-Lukas, co ja mówiłam o podrywaniu Chloe?- spytałam.
-Że nie mogę je podrywać bo ma chłopaka- powiedział ze smutkiem.
-No właśnie-powiedziałam, a wszyscy zaczęli się śmiać.
Jesteśmy niby tacy "duzi", a nadal odwalamy takie coś. Udałyśmy się z Chloe do mojego pokoju. Dziewczyna odłożyła walizkę i rozejrzała się po pokoju.
-Masz bardzo ładny pokój- powiedziała.
-Dziękuję, nie będzie Ci przeszkadzało to, że będziemy spały w jednym łóżku, no nie? -spytałam ze śmiechem w głosie.
- Niee- powiedziała głośno się śmiejąc-Przebieramy się i idziemy? Bo nie starczy czasu na zakupy! Hah!
-Tak, tak.
Ja przebrałam się w :
A Chloe w :
Włosy zostawiłyśmy rozpuszczone, a makijaż lekko poprawiłyśmy. Wzięłyśmy torebki i wyszłyśmy z domu. Postanowiłam, że pójdziemy na około żeby pokazać jej trochę miasta. Po około 0,5h drogi dotarłyśmy do celu wycieczki- Centrum Handlowe. Weszłyśmy do niego i zaczęłyśmy nasz shopping. Najpierw weszłyśmy do h&m w którym kupiłyśmy sobie parę ubrań.
[ Zakupy Mai: białe jeansy z dziurami na kolanach, zwykły różowy t-shirt oraz niebieski crop-top z napisem "ONE DAY". Zakupy Chloe: czarne jeansy z wysokim stanem, jasne jeansowe spodenki oraz biała bluzka z czarnym napisem "HOLIDAY".] (Przepraszam, że znowu nie dałam zdjęc bluzek, ale nie mam za bardzo możliwości)
Następnie weszłyśmy do Bershki. Wyszłyśmy stamtąd tylko z jedną rzeczą
[Maja: jeansowa kurtka Chole: jeansowa sukienka z rękawem 3/4]
Ostatnim sklepem do którego teraz zaszłyśmy był Adidas. Z niego wyszłyśmy już bardziej obładowane.
[Maja: biały t-shirt z logiem adidas, pudrowo-rózowa crop-top'owa bluza, klasyczne szare spodenki oraz białe adidas flux. Chloe: czerwony crop-top z logiem adidas, czarne spodenki, legginsy z trzema paskami po bokach oraz czarne superstary]
Kiedy dziewczyna płaciła za zakupy zadzwoniłam do Lukasa aby przyjechał pod centrum żeby zabrać nasze zakupy do domu. Wyszłyśmy na chwilę z galerii. Zaczęłam wypatrywać samochodu Lukasa ,którego ujrzałam po krótkiej chwili. Żebyśmy go zauważyły musiał chyba z 10 razy wciskać klakson. Hah! Podeszłyśmy do samochodu, wrzuciłyśmy zakupy do bagażnika i podeszłyśmy do okna chłopaka.
-Dzięki, że przyjechałeś. Odłóż to do mojego pokoju, okej?- spytałam.
-Tak, tak ale powiedz, że kupiłyście jakąś bieliznę!- powiedział mi na ucho.
- Po pierwsze muszę Cię zasmucić, bo odpowiedź brzmi "nie", a po drugie dziesiąty raz Ci powtarzam Chloe ma chłopaka- powiedziałam z udawaną złością.
-Ale może ja chciałem popatrzeć na twoją bieliznę-powiedział mi na ucho
-Spadaj, pogadamy w domu- powiedziałam.
-Oczywiście kochana! Buziaczki!- krzyknął
Czasem to brak mi słów na niego. Zboczony, zabawny down. Te 3 słowa które pięknie go opisują. Czwartym słowem mogłoby być to, że jest przystojny. Nie powiem, że nie bo wtedy okłamałabym was. Jednak niech wie, że wolę Leo. [...]
Do spotkania z chłopakami została nam jakaś godzina. Przed tem byłyśmy jeszcze na hybrydach. Chloe miała ślicznie zrobione ombre w kolorze 044, a ja postawiłam na kolor 023 czyli kolor bananowy z białymi kropeczkami.
-Idziemy już po te bilety do kina?- spytała Chloe- już niedługo spektakl.
-Chodźmy!- powiedziałam.
Kino było na trzecim piętrze. O tej porze było tam dość sporo osób więc wolałyśmy pojechać windą niż przeciskać się przez ruchome schody. Jednak los nam nie dopisał i okazało się, że winda jest zepsuta. Zostałyśmy skazane na te oblężone schody. Nie wiem jak wiele ludzi może nimi jeździć. Po paru minutach przeciskania się przez tłumy dotarłyśmy na poziom kina. Kupiłyśmy bilety i jedzenie w barze, a następnie przeszłyśmy do "poczekalni" (?). Została jeszcze chwila do spotkania z chłopakami...
///////////////////////////////////
554 słowa. Dziękuję Wam za 1,6K wyświetleń oraz za ponad 100 gwiazdek. Jest mi strasznie miło, że opowiadanie Wam się podoba. W kolejnym rozdziale mini-drama. Do następnego xx
CZYTASZ
Niespodziewanie /Leondre Devries
Фанфик16-letnia Maja-nie zdaje sobie sprawy z tego jak pewien chłopak obróci jej życie do góry nogami. Kim on jest i co takiego zrobi?