Dzisiejsze zestawienie kolorów w moim stroju i makijażu były wręcz wspaniałe. Wszystko się ze sobą zgrywało. Po skończonych rutynowych czynnościach zeszłam na dół do kuchni. Usłyszałam głosy mojego ojca i Lukasa więc spojrzałam zza ściany co robią. Wyglądali na szczęśliwych. Siedzieli przy stole, razem jedli śniadanie i rozmawiali ze sobą. Popatrzyłam się jeszcze chwilę i poszłam do swojego pokoju. Nie chciałam zbytnio im przeszkadzać więc wzięłam telefon, trochę pieniędzy i wyszłam z domu. Zadzwoniłam do Leo.
Leondre- Cześć kochanie.
Ja- Hejka.
Leondre-Jakie na dzisiaj plany?
Ja- Jak na razie to chcę zjeść śniadanie, idziesz ze mną?
Leondre- Nie jesteś w domu?
Ja- Nie. Dokładnie to jestem pod twoją bramką. To co idziesz czy nie?
Leondre- Z tobą zawsze.
Rozłączyłam się i czekałam na swojego chłopaka. Po paru minutach zjawił się pod bramką. Był ubrany w czarną koszulkę z napisem 11* (to znaczy stopni jak coś xd), czarne jeansy i takiego samego koloru buty z adidasa. Przytulił mnie od tyłu, a ja odwróciłam się i go pocałowałam. Całus (?) był namiętny i trwał dłuższą chwilę.
Leondre-Hejka Słońce.
Ja-Cześć kotku.
Leondre- Tak właściwie to gdzie chcesz iść na te śniadanie?
Ja- Byle gdzie. Ważne żebym zjadła je z tobą...
Leondre-Też Cię kocham <3 A tak na poważnie?
Ja- Starbucks kochanie.
Leondre- No to idziemy- powiedział łapiąc mnie za rękę.
Dotarliśmy tam po parunastu minutach. Wchodząc do lokalu zauważyłam Samantę. Spojrzała się na mnie ostrym wzrokiem i zrobiła coś czego po niej bym się w życiu nie spodziewała. Szłam z Leosiem zając stolik, a ta /menda/ do niego podeszła, zwróciła twarz ku jej i musnęła jego wargi. Leo kiedy ogarnął co ona robi wyrwał się z pocałunku i odepchnął dziewczynę. Byłam taka cholernie zła, że podeszłam do tej lalusi i dałam jej z liścia po twarzy. Ona wybiegła z lokalu mocno zszokowana moim ruchem i zdezorientowana sytuacją. Ludzi nie było zbyt wiele więc nikt nie zrobił jakiejś większej afery z tego co się stało. Po tej "mini sprzeczce" zajęliśmy swoje miejsce. Zamówiliśmy jedzenie.
[...]
Strasznie się najadłam. Było to jedno z sytszych śniadań w całym moim życiu. Po skończonym posiłku Leo postanowił, że zabierze mnie w pewne miejsce. Dowiedziałam się jedynie, że jest ono dla niego jedną z ważniejszych rzeczy. Zapowiada się ciekawie. [...] Nareszcie doszliśmy. Miejsce samo w sobie było cudowne. Żeby tam dojść musieliśmy przejść przez jakiś (?) gaj (?) drzew i krzewów, ale było warto. Stawik z mostkiem, a wokół wiele pięknych kwiatów, drzew, krzewów, ptaków i innych malutkich zwierzątek. To miejsce było tak bardzo nasycone dobrą energią.
Leondre- Te miejsce jest dla mnie tak bardzo ważne, jednak nie tak bardzo jak ty. Ty jesteś najlepszym co mnie w życiu spotkało. Nie wiem co by było gdybyś nie przyszła na ten koncert. Nie mogę sobie tego wyobrazić. Zmieniłaś moje życie i to na lepsze. Nawet nie wiesz jak bardzo Cię kocham i chciałem wyznać Ci to już pare dni przed imprezą, ale była Samanta i wszystko się pokomplikowało. Powiedzmy, że myślałem, że jak z nią będę to moje uczucie do Ciebie przeminie, ale nie. Tak nie jest i nie będzie. Kocham Cię Maja.
Ja- Leoś. Jeszcze nigdy nie słyszałam piękniejszych słów niż te w tym momencie. Sama nie potrafię sobie wyobrazić co by się stało gdybyśmy tamtego dnia się nie spotkali. To byłoby straszne, jednak cieszmy się tym co się stało, a nie zamartwiajmy tym co mogłoby się stać gdyby bo takie gdybanie nic nam nie da. Ja też Cię bardzo kocham i na początku nie mogłam się przyznać do tego uczucia jednak to wszystko mnie przerosło i musiałam się z tym zmierzyć.
Podeszłam do niego i wbiłam swoje usta w jego. Ten pocałunek był chyba jeszcze piękniejszy niż ten nasz pierwszy. W tak magicznym miejscu i tak pięknych okolicznościach z ukochaną osobą wszystko staje się coraz lepsze...
//////////////////////////
609 słów <3 Strasznie dziękuję za prawie 600 wyświetleń. Jesteście najlepsi. Już niedługo planuję maraton, ale o tym dowiecie się później. Chciałam Wam się pochwalić jeszcze jedną rzeczą. Mądra autorka dziś na chemii wymyśliła cały plan opowiadania co ma się dziać po kolei więc przygotujcie się na mocną dawkę wrażeń. Uprzedzam również iż w tym momencie gdy Leo i Maja są razem rozdziały mogą być czasem przesłodzone, ale to część planu opowiadania. Mam nadzieję, że pod koniec ksiązki się na mnie nie zezłościcie za to co się wydarzy. ( Odpowiadając na jedno pytanie; tak planuję drugą część tej książki. Dziękuję za przeczytanie i miłego dnia/wieczoru xx
CZYTASZ
Niespodziewanie /Leondre Devries
Фанфик16-letnia Maja-nie zdaje sobie sprawy z tego jak pewien chłopak obróci jej życie do góry nogami. Kim on jest i co takiego zrobi?