Kto chce to niech przeczyta notkę na samym dole 👇
Będę wdzięczna ❤--------------
- A dziadkowie? - spytałam, a chłopak poruszył się nerwowo.
- Nie żyją - powiedział oschle.
- Dlaczego?
- Babcie miała raka, dziadek od strony mamy umarł gdy strzelał z wiatrówki. Strzelił sobie, w nogę. Nikt mu nie przyszedł z pomocą i się wykrwawił, a dziadek od strony taty zaginął. Prawdopodobnie też nie żyje - wytłumaczył.
- Skąd wiesz?
- Nie znaleziono go. Nie widziałem go już osiem lat - powiedział, a ja wstałam - Co jest?
- Zostań tu, zaraz wracam - poszłam, w stronę, w którą rzuciłam moim nożem.
Jednak trafiłam. Trafiłam dwadzieścia metrów dalej, ale w drzewo, do którego była przyczepiona kartka. Wyciągnęłam nóż, a zaraz potem wzięłam kartkę. Rozglądnęłam się. Po mojej prawej stronie był wodospad, a po lewej las.
- Naomi?! - usłyszałam Jason'a.
- Idę! - schowałam nóż i poszłam do chłopaka - Nie mówiłeś, że jest tu wodospad - powiedziałam pokazując kciukiem za siebie i czytając kartkę.
- Miałem Ci zaraz pokazać, co tam masz? - nachilił się, aby spojrzeć na kartkę.
- Masz - podałam mu ją.
- W lesie tym jest jaskinia, w jaskini tej coś jest. Miej oczy szeroko otwarte, a znajdziesz odpowiedź na greest. Powodzenia - przeczytał na głos i obrócił kartkę - Dziwne - oddał mi kartkę, a ja ją schowałam.
- Ktoś się bawi, w kotka i myszkę - prychnęłam.
- Co oznacza "greest"? - spytał chłopak.
- Tego trzeba się dowiedzieć.
- Jest tu jedna jaskinia, ale nie wchodziłem tam - oznajmił.
- Dlaczego? - zaczęliśmy iść, w stronę auta.
- Bo jest tam tak ciemno, że prawie się posrałem - wybuchnęłam śmiechem - Nie śmiej się - nadal się śmiałam - To nie jest śmieszne! - wsiedliśmy do auta.
- Owszem, jest - uruchomiłam samochód.
- Bujaj się stara - zapiął pasy i obrócił głowę, w stronę okna.
- Dobra, młody - uderzyłam go lekko, w ramię.
- Gdzie jedziemy? - spytał.
- Do Miley, Zack'a, Cody'iego i Aiden'a - odpowiedziałam na pytanie.
- Super - powiedział wyciągając z kieszeni telefon.
- Co robisz? - spytałam i skinęłam głową na telefon.
- Gram - odpowiedział.
- W?
- W Lol'a.
- Kolejny uzależniony - popatrzył na mnie jakby nie wiedział o co chodzi - Luke, Mike, Ash i Ethan też uwielbiają tą grę - wytłumaczyłam.
- Uuuu
- Nie, uuuu, bo to jest głupie.
- Właśnie fajne. Nie znasz się.
- Ha.Ha.Ha
Gdy dojechaliśmy ma miejsce Jason wysiadł szybciej z auta i pobiegł do domu. Weszłam za nim.
CZYTASZ
Aby było tak jak dawniej #2
FanfictionAby było tak jak dawniej - to druga część ,,Mój Łobuz"! Nowe wyzwania, Nowe przyjaźnie, Nowe miłości, Zmiany.