia podręcznik. Kątem oka rudy nastolatek dostrzegł Jungkooka, opartego o ścianę, przyglądającego się ich grupce. Jung robił wszystko, by jego przyjaciel nie spostrzegł obecności młodszego. Nic z tego. Gdy byli już blisko Jeon dał o sobie głośno znać.
CZYTASZ
Tatusiu? | YoonMin
FanfictionKiedy nie idzie ci w szkole. Kiedy młody nauczyciel, który dopiero zaczyna pracę w twojej szkole uwziął się na ciebie. Kiedy musisz zrobić wszystko, co w twoich siłach, by ukończyć z wyróżnieniem kolejną klasę liceum z powodu zbyt surowych rodziców...