14

1.5K 49 5
                                    

Pov Ethan

Weszliśmy do salonu fryzjerskiego. Na sofie siedział już ten mały gnojek i muszę powiedzieć, że zarąbiście wygląda, w tych włosach. Przy skórze głowy Jane mu zrobiła szare włosy, a reszta jest, w kolorze białym. Muszę się zastanowić nad zafarbowaniem włosów...

Naomi poszła zapłacić koleżance, a ja miałem z chłopakiem iść do auta.

- Pasują Ci młody - powiedziałem wsiadając do auta. Chłopak się uśmiechnął i powiedział ciche "dzięki".

- Jedziemy jeszcze zrobić kolczyki - powiedziała Naomi wsiadając do auta.

- Jak to kolczyki? - spytałem.

- Zrobię sobie, w wardze kolczyk, a Jason jak będzie chciał to też może sobie zrobić - wytłumaczyła. Naomi Emily Clifford, jesteś niepoważna.

- On dopiero szesnastkę zaczął - próbowałem przemówić jej do rozumu.

- Ty już, w wieku szesnastu lat zabijałeś, więc stól dziób Brooke - powiedział Jason. Zabiję kiedyś gówniarza.

Odkąd z nami mieszka atmosfera jest... lepsza. Więcej się uśmiechamy i wygłupiamy. Podoba mi się to. Polubiłem chłopaka, ale wkurza mnie i to często. Bardzo często się wyzywamy, albo bijemy. Oczywiście dla zabawy, ale sam się zaczyna!

- Wysadź mnie tu - powiedziałem wskazując miejsce gdzie Naomi mogłaby zaparkować. Dziewczyna popatrzyła na mnie jak na nienormalnego.

- Po co chcesz tu wysiadać? - spytała parkując i zatrzaskując zamki, w drzwiach. Spryciara.

- Do Max'a chcę zajść - powiedziałem.

- A tak na serio? - spytała patrząc na mnie. Z jej oczu mogłem wyczytać tylko jedno. Nie wywiniesz się stary.

- Mam misję z Max'em. Pasuje?

- Pasuje - otworzyła zamki - Masz uważać cokolwiek robicie i gdziekolwiek idziecie.

- Jasne - zamknąłem drzwi samochodu i stanąłem na chodniku. Odjechała wężykiem*

Poszedłem do domu Max'a, który był ulicę dalej. Wszedłem do domu przyjaciela nie pukając.

- Oczywiście, możesz wejść - powiedział sarkastycznie Max.

- Jak mi brakowało Ciebie i Twojego sarkazmu - przywitaliśmy się uściskiem dłoni.

- Przejdźmy do rzeczy - powiedział wciskając niebieski guzik, który był ukryty za szafą.

Ściana na przeciwko nas się rozsunęła i zobaczyłem pełno broni, granatów, a także broni białej. Były tam też kamizelki kuloodporne, paski, które przypina się aby schować broń i najlepsze... biały przycisk. Max lubi zaskakiwać, a jeżeli zobaczę u niego, w domu jakiś przycisk to, to musi być coś zajebistego. Wszystko to oświetlały niebieskie wbudowane światła, które zapaliły się, w momencie gdy ściana się rozsunęła.

- Stary kiedy Ty to...

- Nie pytaj, tylko bierz co potrzeba - powiedział podchodząc i wziął kamizelkę.

Gdy mieliśmy już kamizelki broń i kamizelki na sobidle, wyszłem na zewnątrz, a Max za mną.

- Czym chcesz jechać? - spytał chłopak nie widząc żadnego auta.

- Kurwa mać, zapomniałem, że miałem tu autem przyjechać - walnąłem się z otwartej ręki, w czoło.

- Chodź - wszedł do domu i podbiegł do ściany z bronią. Wcisnął biały przycisk.

Aby było tak jak dawniej #2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz