Artemis ....

570 50 35
                                    

Siedzimy z Judy i Artemis u mnie w domu . Gadamy sobie o dość różnych tematach . Co do ostatniej akcji , wtedy jak mnie zmieniło w dziecko ... większość pamiętam , a Judy dopowiedziała to co nie pamiętałam . Dotego palnełam taką głupotę ... najgorsze jest to że powiedziałam mu prawdę i teraz niemogę się tego wyprzeć bo się przyznałam . Tak chodzi o to że powiedziałam że go kocham , a teraz oboje udajemy że nic się nie stało .  Denerwóje mnie to trochę . Ogółem jak już mówiłam  siedzimy  i gadamy o dość nie bardzo ciekawych sprawach (wszystko dlatego że Artemis ma kaca )  a za niedługo ma przyjść Zatanna z Megan .

- Artemis napewno nie chcech leków na ból głowy - zapytała  Judy . Blondynka pokiwała przecząco głową

- nie ,nie dobrze mi - mrukneła trzymając się za brzuch

- mamy sok pomidorowy ...

-tak bo po twoim ostatnim wybryku bez niego by się nie obyło - weszłam nastolatce w słowo , na co ta odrazu się zmieszała i uciszyła . Ej no ale kto normalny wychodzi z kolegami po czym oni odprowadzają go do domu kompletnie pijanego ,bo założył się ze sprinterem z bardzo szybkim metabolizmem kto wypije więcej alkocholu , mając zaledwie trzynaście lat ??? To jest chore !

- co zrobiła ? -zapytała Artemis . Westchnełam

- założyła się z Bartem kto wypije więcej

- głupi pomysł - mrukneła

- beznadziejny ! - warknełam w stronę dziewczyny siedzacej na fotelu .

-wiecie co ja może jednak przyniosę ten sok - powiedziała wstając i po chwili już jej nie było.  Spojżałam na Artemis .

- A Wally może w końcu ci się oświadczył ? -zapytałam ciekawa . Blondynka pokiwała przecząco głową

- gdyby to zrobił wiedziała byś pewnie jeszcze przedemną - powiedziała na co się zaśmiałam

- pewnie tak  - powiedziałam . Blondynka natomiast zakryła usta ręką i jak strzała poleciała do łazienki .  Poszłam za nią domyślając się , co pochwili potwierdziły i dźwięki , że wymiotuje . Weszłam tam i odgarnełam jej włosy .  Gdy Artemis skończyła oprużniać żołądek usiadła na ziemi i chwyciła się za brzuch

- aż tak źle , Artemis może ty w ciąży jesteś - powiedziałam na co blondynka pokręciła głową

- nie ,złapałam tylko jakiegoś wirusa za jakiś czas mi przejdzie - powiedziała . Wyciągnełam do niej rękę i pomogłam wstać

- ale i tak uwarzam że powinnaś zrobić test

- dobra zrobie jak wrucę do domu ,  głowa mi pęka - mrukneła i wruciłyśmy do salonu . Znowu zajełyśmy miejsce na kanapach.

- trzeba było wczoraj tyle pić ? -zapytałam z ironią

- w takich chwilach zazdroszczę wam szybkiego merabolizmu  - powiedziała Artemis .

- Judy wychodzi z Cassie na zakupy , nie wiem kiedy wrucę ,tak mam telefon cześć - rzekła pośpiesznie nastolatka wychodząc.

Dalsza część rozmawy toczyła się spokojnie  w karzdym razie do przyjścia Zatanny i Megan . Dziewczyny przyniosły trzy paczki ciastek i wino ,ale jak zobaczyły stan Artemis to kazały mi je schować i zrobić herbaty . Po pewnym czasie nasza rozmowa zeszła na związki ( jakby wcześniej niebyły poruszanie ciekawsze tematy ) .

- ale tak szczerze,bteraz niech jedyne singielki się wypowiedzą w kim są zakochane - powiedziała Megan

- no Wera , Zatanna słuchamy was uwarznie - dodała Artemis . Spojżałyśy po sobie z czarodziejką i ruchem głowy wskazałam by mówiła pierwsza

-  wiecie od zawsze coś ciągneło mnie do Richarda , ale raczej nic z tego nie będzie ... nie ma szans żeby patrzył na mnie tak jak na Barbarę - powidziala czarodziejka a następniebich wzrok przeniusł się na mnie . Westchnełam

- Roy - powedziałam a wszystkie zaniemuwiły i patrzały na mnie z niedowierzaniem

- no w kuńcu się przyznała - powiedziała uradowana Artemis .

-oj coś czuję że się rozmyślę - mruknełam udając obrażoną

- nie możesz ,mam śwkatków i nagranie , ze mną niewygrasz skarbie  - prawidle wyśpiewała Artemis na co się zaśmiałyśmy

- no ale Megan co z tobą i Conner'em ? -zapytałam odrazu .

- a co ma być?  Narazie staramy się nie kłucić a tak pozatym jest dobrze - powiedziała kosmitka.

Niestety  wszystko co dobre szybko się kończy , więc nie zdziwiło mnie że Zatanna musiała  wyjść po godzinie , a chwile potem Megan . Zostałam sama z Artemis co mi w sumie nie przeszkadza o nigdy nie przeszkadzało . Po kilku minutach rozmowy temat sam przeszedł na dzieci . Skończyło się na tym że mamy już wybrane imiona dla dzieci. Ogółem mnie się jakoś zaspecjalnie do nich nie śpieszy ... narazie mam Judy. Niby nie jest moją córką i niemuszę jej jakoś super pilnować ,ale no tak trochę za nią odpowiedzialna jestem .

Gdy dziewczyna mojego brata wyróciła do domu ja zabrałam się za sprzątanie . Zajeło mi to kilka sekund , bo przecież po co to robić powoli .  Gdy skończyłam usiadłam na kanapie i włączyłam telewizor . Akurat leciała " Alicja w Krainie Czarów " .  Mój ulubiony film .  Mniej więcej w połowie filmu do domu wruciła Judy  i usiadła na fotelu oglądając film ze mną  ,co chwile pisząc coś na telefonie z uśmiechem.  Nietrudno było się domyślić że SMS z Bartem pisze . Nawet to sprawdziłam jak poszła do łazienki. Nie piszą o niczym doczego można by się przyczepić .  Po chwili i do mnie przyszłedł SMS od .... Roy'a

- cześć co robisz jutro ?

- mam wolne więc nie wiem

- nie chcesz ze mną iść do kina ? - gdy tylko to przeczytałam uśmiechnełam się lekko

- zapraszasz mnie na randkę ?

możliwe ... 

- wolał bym byś zrobił to osobiście ale z chęcią z tobą pójdę 

- w takim razie przyjdę po ciebie o siódmej

do zobaczenia  - gdy skończyłam pisać z uśmiechem wpatrywałam się w wyświetlacz telefonu . No nie wierzę w to co się stało. Roy zaprosił mnie na randkę... chyba że ktoś napisał to za niego .  Nagle na ekranie pojawiło mi się zdjęcie Artemis , po chwili dało się słyszeć dzwonek telefonu.

- Wera ... możesz do mnie przyjść

- Artemis co się stało ?

- proszę ...

Rudy Duet 2  Sześć Lat Później...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz