7

2.7K 145 8
                                    

Był punktualnie tak jak obiecał. Nie chciałaś tego okazać, ale bardzo cieszyłaś się na to spotkanie. Zrozumiałaś, że zaczął dla ciebie znaczyć, coś więcej. Może było to głupie, bo był totalnym dupkiem, ale tak się stało i nie mogłaś tego zmienić. Poprawiłaś ostatni raz włosy i zeszłaś na dół.
-Postarałeś się...- powiedziałaś widząc go z piknikowym koszem i kocem w ręku
-Jakoś muszę cię wyrwać. Będę próbował na wszelkie sposoby- uśmiechnął się zawadiacko
-Prawie zapomniałam- prychnęłaś
-Może już chodźmy. Nie chcę stracić ani sekundy czasu spędzonego z tobą.
-Daruj sobie- roześmiałaś się- Przepraszam, ale romantykiem to ty nie jesteś.
-Staram się- odparł również się śmiejąc
-No tak. Powinnam docenić, że spotkałam się właśnie z największym fuckboyem. Mało dziewczyn ma ten zaszczyt czyż nie?
-Jeśli chcesz to potrafisz być nawet zabawna.
Drogę do parku spędziliście na relacjach Chrisa o swoich ostanich jakże udanych podbojach.
-Dlaczego taki jesteś?- zadałaś w końcu pytanie, które od początku cię nurtowało- Dlaczego jesteś fuckboyem?
-Bo ktoś musi. Czemu mam się ograniczać? Alkohol, dragi, nikotyna, seks to wszystko, co uwielbiam i nie mam zamiaru sobie tego odmawiać.
-Aha- odparłaś krótko. Nie takiej odpowiedzi oczekiwałaś.
Po pewnym czasie dotarliście na miejsce. Rozłożyliście się na pustym terenie pod gołym niebem. Od razu padłaś na koc. Przez chwilę trwaliście w ciszy.
-I jak? Podoba się?- zapytał Schistad kładąc się obok ciebie
-No fajnie jest...
-Fajnie? Tylko fajnie?- musnął twoją dłoń
-Fajnie- zadrżałaś pod wpływem jego dotyku
-Hej mała, co jest? Dostałaś orgazmu, bo cię dotknąłem?
-Kretyn!
-Ojej jaka niegrzeczna- zakpił- Ale wiesz podoba mi się to.
-Po prostu mi zimno- nadąsałaś się
-Chcesz bluzę?- spytał
-Nie, dzięki.
-W takim razie nie dajesz mi wyboru- objął cię ramieniem i zaczął krążyć ręką blisko twoich piersi
-Co robisz?!- wyrwałaś się
-Chciałem cię rozgrzać.
-Nie wiem, dlaczego zgodziłam się przyjść tutaj po ostatnim razie...
-Naprawdę nie chcesz spróbować? Wyluzowałabyś się trochę.
-Nie ma mowy na żaden seks!
-Ajj nie chodzi mi teraz o seks- wyciągnął z koszyka wódkę i sam pociąnął z gwinta- Chcesz trochę?
-Nie piję- zaprotestowałaś
-Nigdy nie próbowałaś?- zdziwił się
-Nigdy.
-Może to ten moment- zasugerował i podał ci butelkę
-Myślałam, że spędzimy miło czas, a ty jak zwykle wszystko psujesz!- wyrwałaś mu z ręki butelkę i napiłaś się
-A jednak- uśmiechnął się triumfująco -Wkurwiłeś mnie. I jak możesz to pić? Okropnie smakuje!
-Trzeba umieć odpowiednio pić. Pokazać ci?
-Proszę, mistrzu. Czekam- skrzyżowałaś ręce
Nabrał alkohol w usta, po czym przysunął się do ciebie. Był coraz bliżej. Wiedziałaś, co się zaraz stanie. Pocałował cię, przelewając zawartość w swoich ustach do twoich. No tak teraz smakowało inaczej. Całował cię namiętnie i trochę nachalnie, ale podobało ci się. Tak właśnie wyglądał twój pierwszy pocałunek. Wyobrażałaś sobie tą chwilę wiele razy. Miało to być z chłopakiem, który będzie cię kochał i ten pocałunek miał zapoczątkować wasz związek. Tym czasem odbyło się to, gdy pierwszy raz w swoim życiu próbowałaś alkoholu w dodatku ze szkolnym fuckboyem.
-Nie myśl sobie, że mnie upijesz, a potem przelecisz- oderwałaś się na chwilę
-Taki właśnie mam zamiar- odpowiedział i całował cię dalej
No i mamy pocałunek! Wena mnie naszła, więc o to taki rozdział. Jak się podoba? 😂





Chris and You | Penetrator ChrisOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz