Rozdział 2

853 37 3
                                    

Karolina już zmierzała w stronę wyjścia, jednak poczuła, że ktoś trzyma ją za rękę. Odwróciła się i zobaczyła Arka.

– Gdzie idziesz?

– Śpieszę się na autobus.

– Bo ja chciałem cię zaprosić na kawę.

– Niestety nie mogę. Później nie będzie już autobusu w tą stronę, a jest tam dosyć daleko.

– Spokojnie, podwiozę cię.

– Och!!! Naprawdę? Dziękuję! – Dziewczyna bez zastanowienia przytuliła się do niego. On ją przycisnął jeszcze mocniej do siebie. Dziewczyna czuła piękne męskie perfumy i czuła się bezpiecznie.

– Karolina, ale daliśmy pożywkę dla mediów. Popatrz ile osób stoi dookoła i jak się na nas patrzą. Pewnie jak wrócisz do domu znajdziesz mnóstwo artykułów z nami w roli głównej.

– Ojej przepraszam, że odstawiłam taką szopkę. Pewnie już ci spokoju nie dadzą.

– Trudno. – Machnął ręką.

-A czy twoje zaproszenie jest nadal aktualne?

– Jak najbardziej. – Chłopak złapał ją za rękę i pociągnął w stronę kawiarni. Usiedli do stolika i zamówili swoje napoje. Arek przerwał milczenie:

– Możesz mi jeszcze powiedzieć coś o sobie?

– Cóż, jak mówiłam jestem studentką prawa. Mam 22 lata. Gram na pozycji napastnika w uniwersyteckiej reprezentacji piłki nożnej kobiet. Oprócz nożnej interesuje mnie siatkówka oraz skoki narciarskie. – Przez jakiś czas prowadzili jeszcze tą rozmowę. Kiedy już skończyli swoje napoje, poszli do samochodu. Wsiedli do czarnego BMW i pojechali w kierunku wskazanym przez dziewczynę.

Na spalonymOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz