Pomimo mojego dzisiejszego snu, dzień był raczej spokojny i bardzo pracowity.
Do momentu mojego powrotu z pracy do domu.
-Yu So Yeon! - usłyszałam czyjś głos za sobą i po odwróceniu się, ujrzałam Jin'a biegnącego w moim kierunku.
-Oppa? - zapytałam zdziwiona.
-Jak cie zobaczyłem, to nie mogłem nie podejść. - uśmiechnął się.
"Chyba pobiec." - pomyślałam.
-Jadłaś już coś? - zapytał z lekkim uśmiechem i nie czekając na odpowiedź dodał - Jestem niesamowicie głodny, a samemu je się smutno. Co ty na to, by pójść ze mną?
-W sumie... jestem za. - uśmiechnęłam się - Też jestem głodna.
Ruszyliśmy do restauracji nieopodal miejsca naszego spotkania i zamówiliśmy kilka porcji wieprzowiny oraz 2 zupy - specjał szefa kuchni.
-Czemu jesteś w tej części Seulu?? - zapytałam chwilę po tym jak dostaliśmy już nasze zamówienie - Z tego co wiem wasza restauracja jest z drugiej strony miasta.
-W sumie to nie był przypadek, że się spotkaliśmy... - oświadczył pochłaniając kolejne kawałki mięsa - Chciałem Cię zobaczyć. - uśmiechnął się cały brudny od tłuszczu i przypraw.
-Chciałeś ze mną o czymś porozmawiać? - zapytałam i podałam mu chusteczkę.
-W sumie nic konkretnego, ale z chęcią o coś cię zapytam. - wytarł się - Czemu w ogóle nie było z tobą kontaktu?
-Potrzebowałam czasu... musiałam się odciąć od całej mojej przeszłości. - powiedziałam trochę ciszej - Przykro mi.
-Od niego? - zapytał, a ja lekko skinęłam głową - Nie przejmuj się. - rozczochrał mnie - Ale nigdy więcej nie próbuj nie mieć ze mną kontaktu! - rozkazał na co promiennie się uśmiechnęłam - Brakowało mi tego uśmiechu. - oświadczył przyglądając mi się dokładnie, a ja poczerwieniałam na twarzy.
-Mi też. - stwierdziłam i zaczęłam kontynuować posiłek.
Później dużo rozmawialiśmy o przeszłości... o naszych wygłupach, wpadkach, znajomych, liceum...
Brakowało mi tego.
Przyjaciela, który zna mnie prawie od zawsze i był ze mną podczas najtrudniejszych chwil mojego życia.
--------------------------------------
-Wpadaj czasem do restauracji. Przygotuje ci coś pysznego. - zaproponował mi Jin, po tym jak zatrzymaliśmy się pod moim domem - Dobranoc i do zobaczenia. - lekko przytulił mnie na pożegnanie.
-Dziękuję za dziś. - oddałam uścisk - Do zobaczenia! Pa pa! - pomachałam do niego powoli idąc w kierunku drzwi.
Po wejściu do środka, ponownie usłyszałam głos mojej ciekawakiej przyjaciółki.
-Kto to tym razem? - zapytała rozłożona na całej kanapie, zajadając się chrupkami.
-Przyjaciel z czasów liceum. - zdjęłam buty i odzienie wierzchnie, po czym usiadłam obok niej - Co oglądasz? - zmieniłam temat.
-Drame o syrenie, która podąża za swą miłością na ląd.
-The Legend of the Blue Sea? - zapytałam rozentuzjazmowana - Uwielbiam ją!
-Tak! Teraz oglądam 9 odcinek, więc nie mów mi co będzie później! - chyba zbyt dobrze mnie zna.
-Eh... tym razem ci odpuszczę. - zaśmiałam się po czym podałam jej opakowanie chusteczek - Ale to ci się przyda. - poklepałam ją po ramieniu i poszłam wziąć długą, ciepłą kąpiel.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hi! Co u was?Mi się właśnie kończą ferie ;-;
Ubolewam....Co myślicie o tym rozdziale??
Taaak.... wiem, że ta i poprzednia część były krótkie.. ale następna będzie dłuższa! Obiecuje! ^^
Gwiazdkujcie i komentujcie!!!
Do następnego!!
Byee .. saranghae ;*
PBP ~ ♡♡♡
CZYTASZ
Zaczarowana przez NIEGO ~Jimin~
FanfictionImpreza + alkohol = ?? Co zrobiłabyś budząc się w obcym mieszkaniu? I to nieznajomego mężczyzny? Nie pamiętając prawie niczego z ostatniej nocy... A niestety (bądź stety) właściciel owego mieszkania jest nieziemsko przystojny. Twardy orzech...