Rozmawiałaś z przyjaciółkami na szkolnym korytarzu aż nagle zjawił się on. Nie był sam. Szedł w towarzystwie wysokiej, szczupłej blondynki z ręką na jej pośladkach, a wzrokiem utkwionym w jej biuście. Sama nie wiesz, dlaczego, ale poczułaś się zazdrosna. Wpatrywałaś się w ten obraz dopóki nie znikli ci z oczu.
-Haloo! Żyjesz?!- Eva pomachała ręką przed twoją twarzą
-Co?
-No, co się tak na niego gapisz?- uniosła brew w górę
-Ja? Chyba ci się zdawało...
-Jasne, jasne. Podoba ci się, przyznaj
-To nie ma znaczenia. On jest fuckboyem... A poza tym nie mógłby być z kimś takim jak ja...
-Nie rozumiem cię. Wmawiasz sobie, że jesteś gruba, brzydka i głupia.
-Bo tak właśnie jest...
-Kurwa przesadzasz.
-I tak nie byłby mi wierny, więc no...
-Ale to nie zmienia faktu, że się w nim zakochałaś- wtrąciła się Vilde
-Może nie odrazu zakochałam, ale nie jest mi obojętny...
-Mogę poprosić Williama, aby poopowiadał mu trochę o tobie- zaproponowała Noora
-Nie, Noora, proszę. Żadnych pośredników! Ja na nic nie liczę! Wiem jaki jest Christoffer. Nic z tego nie wyjdzie.
-Patrz o wilku mowa- szepnęła Eva, po czym oddaliła się wraz z dziewczynami
Odwróciłam się i ujrzałam Chrisa.-Co, już zdążyłeś przelecieć tą blondynkę?-zapytałam sarkastycznie
-A żebyś wiedziała, przed chwilą w toalecie. Zrobiła mi zajebistego loda.
-Oszczędź mi szczegółów... Jesteś obrzydliwy.
-Ja pierdolę...
-No, co?
-Ty naprawdę nigdy nie uprawiałaś seksu?
-Nie daję dupy na prawo i lewo- posłałaś mu nieszczery uśmiech
-Wiesz mogę być pierwszym, któremu dasz...
-Zapomnij...
-Dobra, co mam zrobić? Chcesz kwiatki, czekoladki, może kolacja?
-Myślisz, że polecę na takie coś?
-W skrajnych przypadkach to zawsze działa...
-Skrajnych przypadkach?
-Większość dziewczyn ma mokro na sam mój widok. Nie muszę nic robić.
-Pozwól, że nie skomentuję.
-A co też masz mokro?
-Nie? Za kogo ty się masz...
-Jeśli chcesz mogę to sprawdzić
-Boże... Zachowujesz się teraz jak trzynastolatek.
-Kidding...
-Co to miało być?- wybuchłaś śmiechem, bo powiedział to w tak zabawny sposób
-Przyjadę wieczorem po ciebie. Pójdziemy do parku, pooglądamy gwiazdy czy coś takiego...
-A potem zgwałcisz mnie w krzakach? -Jeśli zajdzie taka potrzeba- oblizał wargę
-Nie piszę się na takie coś- zaprotestowałaś
-Będę o 20:30. Nie każ mi czekać- posłał ci uśmiech i odszedł
CZYTASZ
Chris and You | Penetrator Chris
Fanfiction-Zmieniłaś się... Kiedyś taka nie byłaś. -Taka, czyli jaka? -Nie zachowywałaś się jak dziwka. -A czy nie taką właśnie mnie chciałeś?