telefon

759 56 9
                                    

- Katherina ! Jesteś w domu ?! - krzyknełam wchodząc do maszego mieszkania . Powiesiłam kurtkę na wieszaku i zdjełam buty. Rozejżałam się po salonie i jej pokoju. Zwykle o tej poże jest już w domu. No chyba że poszła na kawkę .... znowu.

Westchnęłam i poszłam do kuchni. Zdjęłam z nosa czarne okulary i położyłam na blacie ,po czym przetarłam zmęczone oczy. Postawiłam wodę na kawę. Tak najpierw kawa. Otworzyłam szafkę i wyciągnęłam z niej białą czekoladę. Z zamrażarki wyjęłam pudełko lodów czekoladowych. Białą czekoladę starłam na wiurki i posypałam nim lody. Zalałam kawę i ruszyłam do salonu. Włączyłam telewizor i akurat trafiłam na wiadomości. Akurat to chciałam obejrzeć. Po paru minutach pudełko lodów było puste a kawa wypita. Siedziałam dalej gapiąc się w ekran telewizora kiedy usłyszałam dzwonek mojego telefonu. Oczywiście dzwoniła Katharina.

- Halo ? - zapytałam lekko zmęczona

- Berenikaaaaa wyjdziesz poooo mnieeee - wyjęczała do słuchawki . Westchnełam.

- Gdzie jesteś ? - zapytałam już zirytowana .

- naaaaa doleeeee- powiedziała i się zrołączyła. Wstałam , zabrałam z kuchni okulary m założyłam okulary na nos i wyszłam z mieszkania. Po chwili stałam na podwórku przed blokiem gdzie znajduje nasze mieszkanie.

Katharina siedziała na krawężniku. Ręką podpierała głowę. Szczerze mówiąc to pomimo tego że jest upita to wygląda lepiej niż ostatnio. Może dlatego że nie widziałam co robiła.

Westchnełam i podeszłam do niej. Następnie kucnełam obok , zażuciłam sobie jej rękę na szyję i pomogłam wstać. Skierowałam się z przyjaciąłką do mieszkania.

W środku pierwszą czynnością jaką zrobiłam było zaprowadzenie czarnowłosej do pokoju. Położyłam ją na łóżku i przykryłan kołdrą. Zdjełam okulary i skierowałam się do mojego pokoju.
Zgarnełm z niego moją piżamę z której składała zię żółta bluzka i czerwone dresy i poszłam do łazienki. Ogarnełam się szybko i wyszłam z pomieszczenia które jak zwykle było zaparowane. Miałam się położyć spać ,ale przypomniałam sobie o telefonie który został w salonie. Wruciłam po niego i akurat zaczął dzwonić. Tego numeru niemiałam zapisanego w kontaktach. Może szef ma nowy numer. Postanowiłam odebrać

- halo ? - zapytałam na wstępie

- dobry ładnie oszukować przyjaciół Wera ? - odezwał się głos w słuchawce a ja zamarłam. Skąd on wie jak mam naprawdę na imie ? Wogóle skąd ma mój numer? Dobra trzeba zgryeać pozory

- to chyba pomyłka - powiedziałam udając zmieszaną.

- doprawdy ? Wera West nieprawdaż? -zapytał na co byłam pewna że mnie szuka.

- nie Berenika Hyde, to musi być pomyłka

- nie potrafisz kłamać - powiedział i się rozłączył. Mam wrażenie że znam ten głos. Napewno znam ,ale telefony lekko zniemształcają głos ,więc teraz kombinuj.

Nikt poza Kathariną nie wie jak tak naprawdę się nazywam. Wera myśl debilu... kto to może być ? Napewno nie Wally bo jego głos bym poznała. Dick ? Jest cwany mógłby się domyślić że żyję , ale głos by mu się tak bardzo nie zmienił... chyba.

Po kilku minutach stania jak kołek poszłam do mojego pokoju. Położyłam się na łóżku a po chwili moje oczy same się zamkneły.

Rano koedy tylko wstałam skierowałam siędo kuchni. Zrobiłam sobie kawę i zajrzałam do lodówki. Wyjełam z niej sok pomidorowy i nalałam do szklanki. Postawiłam ją na stole ,a obok tabletki na ból głowy.

Następnie udałam się do łazienki z wcześniej przygotowanymi ciuchami. Po szybkim prysznicu ubrałam zieloną bluzkę i czarne getry a potem nie zapominając o wcześniejszym ubraniu okularów poszłam do sklepu.

Kupiłam pare bułek ,chleb , jajka , mleko i pomidory. Tyle wystarczy by zrobić śniadanie dla mnie i Kathariny. Całą drogę w obie strony czułam się obserwowana. Dyskretnie rozglądałam się za potencjalnym zagrożeniem jednak nic nie zobaczyłam. Może faktycznie mam paranoje ?

Po dotarciu do domu rozpakowałam zakupy i zabrałam się za robienie śniadania . Jak zwykle podczas robienia jajecznicy towarzyszył mi telewizor. Po chwili usłyszałam jak ktoś chodzi po domu. Przewruciłam oczami.

-  Kata  chcesz jajecznicę ? - zapytałam gdy czarnowłosa pojawiła się w kuchni. Moja przyjaciółka niemal odrazu złapała się za głowę.

- sssshhh  ciszej głowa mi pęka - powiedziała siadając do stołu.   Pokręciłam głową i nałożyłam jej trochę jajecznicy i postawiłam przed nią. Po chwili usiadłam obok i obie zabrałyśmy się do jedzenia.

-  nadal nie wiem jak ty to robisz - spojżałam na nią  kontem oka. Kata jam ma kaca lubi myśleć na głos. - pijesz , pijesz i się nie upijasz ....

- mam mocną głowę - stwierdziłam niemal odrazu. Moja towarzyszka wzruszyła ramionami. Wruciłyśmy do jedzenia ,a po chwili  usłyszałyśmy charakterystyczny dźwięk dzwonka telefonu  Kathariny.  Dziewczyna z głośnym jękiem wstała i podeszła do blatu. Gdy tylko chwyciła telefon patrzyła na niego zdziwiona

- kto dzwoni ?

- szef ...

Rudy Duet 2  Sześć Lat Później...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz