31. Kelan Lupus.

2.8K 118 24
                                    

- Wolałbym tą pierwszą opcję - Powiedział strwożony Zabini.

- Co robimy Minerwo? - Zapytał ją Dumbledore.

- Muszę się zastanowić...

Raptem Draco'na olśniło.
- Kelan Lupus!!

Troje nauczycieli spojrzało na niego.

- Co?

- Kelan Lupus. On pracował dla Reg'a Blaven'a. Przyznał mi się.

Aberthof i Minerwa spojrzeli na siebie.
- Ruszamy - Teleportowali się.

- Wy wracajcie do siebie - Powiedział trzeci nauczyciel.

Blease i Draco wyszli z gabinetu Minerwy.

- Co zrobisz?

- Mam już dosyć jakichkolwiek misji, szczególnie dotyczących Reg'a Blaven'a. Niech sobie sami radzą.

- Harry tu jest. Może jego poproszą o pomoc.

Draco skrzyżował ramiona.
- To niech go proszą. Powiedziałem, ja mam dosyć. - Malfoy zaczął schodzić po schodach.

- Gdzie idziesz?

- Do Hermiony.

- Bądź czuły!!!

- Blease! - Chłopak zgromił go wzrokiem.

××××

Hermiona odkurzała swoje książki. Przez jej tak długą nieobecność zarosły kurzem. Myślała o kłótni z Ginny i Harrym. Nie chciała by między nimi powstał mur. Pomimo sporów, bardzo ich kochała, potrzebowała. Nie mogła jednak do końca im wybaczyć. To co zrobili, przeszło wszelkie granice. Hermiona wstała by zacząć odkurzać górne półki. Niespodziewanie wpadła na wysoką i umięśnioną sylwetkę. Odwróciła się.
- Czy coś się stało? - Blondyn zapytał ją z troską.

- Dlaczego miałoby się coś stać?

- Płakałaś.

Szybko otarła policzki i wyprostowała się.
- Nic się nie stało.

- Hermiona. - Spojrzał na nią i zaczął wypowiadać delikatnie każde słowo - Możesz mi powiedzieć.

Odłożyła szmatkę na biurko.
- Pokłóciłam się z Ginny.

- Co ci zrobiła?

- Znowu kłóciłyśmy się o ślub. I pytała o ciebie.

- Jak to?

- Pytała dlaczego cię pocałowałam.

Uśmiechnął się.
- A ty co odpowiedziałaś?

- Malfoy! Nie mam ochoty rozmawiać w ten sposób.

Zrobił poważną minę i złapał jej obie dłonie. Przyciągnął do siebie, by dziewczyna się w niego wtuliła. Zrobiła to z wielką bezsilnością.
- Mam już dosyć kłótni z nimi.

- Porozmawiam z Potter'em.

Spojrzała na niego przerażona.
- Nie! Lepiej nie.

Uniósł brew.
- Czemu?

- Wiem jaki jesteś. Będzie jeszcze gorzej.

- Będę tylko bronić mojej kobiety - Przygryzł dolną wargę.

- Twojej?

- Jesteś teraz moją własnością - Pocałował ją lekko w policzek.

- Nie mów tak! - Hermiona się zdenerwowała.

Dramione  ~ jedna chwila zmieni wszystko...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz