1. Odjazd rodziców i tajemniczy list.

12.5K 314 193
                                    

Hermiona siedziała w domu i czytała książkę. Odkąd Ministerstwo Magii pomogło jej rodzicom odzyskać pamięć, mieszkała z nimi i była szczęśliwa. O Hogwarcie nic nie wiedziała. Nie dostawała żadnych informacji, dlatego uważała, że skończyła szkołe i weszła w nudne, dorosłe życie. Spotykała się często z Ronem, którego bardzo kochała. Kontaktowała się także z Harrym i Ginny. Wybraniec oświadczył się rudowłosej i planowali ślub. Zdziwiło ją to,że postanowili tak szybko wejść w dojrzały związek.
Nagle w pokoju zabrzmiał głos taty.

- Hermiono zejdź na chwilę!

Dziewczyna zeszła po schodach. Zauważyła swoich rodzicieli stojących przed drzwiami wejściowymi z trzema dużymi walizkami.

- Co się stało?

- Wyjeżdżamy kochanie - odparł John Granger.

- Jak to?! - zdziwiła się brązowowłosa.

- Uważamy, że jesteś na tyle dorosła, że możesz mieć własny dom. Dlatego oddajemy ci ten, a sami wyjeżdżamy do Włoch. Będziemy bardzo tęsknić - mama podeszła do córki i przytuliła ją.

- Ale dlaczego? Wiem jestem dorosła, ale dotychczas wszystko było w porządku, naprawdę! - popłynęła jej łza.

- Uwierz, tak będzie najlepiej - ojciec dołączył się do uścisku - Niedługo cię odwiedzimy.

Po pięćdziesiątym pożegnaniu, rodzice Hermiony wsiedli do samochodu i pojechali w stronę lotniska. Dziewczyna stała na drodze i machała dopóki pojazd nie zniknął za skrzyżowaniem. Nie wiedziała dlaczego tak postąpili. Było to dla niej co najmniej dziwne. Tak po prostu wyszli sobie i nie wrócą.Uroniła jeszcze kilka łez i poszła do domu. Była bardzo głodna dlatego odgrzała kolacje i zaczęła jeść. Znowu zaczęła płakać.

××××

Dziewczyna wstała z kanapy. Przeciągnęła się i spojrzała na zegarek. Była siódma. Zdziwiła się ciszą w domu. Dopiero teraz zdała sobie sprawę, że rodzice przecież wyjechali. Znurzona wzięła kartkę i pióro. Zaczęła pisać list do Ronalda informując go o wyjeździe rodziców. Po napisaniu włożyła go do koperty i poszła do swojego pokoju.

- Petunio, potrzebuje twojej pomocy...

Mała granatowa sówka otworzyła delikatnie oczy.

- Zaniesiesz ten list do Rona? - otworzyła okno i klatkę swojej sowiej przyjaciółki. Ptak nastroszył piórka, wziął w dziubek kartkę i odleciał. Hermiona zeszła na dół wzięła pierwszą, lepszą książkę i zaczęła czytać. Nagle z kominka wypadł...list. Zdziwiła się. Czyżby Ron już odpisał? Ale dlaczego nie przysłał Petuni? Wzięła list z podłogi. Kiedy przeczytała do kogo należy pięczęć lakowa trochę się zdziwiła. Przeczytała jeszcze raz. Nie mogła uwierzyć. Dostała list z Hogwartu. Szybko go otworzyła.

Szanowna Pani Hermiona Jean Granger,

Pragnę poinformować Panią o zmianach, które wprowadziliśmy razem z Ministerstwem Magii w Szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie.
Mianowicie system nauczania tej szkoły diametralnie się zmienił. Od tej pory uczniowie Hogwartu mają obowiązek chodzić do szkoły nie siedem, ale dziesięć lat. Dlatego uprzejmie prosimy Panią o przybycie na King's Cross 1 września. Najpotrzebniejsze rzeczy są wypisane na drugiej karcie dołączonej z listem. Z niecierpliwością czekamy na Pani przybycie!

Minerwa McGonagall
Dyrektor Szkoły Nauki i Czarodziejstwa w Hogwarcie

Hermiona miała w głowie tysiąc myśli na minutę. Dlaczego? Po co? Nie umiała odpowiedzieć sobie na te pytania, co ją strasznie męczyło. Czy Harry też dostał list? A Ronald? Ginny? Nagle usłyszała pukanie w szybę na piętrze. To napewno Petunia. Weszła na górę. Razem z jej granatową sówką siedziała Hedwiga II, sowa Harrego. Wpuściła je szybko do środka. Hedwiga II miała w dziubku dwa listy. Dziewczyna wzięła je. Sowa odleciała. Petunia trzymała list od Rona. Potem ptak usiadł w klatce i znowu zasnął. Hermiona zniecierpliwiona otworzyła listy. Te dwa dostała od Ginny i Wybrańca. Wszyscy pisali o dziwnym zdarzeniu związanym z dostaniem listu ze starej szkoły. Brązowowłosa spojrzała na kalendarz. Dzisiaj był 27 sierpnia. Jeśli miała wrócić do szkoły za 2 dni musiała się już ogarniać.

Dramione  ~ jedna chwila zmieni wszystko...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz