8

2.5K 126 7
                                    

Byłaś już dosyć pijana. Obiecałaś sobie, że nie będziesz pić dopóki nie będziesz pełnoletnia, ale Chris... Jego pocałunki... To jak cię dotykał. Właściwie nikt przed nim nie robił tego w taki sposób. Chłopcy nigdy nie interesowali się tobą, jako kimś więcej niż przyjaciółką. To nowe doznanie sprawiło, że oszalałaś z jego powodu. Byłaś gotowa zrobić wszystko. Spędziliście noc w parku, ale do niczego więcej prócz pocałunków i uścisków nie doszło. Christoffer oczywiście chciał czegoś więcej, ale byłaś jeszcze na tyle przytomna, aby mu na to nie pozwolić.

Nie poszliście do szkoły. Byłaś w takim stanie, że raczej nie dałabyś rady nawet tam dotrzeć. Zamiast tego udaliście się do domu Schistada. Zataczaliście się całą drogę, ale to nieistotne.

Nie miałaś już siły na cokolwiek, więc od razu padłaś na wielkie łóżko Chrisa. Chłopak położył się obok ciebie.

-A jednak wylądowałaś w moim łóżku- wybełkotał

-Ktoby się spodziewał- odpowiedziałaś 

Ręka bruneta powędrowała na twoje pośladki.

-Przestań! Bierz te łapy!

Chłopak jednak cię nie słuchał. Nie miałaś ochoty ani siły się z nim kłócić, więc przestałaś po chwili protestować. W sumie było to przyjemne.

Gdy się obudziłaś była 14:20. Z początku byłaś zszokowana, co robisz w łóżku razem z Schistadem, bo niczego nie pamiętałaś. Potem jednak przypomniałaś sobie wasze wczorajsze spotkanie. Było ci trochę wstyd, że tak się schlałałaś, ale ostatecznie była przecież fajna zabawa. Twoje przyjaciółki miały rację. Czasem trzeba odpuścić i wyluzować. Miałaś dosyć bycia idealną córeczką mamusi i najlepszą uczennicą. W całym pomieszczeniu było czuć mocną woń alkoholu.

-Musiałam się nieźle najebać- powiedziałaś sama do siebie

Spojrzałaś na Chrisa. Wciąż spał. Wyglądał uroczo, kiedy był taki bezbronny. Ale nawet w śnie był niesamowicie seksowny. Zbliżyłaś się do niego i złożyłaś pocałunek na jego policzku.

-Dzień dobry księżniczko- odpowiedział uśmiechając się

Na te słowa twoje serce zaczęło bić sto razy szybciej. Rozum mówił ci, że to puste słowa, ale twoje serce tak bardzo go pragnęło. Nie chciałaś dopuścić do siebie tej myśli, ale zakochałaś się. W tak szybkim czasie i w takim kimś jak Christoffer Schistad. Od początku miałaś do niego słabość, a to, że poświęcił ci odrobinę swojej uwagi sprawiło, że nie mogłaś myśleć o niczym innym. Chciałaś wierzyć, że może coś z tego będzie, że może się zmieni. Ale równocześnie wiedziałaś, że życie to nie film. Tak naprawdę przecież nic dla niego nie znaczysz. On chce tylko wygrać zakład. 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Idk czy się spodoba, ale no XD Przy okazji chcę wam podziękować za 1k wyświetleń ♥ Cieszę się, że ktoś czyta moje bzdety :") No to do następnego 😁

Chris and You | Penetrator ChrisOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz