- chyba was coś boli ! - wydarłam się na stojcych przedemną chłopaków - nie potrafiłam się zająć własną siostrą , a Wera jeszcze jest super szybka ! Jak ja mam sobie z nią poradzić ?!
- nie krzycz ,lepiej żeby narazie spała przynajmniej będzie cicho - upomniał mnie Nightwing , spojżałam na niego z rządzą mordu
- ja sobie nie poradzę !
- Judy spokojnie zadzwoniłem po Roy'a jak tylko skończy prace to tu przyjdzie , jeśli nie będziesz się drzeć to pewnie będzie długo spała - odparł spokojnie Wally
- no dobrze ale dlaczego ty się nią nie zajmiesz ? Jesteś jej bratem - powiedziałam zdenerwowana
- tak ,ale jestem też naukowcem i mam zamiar się dowiedzieć co było w tej kawie - powiedział machając mi przed twarzą do połowy oprużnionym plaskitowym kubkiem . Zaczełam nerwowo przestąpywać z nogi na nogę
- Dick powiedz mu coś ... - spojżałam błagalnie na bruneta
- niemogę bo będzie mi potrzebny a teraz wybacz ale musimy iść - powiedział i wyszli . Zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć
Złapałam się za głowę i spojżałam na nadal śpiącą , czteroletnią Werę . CZTEROLETNIĄ CZAICIE ???? Przecież ja się nie potrafię dziećmi zajać , a ona jeszcze jest super szybka ... mam tylko nadzieję że tak jak mówił Wally będzie długo spała i nie obudzi się dopuki nieprzyjdzie Roy .
Po chwili stwierdziłam że stoję w miejscu jak debil , więc przykryłam moją starszą - młodszą współlokatorkę kołdrą i pocichu wyszłam z pomieszczenia . Poszłam do kuchni i stanełam przy lodówce chcąc zrobić Werze coś do jedzenia zanim wstanie ale .... przecież ja niewiem co mogę dać do jedzenia czterolatce .
Wyjełam telefon z kieszeni spodni i wpisałam w wyszukiwarkę " jedzenie dla czterolatków" . Po wpisaniu wyskoczyła mi cała masa fikóśnych potraw , teorytycznie łatwych i szybkich ,ale przy zawartości lodówki i moich umiejętnościach kulinarnych , których nie posiadam , postanowiłam zrobić jej kanapki . Zrobiłam piętnaście i cztery dla siebie . Mam nadzieje że sie naje .
Wziełam moje cztery kanapki i poszłam do salonu . Właczyłam TV i zabrałam się za jedzenie przy jakiejś komedi romantycznej ... nie wiem co Wera ma do takich filmów . Według mnie są spoko .
Po jakiejś godzinie usłyszałam huk w pokoju Wery . Zerwałam się z kanapy i pobiegłam do pokoju dziewczyny . Gdy weszłam do środka Wera siedziała zdezoriętowana na ziemi , jedną rączką trzymając kołdrę i zbierało jej się na płacz . Już nawet pociągała nosem . Szybko do niej podeszłam i wziełam na ręce . Zaczełam nią lekko kołysać by się nie popłakała bo mogę jej później nie uspokoić
- gdzie Wallyś ? - zapytała . Wallyś ? Słodkie .... a mówiłam idiocie żeby się nią zajął .
- Wally jest zajęty ale zaraz wruci - wymyśliłam na poczekaniu
- a wujek Barry ? - eee że Flash tak ? Tak Wally kiedyś powiedział na Flasha ... chyba?
- eeee jest w pracy -powiedziałam po dłuższym zastanowieniu się . Dziewczynka pokiwała główką . Ale pojawił się kolejny problem ... nie mam tak małych ubrań ... chodziaż może coś się znajdzie . Inaczej coś się musi znaleść ,ale najpier w muszę ją czymś zająć
- wiesz co Wera ? Może obejrzysz jakąś bajkę co ? -zapytałam na co ruda spojżała na mnie swoimi wielkimi zielonymi oczami
- tak tak ! - krzykneła klaszcząc w ręce . Ucieszyłam się słysząc to .
CZYTASZ
Rudy Duet 2 Sześć Lat Później...
Fiksi PenggemarOtworzyłam w drzwi w które ktoś walił od dobrych pięciu minut. Gdy tylko je otworzyłam zamarłam. Sześć lat mineło ... sześć lat... zdążyłam zemścić się za tą bombę i ułożyć sobie życie na nowo. A teraz przed drzwiami stoi on . Sama stoję jak...