Był 29 sierpnia. Hermiona sprzątnęła cały dom, myśląc o wyjeździe rodziców. Przez cały czas ją to dziwiło. Dzisiaj miała zamiar wybrać się na ulicę Pokątną. Po wygranej bitwie o Hogwart wyrzuciła prawie wszystkie przybory, a jej szata była doszczędnie zniszczona.
Zjadła śniadanie, umyła się, ubrała, zrobiła makijaż i skierowała się w stronę Dziurawego Kotła.
××××
Stuknęła kilka razy w ceglaną ścianę. Nagle mur rozstąpił się i ukazała się ulica Pokątna. Do głowy Hermiony wpadły wszystkie wspomnienia. Łzy zaczęły jej spływać po policzkach na wspomnienie pierwszego przybycia tutaj. Wiele się zmieniło. Bank Gringotta był ładnie wyremontowany i odnowiony. Niektóre sklepy były tutaj nowe. Wiele młodych czarownic i czarodziejów kręciło się od kąta do kąta. Najpierw postanowiła wstąpić do księgarni Esy Floresy. Nagle w kolejce zauważyła dwie znane jej osoby. Szczerze się uśmiechnęła. Tak długo ich nie widziała.
- Harry! Ginny!! - podbiegła do nich. We trójkę mocno się uściskali.
- Jak dawno cię nie widziałem Hermiono! - Wybraniec był rozpromieniony.
- Zaraz się porycze - Rudowłosa uroniła trochę łez - To wszystko! Dzieje się za szybko!
Zaśmiali się.
- Jak myślicie co się stało McGonagall?
- Zdziwiło mnie to, że musimy się jeszcze uczyć tam przez trzy lata!
- Wiesz z tego co pisało w liście, Ministerstwo Magii też maczało w tym palce. Wiadomo co oni nawymyślali!
- Patrzcie! - Chłopak skierował wzrok na plakat wiszący na ścianie. Było tam zdjęcie ich szkoły. Na dole widniał napis:
Skandal!!Ministerstwo Magii tworzy w Hogwarcie mugolskie studia!!!- Co? O co chodzi?! - spytała zdziwiona rudowłosa.
- To znaczy - odparła Hermiona - Że to nie sprawka McGonagall. Ministerstwo uczy się od mugoli. Bo wiesz w normalnym świecie po liceum są studia.
Kiwnęli głowami na znak, że rozumieją.
- I pewnie dlatego są te dodatkowe trzy lata. A zresztą...Jak będziemy w Hogwarcie spytamy dyrektorki.
- Jestem ciekaw kto jest teraz nauczycielem OPCM.
- A eliksirów? Przecież profesor Horacy odszedł. A Snape...
Na wspomnienie o wojnie posmutnieli.
Kupili książki i wyszli ze sklepu. Nagle zza zielonego, starego budynku wyszedł Ron Weasley. Hermiona widząc go, podbiegła, rzuciła mu się w ramiona i pocałowała.
- Tęskniłam za tobą.
- Ja za tobą też.
Potem podeszli Harry i Ginny. Wszyscy razem skierowali się do sklepu z różdżkami. Wybraniec musiał sobie kupić nową. Następnie udali się do małej kawiarenki, gdzie rozmawiali i śmiali się, wspominając dawne czasy.
- Ciekawe jak tam teraz jest - oparł się na krześle Harry.
- Przecież wszystko było w rujnach - odparła cicho Ginny.
- McGonagall napewno odwaliła kawał dobrej roboty - powiedział Ronald. Złapał lekko Hermione za ręke.
- A może to my będziemy musieli sprzątać te brudy - odwrócili się gwałtownie słysząc głos blondyna. Obok niego stał wysoki mulat.- Proszę, proszę stare towarzystwo się przywłóczyło.
- Zamknij się Malfoy! - krzyknęła brązowooka - Chcesz mieć towarzystwo? Idź kup sobie fretkę - wszyscy parsknęli śmiechem.
- Granger - odparł Draco. Podszedł do niej bliżej. Ich spojrzenia się spotkały. Dziewczyna pochłaniała ich stalowy, zimny kolor.- Niedługo buzia ci się zamknie, obiecuje ci to - Rozzłoszczony poszedł z Zabinim w stronę Gringotta.
- I znowu ten idiota...- Westchnęła cicho Hermiona - Czego on szuka w Hogwarcie?
- Nie wiem. Dziwie się, że McGonagall pozwoliła mu wrócić - Wybraniec wziął łyk gorącej herbaty.
- Ale jak wyprzystojniał - Powiedziała Ginny patrząc cały czas na odchodzących chłopaków. Harry spiorunował ją wzrokiem - No co?! - wzruszyła ramionami.
Ron i Hermiona zaśmiali się.
××××
Dziewczyna zaprosiła przyjaciół do domu. Odniosła zakupy do pokoju i wstawiła wodę. Odgrzała jedzenie.
- Więc wyjechali do Włoch?
Zapadła gromka cisza. Na wspomnienie rodziców dziewczynie zaszkliły się oczy.
Hermiona smutna skinęła głową i odparła:- Powiedzieli, że tak będzie najlepiej.
-Nie przejmuj się - Ron przytulił ją.
- To trochę dziwne z ich strony - powiedziała Ginny, ale widząc zabójczy wzrok rudego od razu się zamknęła.
- Nie wiem...Nie rozumiem ich. Na razie nie chcę o tym rozmawiać - poszła do kuchni słysząc gwizdek czajnika. - Kto kawy, kto herbaty?
CZYTASZ
Dramione ~ jedna chwila zmieni wszystko...
FanfictionPo wygranej bitwie, w Hogwarcie zapanował chaos. Dyrektorka stworzywszy nowy system nauczania zmusiła trójkę przyjaciół do spędzenia w szkole jeszcze paru lat... Pewien incydent w życiu Hermiony zmieni ją diametralnie... Harry i Ginny planują wspó...