46. Nietrafiony pocałunek.

2.2K 98 20
                                    

Hermiona cały dzień zaprzątała sobie głowę Dylan'em Swane. Myślała nad tym, co jej powiedział i nad złym snem. Dlaczego akurat tego samego dnia, kiedy śniła o nim i o kruku, on wspomniał o tym ptaku? Kruk to jego patronus. Nie powinno być w tym nic dziwnego, ale...ale akurat kruk!! W tym momencie nie wiedziała jak uspokoić myśli. Coś podpowiadało jej, że Reg'a Blaven'a i Dylan'a łączy jakaś więź. Nie wiedziała jeszcze jaka, ale miała zamiar się tego dowiedzieć.

- Hermiona? - Uwolnił ją z myśli Dylan siedzący obok niej na ławce.

- Hej. - Uśmiechnęła się do niego lekko. Patrząc teraz w jego oczy czuła się bardzo nieswojo.

- Dzisiaj zachowujesz się jakoś...dziwnie. - Odparł obserwując jej twarz.

- Po prostu. - Podrapała się w głowę. - Miałam dzisiaj szalony dzień...Czuje się wycieńczona.

- Poprawię ci humor. - Uśmiechnął się szeroko i zdjął z pleców gitarę. Oparł ją na kolanie i spojrzał w oczy dziewczynie. Piosenka była wolna i emocjonalna. Przez cały czas Dylan głęboko patrzył w jej oczy. Hermiona czuła jakby wzrokiem, przedzierał jej duszę. Na chwilę zapomniała o problemach, o Reg'u i wsłuchiwała się w dźwięki gitary. Serce zaczęło jej bić w rytm każdego refrenu.

Kiedy skończył dalej głęboko patrzyli sobie w oczy. Powoli przysunął się do niej.
- Podobała ci się?

- Bardzo.

Odłożył swoją gitarę na ławkę i przysunął się do niej jeszcze bliżej.
- Ta piosenka powstała dla ciebie... - Złapał jej rękę i podsunął swoją twarz do jej twarzy. - I przez twoje oczy. - Zamknął powieki i lekko ją pocałował. Kiedy Hermiona zdała sobie sprawę, że to nie usta Draco'na otrząsnęła się i oderwała od jego ust.

- Dylan, nie... - Odparła poruszając nerwowo powiekami. - Przepraszam, ale ja jestem z Malfoy'em. To nie było na miejscu.

- Spokojnie, to moja wina, przepraszam. - Trochę się speszył. - Nie mogłem się powtrzymać, wybacz mi.

- Nie wybaczam. - Draco stał oparty o murek. Patrzył na Dylan'a z wściekłością.

- Draco... - Zestresowana wstała z ławki i podeszła do chłopaka. Ku jej zdziwieniu przysunął ją do siebie i mocno przytulił ramieniem. Liczyła na to, że się na nią obrazi.

Blondyn odezwał się ostro do bruneta.
- Moja dziewczyna umie się przyznać do błędu, dla ciebie nie będe już taki uprzejmy. - Podszedł do niego. Swane wstał z ławki. Gromili się wzrokiem.

- Draco proszę cię, zostaw go...

- Pożałujesz, że wogóle tu się uczysz. - Popchnęli się nawzajem.

- Jesteś z tym palantem? - Zapytał pokazując palcem na blondyna.

- Dylan, nie utrudniaj tego. Idź stąd proszę cię.

- Spierdalaj! - Draco kolejny raz popchnął chłopaka. Ten uderzył plecami o murek.

- Draco, proszę cię!

- Hermiona nie chciałem. - Dylan miał minę zbitego psa.

- Wiem, że nie chciałeś.

- Powiedziałem, spieprzaj!

- Nie widzisz, że z nią rozmawiam?

- Idziesz stąd... - Draco skierował różdżkę w stronę gitary. - ...albo nie będziesz już śpiewał swoich pieprzonych serenad!!

Brązowooka stanęła przed leżącą gitarą.
- Chyba cię trochę ponosi...

Swane zabrał swoją gitarę i zgromił wzrokiem blondyna.
- Przepraszam Hermiona.

- Nic się nie stało, ale lepiej już idź... - Chłopak ostatni raz spojrzał na dziewczynę, uśmiechnął się krzywo i odwracając się poszedł w stronę schodów.

Gryfonka odwróciła się do Ślizgona.
- Co to miało być?

- To ja powinienien się o to zapytać.

Westchnęła i skrzyżowała ramiona.
- Przepraszam, nie powinno to tego dojść.

- Zabije go.

- Co? - Trochę się go przestraszyła.

- Zabiję go. Nie powinien wogóle ciebie dotykać.

- To nie jego wina. Może dawałam mu. - Dostała dreszczy. - Nieodpowiednie znaki.

- Czyli to twoja wina?

- Tak. - Postanowiła wziąć na siebie całą winę. W ten sposób miała nadzieję, że Draco nie zrobi Dylan'owi krzywdy.

- No to... - Przysunął się do niej i złapał dłońmi jej ramiona. - Będę musiał dać ci jakąś karę. - Zagryzł dolną wargę i uśmiechnął się.

Hermiona uniosła brew. Trochę ją tym zdezorientował.
- Obiecaj mi tylko, że nic mu nie zrobisz.

Przewrócił oczami.
- Spróbuje się opanować.

- Napewno?

- Napewno. - Przyciągnął ją do swojego gorącego ciała. Wtulił ją w siebie.

- Draco. - Popatrzyła na niego bardziej poważnie. - Musimy się dowiedzieć co łączy Reg'a Blaven'a z Dylan'em. Bo łączy coś napewno. Czuję to.

- Dobrze. - Powiedział. Zdziwiła go nagła zmiana nastroju dziewczyny. Sam był ciekawy co mogłoby łączyć tych dwóch mężczyzn. - Ale dopiero kiedy wymyślę ci, jakąś karę. - Ponownie się uśmiechnął.

- Już coś wymyśliłeś? - Spytała zaciekawiona.

- Spokojnie, mam czas do namysłu. - Ujął jej brodę i powoli pocałował ją w usta. Pozbyła się smaku ust Dylan'a i mogła rozkoszować się brutalnymi wargami Draco'na.

Dramione  ~ jedna chwila zmieni wszystko...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz