Co ja właściwie robię? Nie wiedziałam, że ta podróż będzie miała, aż tak złe skutki.
Reg jest nieobliczalny, wręcz nie do pokonania. Przeciwzaklęcie na zaklęcie niewybaczalne?!
Nie powinno mnie tu być. Nie powinno być tutaj Malfoy'a. Blaven nas zabije i dołączy do kolekcji.
Wszystko było w porządku. Jeden facet zniszczył mi rodzinę, miłość i życie.Rozpłakana wstała z podłogi. Spojrzała ostatni raz na Draco. Jak obudzi się to ucieknie. Tak będzie najlepiej dla nas obojga. I tak za dużo mi namieszał w życiu. I wykreślając blondyna z głowy weszła niepewnie na schody, gdzie Reg Blaven kazał jej iść.
Zauważyła kolejne pomieszczenie. Pełne luster. Reg grzebał w komodzie, stojącej na wprost niej, przy gołej ścianie.
Odwrócił się, słysząc jej kroki.
- Zapewne zastanawia cię, po co mi te lustra? - Nie odpowiedziała. - A więc - Odwrócił się w jej kierunku. - Te tutaj - Pokazał na szyby po lewej stronie Hermiony - Prowadzą mnie tam gdzie chce. Coś jak teleportacja, ale lepsze, bo myślisz o jakimś miejscu i bum! Jesteś - Znowu zaczął grzebać w różdżkach - To samo zamontowałem w Samotnych Drzwiach na polu.
- Czy Kelan Lupus dla ciebie pracuje?
Uśmiechnął się i spojrzał na Gryfonkę.
- Od wielu lat! Okłamał dyrektor Hogwartu, dokładnie wiedział co się dzieje - Przetarł różdżkę, szmatką - Robi co mu każę. Ma zabić, zabija.- Jesteś niewyżyty? Dlatego tak lubisz zabijać?
- Zabijanie i śmierć zawsze mnie interesowały. - Uśmiechnął się - Chciałem poszerzać wiedzę. - Pokazał na lustra po jego lewej stronie. - Te tutaj pokazują mi moje ofiary. Mogę z nimi rozmawiać - Rozszerzył gałki oczne - Fascynujące!
Hermiona powoli podeszła do jednego z nich. Zamknęła oczy. Zacisnęła powieki, ale po chwili powoli je otworzyła. W lustrze stał Ron. I pomachał do niej.
Usta zamknęła dłonią. Nie mogła uwierzyć. Rozpłakała się i podeszła bliżej szyby. Chciała go dotknąć.
- Ron?
- Hermiona - Powiedział cichym głosem. - Nie płacz. - Zrobił poważną minę - Ale uciekaj, proszę...- Podszedł jakby bliżej ramki lustra. Położył swoją dłoń na nim. Dziewczyna zrobiła to samo. Poczuła nagle jakby jego ciepło i zapach. - Bardzo cię kocham.
Nie mogła uwierzyć i z rozpaczy opadła na podłogę i schowała twarz w kolana. Zaczęła głośno płakać.
Raptem poczuła na swoim ramieniu czyjąś dłoń. Reg ukucnął obok niej z zatroskaną miną.
- Co widziałaś?- Ty? - Przetarła łzy.
- Osoba trzecia nie widzi i nic nie słyszy... Gdyby tak potrafiła słyszałaby te obelgi lecące w moim kierunku, od moich ofiar - Zaśmiał się - Są w każdym lustrze.
Rozejrzała się. Rzeczywiście inne lustra były puste. I te z Ronem też. Otarła ostatnią łze.
- Jak już ci mówiłem uwielbiał śmierć... - Parsknął - Ale jeszcze bardziej interesuje mnie fakt, iż - Spojrzał na nią uważniej - Można obudzić zmarłego zza grobu.
- Umiesz to zrobić? Umiesz kogoś ożywić?
- Tak... - Wyszczerzył się.
Spojrzała na puste lustro. Przypomniała sobie słowa Draco, że nic nie może przywołać zmarłych. Ale kto by słuchał Draco...
- Możesz to zrobić? Z Ronem i z rodzicami?
Uśmiechnął się.
- Jeśli ty coś dla mnie zrobisz...- Zrobię wszystko - Była zdeterminowana.
- Zabijesz tego gnoja Malfoy'a.
××××
Draco otworzył powoli oczy. Miał przed sobą rozmazany obraz. Otarł oczy. Widok mu się wyostrzył. Leżał na zimnej ziemi. Podniósł się powoli, czując ból w plecach. Spojrzał na zakrwawione ramię. Nie przejął się nim zbytnio. Rozglądał się w poszukiwaniu wariata i Hermiony. Drzwi do gabinetu były otwarte.
Szybko wstał i wszedł do środka. Na biurku leżała książka. Przeczytał tytuł:
- Tajniki czystej krwi? Co? - Odłożył ją i rozpoczął poszukiwania. Otworzył szufladę i zauważył wielki, skórzany notes. Otworzył go na dowolnej stronie. Moje przeciwzaklęcia. Zaczął czytać. Jedno przykuło jego uwagę.Przeciwzaklęcie przeciw śmierci* - Defendere
*zaklęcie działa, dopóki ktoś, nie postanowi cię zabić innym sposobem, niż zaklęciem.
Należy przyłożyć różdżkę do serca.
- Dlaczego nie? To nie może być takie trudne... - Przycisnął swoją różdżkę do piersi i zaczął mówić spokojnie i wyraźnie. - Defendere! - Nagle na jego różdżce pojawił się jasnoniebieski płomień, którzy nagle jakby wbił się w ciało chłopaka. Draco poczuł przeszywające go przyjemne ciepło. - Chyba tyle... - Odstawił notes i wyszedł z gabinetu. Nikogo nie było. Może są na zewnątrz... Miał wyjść gdy nagle usłyszał głośne kroki na schodach.
Przed nim stanęli Hermiona i Reg Blaven. Ten ostatni wyszczerzył się.
- Hermiona? - Draco przejął się wyglądem Gryfonki - Wszystko w porządku? Wyglądasz dziwnie...
- Oj tak się martwisz? - Reg udawał wzruszonego - No dalej Hermiona, powiedz naszemu przyjacielowi, co masz zrobić... - Zaklaskał w dłonie.
Brązowowłosa uniosła różdżkę w kierunku blondyna.
- Hermiona? Co ty robisz?
Dziewczyna zacisnęła zęby. Patrząc w oczy blondyna przypomniała sobie Wieże Astronomiczną. Przypomniała sobie jego perfumy, włosy, których dotykała, przy każdym ich pocałunku. Poczuła jego silne ramiona. Poczuła jego język, usta. Westchnęła.
- Nie zrobię tego.
Twarz Reg'a Blaven'a posmutniała.
- Dlaczego?
- Nie zrobię...
- Hermiona... Pamiętasz co ci obiecałem?
- Co ci obiecał ten wariat?! - Draco podszedł do niej, ale mężczyzna w skórze nie pozwolił mu się ruszyć.
- Zabijesz go, a ja... Oddam ci rodziców i Rona...
Draco parsknął.
- Nie wierze! I ty myślisz, że on pomoże im zmartwychwstać? - Dziewczyna spojrzała na blondyna. - Żadne zaklęcie nie może...- ...przywołać zmarłych zza grobu... - Dokończyła i nagle przypomniała sobie słowa Rona "uciekaj". - Nie zrobię tego. Nie zabiję go.
Reg zmarszczył brwi i zacisnął pięści.
- Tak? To ja ci pomogę...
- Nie! Zostaw ją!! - Draco zaczął krzyczeć. Hermiona postanowiła uciekać. Reg machnął niedbale różdżką.
- Audite! - Uśmiechnął się.
Oczy Gryfonki poplamiły się czernią, a powieki zrobiły intensywnie fioletowe.
- Nie!! NIE!! - Draco został wyswobodzony z zaklęcia i zaczął biec. Potknął się. Panikował.
Hermiona nie przypominała siebie. Zaczęła chodzić na nogach i rękach. Z buzi kapała krew.
- Zabij.
CZYTASZ
Dramione ~ jedna chwila zmieni wszystko...
FanfictionPo wygranej bitwie, w Hogwarcie zapanował chaos. Dyrektorka stworzywszy nowy system nauczania zmusiła trójkę przyjaciół do spędzenia w szkole jeszcze paru lat... Pewien incydent w życiu Hermiony zmieni ją diametralnie... Harry i Ginny planują wspó...