Rozdział II

399 17 0
                                    

I miss you.. 

Mimo, że udaje iż nie brakuje mi rodziców cały czas mam w sobie pewien rodzaj pustki. Co z tego, że są wieczorem w domu. Chce, żeby mieli czas dla MNIE. Nie chcę tylko słuchania o ocenach i o tym, że mam się nauczyć bo zaraz mnie będą pytać. Miałam tego dość, nie pokazywałam tego i nie mam zamiaru pokazywać. Staram się nie zwracać na to uwagi, jednak brakuje mi matki i ojca. Tylko nauka i nauka, a oni w pracy. Mam czas dla siebie i znajomych oraz lepiej się rozwijam gdy nie ma ich przy mnie, to jeden z większych plusów które w tym widzę. Nie będę się nad tym rozczulać bo tak już będzie najwyraźniej ktoś tak chciał i tak być musi. Mam jedna przyjaciółkę, kocham ją całym sercem jest dla mnie niczym siostra którą mimo miłości mojego brata zawsze mi brakowało. Jej jako jedynej postanowiłam wyznać o Mateuszu, jestem jedną wielką tajemnicą dlatego nie dzielę się z innymi informacjami. Julka jest ode mnie rok młodsza, ale nie odczuwam tego. Co myślała o moim księciu z bajki? Robiła wszystko bym z nim nie była, nie chciała aby ktoś mnie zranił. Chciała dobrze? Jeżeli by chciała, dałaby mi być szczęśliwa. Któregoś dnia zabrała mi telefon gdy nie wiedziałam i zablokowała, a jako, że ja nigdy nie pisałam pierwsza to nie wiedziałam, że to zrobiła. Wyszłam ze szkoły, nie widziałam Mateusza. Zrobiło mi się przykro, sama wróciłam do domu. Cały dzień spoglądałam na ekran telefonu, nic. Wieczorem usiadłam koło kontaktu do którego był podłączony i patrzyłam czy jest aktywny. Był. Poczułam jak łza spływa mi po policzku delikatnie lądując na matrycy. Leciała po ekranie powoli, tak jakby chciała zostać zauważona. Było ich więcej. Nie otarłam oczu, chciałam się wypłakać sądziłam, że da mi to ulgę.

***

Minął tydzień. Czemu nie napisał? Czemu nie przychodził? Cholera co się dzieje?! Wzięłam to w swoje ręce i napisałam. Co to?! Wyświetlił mi się komunikat: Nie możesz napisać do tej osoby, uznałaś że jest denerwujące i zablokowałaś ją. Od dawna się tak nie zdenerwowałam. Miałam opcje: Odblokuj/Anuluj. Odblokowałam i szybko napisałam mu krótką wiadomość o treści: Przyjedź dziś po mnie wszystko ci wytłumaczę. Była matematyka z naszą wychowawczynią, spojrzałam na Julkę groźnym wzrokiem, szepcząc pod nosem, że szybko jej ten uśmiech zniknie z twarzy. Która to godzina? Dziesięć minut. Nie wytrzymam. Pięści zaciskały mi się tak mocno, że czułam jak żyły mi wychodzą a paznokcie wbijają się w dłoń tak mocno, że krwawią. Dzwonek! Złapałam ją za włosy i wyciągnęłam z klasy. Poszłam z nią na halę gdzie nikogo nie było.

- Wszystko z tobą dobrze?! To w tych czasach tak postępują przyjaciółeczki, tak? Teraz możesz jedynie sobie o niej powspominać. Takie osoby jak ty nigdy nie powinny mieć wstępu do mojego życia, jesteś jedną wielką pomyłką! – krzyczałam tak jak nigdy nie krzyczałam, a łzy zaczęły mi płynąć po policzkach

Jedna łza, słychać było jak upada i rozpływa się na podłodze hali która niedawno była umyta, a ławki pomalowane. Nie lubiłam tego zapachu robiło mi się od niego słabo. Kolejne krople wody z oczu płynęły, jak pisana przez ludzi poezja, szybko i dokładnie. Nic nie odpowiedziała patrzyła na mnie tylko.

- Nic już nie powiesz?! Zniszczyć umiesz dużo, patrzysz tylko na to co tobie by najbardziej odpowiadało, egoistka! – Uderzyłam ją w twarz i wybiegłam ze szkoły.

Nie tak miało to wyglądać, ale wyszło jak wyszło. Nie zrobiłam mocnego zamachu, pewnie będzie ją tylko bolał policzek. Wybiegłam i poczułam to powietrze którego przez cały dzień mi brakowało. Ciepły wiatr który przeszywał moją skórę, aż dostałam ciarek. Spojrzałam w lewo i ujrzałam Mateusza. Zbiegłam ze schodów omal się nie przewracając i szybko pobiegłam do niego rzucając mu się w ramionach. Czekałam tylko, aż jego ramiona obejmą moją talię na znak: Też tęskniłem. Nie poczułam ich. Znowu, poczułam łzy płynące z oczu. Jak mam mu to wytłumaczyć?! Zrobiła ze mnie idiotkę która bawi się czyimiś uczuciami! Nie byłam taka, nie ma mowy wytłumaczę mu to.

- Płaczesz?! – gdy poczuł, że ma mokrą koszulkę szybko złapał mnie za ręce i odsunął się patrząc na mnie swoimi pięknymi niebieskimi oczami ze smutkiem.
- Bo.. Bo to nie ja.. – nie wiedziałam co mam powiedzieć
- Uspokój się zaraz mi wszystko wytłumaczysz – poczułam jak jego palce muskają mój policzek i ocierają z niego łzy.
- Znasz Julkę? Tą z mojej klasy? Dobra nie ważne kto ważne co. Wzięła moją komórkę i zablokowała Cię. Nie wiedziałam o tym czekałam aż napiszesz, jednak nie miałam żadnej wiadomości. Płakałam, tęskniłam za tobą – mówiłam z głową spuszczoną w dół

Objął mnie.

- Rozumiem, codziennie próbowałem kilka razy napisać, nie wiedziałem co się dzieje próbowałem zdobyć twój numer cokolwiek. Bez skutku, też tęskniłem

Zobaczyłam jego łzy w oczach, nie pozwoliłam by popłynęły szybko się w niego wtuliłam. Usiedliśmy na studniach i rozmawialiśmy jak prawie co dzień do późnych godzin. Kochałam go jak nigdy nikt nie kochał. Kochałam jego uśmiech gdy na mnie patrzył, jego oczy o intensywnie niebieskim kolorze , jego zapach gdy się do niego przytulałam, kochałam gdy do mnie mówił, gdy pisał. Kochałam go, jego osobowość. Odprowadził mnie pod sam dom czego zazwyczaj nie robił, raczej żegnaliśmy się na zakręcie który był metr od mojego domu. Gdy miałam już iść spojrzałam na niego i uśmiechnęłam tak jakbym nigdy się nie uśmiechała.

- Chcesz zostać moją dziewczyną? – zapytał ze szczerością w oczach i uśmiechem na ustach
- A czy ty chcesz mnie kochać?
- Chcę widzieć Cię codziennie, czuć twój wzrok na mnie. Kocham jak muskasz moje włosy i policzki swoimi delikatnymi dłońmi. Chcę mówić Ci, że Cię kocham i okazywać to na wszelkie sposoby.

Wskoczyłam na niego i przytuliłam. Poczułam jego dłonie na moich udach które utrzymują mnie w górze. Spojrzałam na niego a on zbliżył swoje usta do moich. Poczułam jak jego wargi obejmują moje i je muskają. Zamknęłam oczy i kontynuowałam ten pocałunek. Byłam w raju. Opuścił mnie na ziemie a ręce położył na talii. Chciałam, żeby to się nigdy nie skończyło. Jak wszystko w życiu nie mogło być tak cały czas. Odsunęłam twarz i uśmiechnęłam się. Powiedział mi

- Kocham Cię

A ja szybko pocałowałam go w policzek i pobiegłam do domu.

atic.co�İT�<>

stronger than youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz