Mega niezadowolona ( co ostatnio często się zdarza) wchodzę do mojego pokoju pełnego ludziuw i oczywiście Lucka . Spojżałam na wszystkich obecnych i westchnełam .
K: nie chce mi się ...- jęknełam żucając torbę z książkami pod stolik .
L: nie jęcz ...- powiedział Lucek za co zgromiłam go wzrokiem .
K: dobra ludzie dzisiaj nie ma pytań zbiorowych i lecimy z wypowiedziami na osobności ... zostaje Dick reszta wychodzi - powiedziałam wskazując drzwi .
Oczywiście nikt się mną nie przejął. Kitty siedząca , a właściwie leżąca na szafie przeglądała coś na telefonie . Siedząca obok niej Judy patrzyła na wszystkich smutnym wzrokiem . Bart olewał wszystko i wszystkich ze słuchawkami na uszach . Roy leżał na moim łóżku udając że śpi , Artemis wrzerała moją czekoladę razem z Cassie , dotego Dick prubował naprawić mój komputer , któy jest tak roz*ebany że nawet nie opłaca się naprawiać.
K: k*urwa wypi*rdalać !!!- ryknełam na co wszyscy wstali jak poparzneni i wyszli z mojego pokoju . Tylko Lucek stojący obok nawet nie drgnął.
L:musisz się tak drzeć ? -zapytał dłubiąc palcem w uchu - usiadłam wygodnie na moim niebieskim , rozwalonym przezemnie , niebieskim obrotowym krześle i chwyciłam zeszyt z pytaniami .
Lucfer podszedł bliżej i usiadł naprzeciw mnie na łóżku . Skrzyżował nogi i spojżał na mnie zły , z resztą jak zawsze . Wzruszyłam ramionami i rzuciłam w niego zeszytem .
K: orient kretynie ! - krzyknełam gdy dostawał w głowę - twoke szczęście możesz iść dzisiaj i tak nie będziesz pytań czytał
L: a mogę aparat ? -zapytał ,na co spojżałan na niego zdziwiona
K: do czego ci mój zniszczony aparat ? ... albo nie mów nie chcę wiedzieć - powiedziałam podając mu sprzęt .
Diabeł uśmiechnął się tylko szatańsko i zniknął . Przewruciłam oczami i wychyliłam się po zeszyt . Gdy już go dosięgłam usiadłam spowrotem w wygodnej pozycji i zaczełam przeglądać pytania . Po chwilo usłyszałam pukanie do drzwi
K: kto tam?! -wydarłam się nie przerywając
J: Juliapoetria ! -dostałam odpowiedź. Podniosłam zwrok na drzwi
K: no i ?! - zapytałam powarznie
J: ... no mogę wejść ? -zapytała zdezoriętowana
K: no wlazł przecież klucza nie mam drzwi otwarte są ojeju ... - powiedziałam przeciągając ostatnie słowo . Dziewczyna otworzyła drzwi i weszła do środka - jeju ale ty durna
J: dzięki - powiedziała siadając obok na łóżku - od czego zaczynamy ?
K: raczej od kogo ... z racji tego że mam zły dzień i czeka mnie ciężki tydzień ... znowu to zaczynamy od Graysona bo muszę się na kimś odreagować
J: ty zła ty ... - powiedziała Julia , na co uśmiechnełam się jak Lucek
K: wiem , Richard !!!!! Chodź tu !!!! - wydarłam się
R: co ?!!! -odkrzyknął mnie chłopak
K: no chodź tu bo się drzeć nie mogę !!!!
R: acha no dobra !!!! -krzyknął i otworzył drzwi wchodząc do pokoju .
Chłopak usiadł na drugim końcu łóżka, jakby bał się że go pogryziemy , i założył ręce na klatkę piersiową . Podałam Juli pytania . Patrzyła w kartki zeszytu i nic nie mówiła.
R: zaczniecie w końcu - zapytał Dick po ok pięciu minutach siedzenia cicho
K: a myślisz że ja te pytania na pamięć znam ? -zapytałam ironicznie
CZYTASZ
Rudy Duet 2 Sześć Lat Później...
FanfictionOtworzyłam w drzwi w które ktoś walił od dobrych pięciu minut. Gdy tylko je otworzyłam zamarłam. Sześć lat mineło ... sześć lat... zdążyłam zemścić się za tą bombę i ułożyć sobie życie na nowo. A teraz przed drzwiami stoi on . Sama stoję jak...