zuo nigdy nie śpi cz2

431 21 42
                                    

Mega niezadowolona ( co ostatnio często się zdarza) wchodzę do mojego pokoju pełnego ludziuw i oczywiście Lucka .  Spojżałam na wszystkich obecnych i westchnełam .

K: nie chce mi się ...- jęknełam żucając torbę z książkami pod stolik .

L: nie jęcz ...- powiedział Lucek za co zgromiłam go wzrokiem .

K: dobra ludzie dzisiaj nie ma pytań zbiorowych i lecimy z wypowiedziami na osobności ...  zostaje Dick reszta wychodzi - powiedziałam wskazując drzwi .

Oczywiście nikt się mną nie przejął. Kitty siedząca , a właściwie leżąca na szafie przeglądała coś na telefonie . Siedząca obok niej Judy patrzyła na wszystkich smutnym wzrokiem . Bart olewał wszystko i wszystkich ze słuchawkami na uszach . Roy leżał na moim łóżku udając że śpi , Artemis  wrzerała moją czekoladę razem z Cassie , dotego Dick prubował naprawić mój komputer , któy jest tak roz*ebany że nawet nie opłaca się naprawiać.

K:  k*urwa wypi*rdalać !!!-   ryknełam na co wszyscy wstali jak poparzneni i wyszli z mojego pokoju . Tylko Lucek stojący obok nawet nie drgnął.

L:musisz się tak drzeć ? -zapytał dłubiąc palcem w uchu - usiadłam wygodnie na moim niebieskim , rozwalonym przezemnie , niebieskim obrotowym krześle i chwyciłam zeszyt z pytaniami .

Lucfer podszedł bliżej i usiadł naprzeciw mnie na łóżku .  Skrzyżował nogi i spojżał na mnie zły , z resztą jak zawsze .  Wzruszyłam ramionami i rzuciłam w niego zeszytem .

K: orient kretynie ! - krzyknełam gdy dostawał w głowę - twoke szczęście możesz iść dzisiaj i tak nie będziesz pytań czytał

L: a mogę aparat ? -zapytał ,na co spojżałan na niego zdziwiona

K:  do czego ci mój zniszczony aparat ? ... albo nie mów nie chcę wiedzieć - powiedziałam podając mu sprzęt . 

Diabeł uśmiechnął się tylko szatańsko i zniknął .  Przewruciłam oczami i wychyliłam się po zeszyt . Gdy już go dosięgłam usiadłam spowrotem w wygodnej pozycji i zaczełam przeglądać pytania . Po chwilo usłyszałam pukanie do drzwi

K: kto tam?! -wydarłam się  nie przerywając

J: Juliapoetria ! -dostałam odpowiedź. Podniosłam zwrok na drzwi

K: no i ?! - zapytałam powarznie

J: ... no mogę wejść ? -zapytała zdezoriętowana

K: no wlazł przecież klucza nie mam drzwi otwarte są ojeju ... - powiedziałam przeciągając ostatnie słowo . Dziewczyna otworzyła drzwi i weszła do środka - jeju ale ty durna

J: dzięki - powiedziała siadając obok na łóżku - od czego zaczynamy ?

K: raczej od kogo ... z racji tego że  mam zły dzień i czeka mnie ciężki tydzień ... znowu to zaczynamy od Graysona bo muszę się na kimś odreagować

 J: ty zła ty ... - powiedziała Julia , na co uśmiechnełam się jak Lucek

K: wiem , Richard !!!!! Chodź tu !!!! - wydarłam się

R: co ?!!! -odkrzyknął mnie chłopak

K: no chodź tu bo się drzeć nie mogę !!!!

R:  acha no dobra !!!! -krzyknął i otworzył drzwi wchodząc do pokoju .

Chłopak usiadł na drugim końcu łóżka, jakby bał się że go pogryziemy , i założył ręce na klatkę piersiową .  Podałam Juli pytania . Patrzyła w kartki zeszytu i nic nie mówiła.

R: zaczniecie w końcu - zapytał Dick po ok pięciu minutach siedzenia cicho

K: a myślisz że ja te pytania na pamięć znam ? -zapytałam ironicznie

Rudy Duet 2  Sześć Lat Później...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz