Kiedy dowiedziałaś się, w jakim szpitalu znajduje się Chris postanowiłaś od razu się tam udać. Podobno stan chłopaka jest dobry i nie ma poważniejszych obrażeń. Mimo to musiałaś go odwiedzić. Byłaś mu to winna. W końcu to przez ciebie leży teraz posiniaczony.
Odwiedzenie Schistada okazało się trudniejsze niż sądziłaś. Pielęgniarka nie chciała cię wpuścić, bo nie była wcześniej uprzedzona o twojej wizycie. Na twoje szczęście Chris zgodził się na odwiedziny, więc pielęgniarka zgodziła się, abyś weszła na kilka minut.
-Hej... Jak się trzymasz?- spytałaś, kiedy ujrzałaś Chrisa
-Cześć. Oprócz złamanego nosa, kilku siniaków i zadrapań jest całkiem w porządku.
-O Jezu. Naprawdę cię przepraszam, Chris. To wszystko moja wina.
-Nie mów tak. Gdybym nie chciał nie musiałbym cię ratować, prawda?- uśmiechnął się
-Teoretycznie tak... Kiedy cię stąd wypuszczą?
-Jest szansa, że za dwa dni.
-Jeśli będziesz, czegoś potrzebował... Po prostu powiedz.
-Raczej nie będzie takiej potrzeby. Wyjeżdżam.- oznajmił
-Jak to? Gdzie? Kiedy wracasz?- zaskoczona zaczęłaś zadawać pytania
-Kiedy rodzice dowiedzieli się o całym zajściu postanowili, że dopóki nie wrócą mam zamieszkać z nimi w Bodø. Pewnie kiedyś wrócę, ale chwilowo rodzice mają tam pracę, więc...
-To tak daleko... Nie ma żadnej szansy, abyś tu został? Może u kogoś z rodziny?
-Uwierz, próbowałem przekonywać rodziców, ale są nieugięci. Stwierdzili, że jestem nie odpowiedzialny i że zostawiając mnie samego podjęli złą decyzję.
CZYTASZ
Chris and You | Penetrator Chris
Fanfiction-Zmieniłaś się... Kiedyś taka nie byłaś. -Taka, czyli jaka? -Nie zachowywałaś się jak dziwka. -A czy nie taką właśnie mnie chciałeś?