Do domu przyszłam o 22:00. Chłopaki nie dawno przyjechali z koncertu.
Od kiedy weszłam do pokoju Calum patrzył się na mnie jak na osobę z poważnymi problemami z głową.
To chyba nic dziwnego jeżeli z nerwów chodzę w tą i spowrotem. Nie mogę usiedzieć na miejscu.
Martwię się o tą głupią sukę. Co ona sobie myślała?! Nie wiem gdzie jest, nie wiem z kim jest.
- Wytłumaczysz mi czemu nie możesz usiedzieć na miejscu? - spytał Calum przeglądając telefon. Stanęłam w miejscu.
Co mam mu powiedzieć?
- Wolę nie. - powiedziałam i zaczęłam myśleć nad tym co mogę w danej chwili zrobić. Tracę zmysły.
- Dlaczego nie wróciłaś z Lili? - spytał po chwili.
- Bo ta głupia brunetka poszła z jakimś gościem, a mi kazała się po prostu odpieprzyć. - wybuchnęłam. Musiałam to komuś powiedzieć.
Calum zrobił wielkie oczy.
- To dlaczego Ty do niej do kurwy nie dzwonisz?! - krzyknął zmartwiony i wkurwiony.
Wziął telefon i zadzwonił do brunetki.
- Hej kocie... Przestań... Wracaj do domu... Musisz... Tak boję się o Ciebie. - odchylił telefon od ucha i popatrzył na niego. Później urządzenie znalazło się na podłodze. Rozbite, ponieważ miało wypadek ze ścianą.
Chłopak położył się na łóżku i obrócił się tyłem. Obawiam się najgorszego...
- Caluś ciastku? - spytałam, a chłopak obrócił się do mnie siadając.
- Odwal się dobra?
Na te słowa po prostu wyszłam z pokoju i skierowałam się do pokoju brata i reszty debilizmów.
- Słuchajcie. - popatrzyłam na nich. - Gówno mnie to obchodzi, że Luke jest w bokserkach, a Camil leży dwa łóżka dalej w szlafroku obok Mike'a. Lili zaginęła, pokłóciła się ze mną - łza spłynęł mi po policzku. - a Calum kazał mi się odwalić po rozmowie z nią. Prawie płakał.
- Jak to zaginęła? - spytał zdziwiony Luke wstając z łóżka i patrząc się na mnie z obawą.
- Powiedziała, że zrywa ze mną. - usłyszałam Calum'a za sobą. Obróciłam się.
- Ja... To nie podobne do Lili!
- Musimy coś z tym zrobić. - powiedział Mike.
- Ostatnio zostawiłeś mnie na pieprzonej stacji benzynowej, więc lepiej siedź na dupie. - warknęłam.
- Nie czas na sprzeczki. - powiedział Luke. - Zadzwoń do niej.
Bez słowa wzięłam telefon do ręki i wybrałam numer do przyjaciółki.
- Wyrwę jej flaki. - powiedziałam wściekła i zapłakana gdy po trzech sygnałach nie odbierała.
Luke podszedł do mnie i przytulił mnie.
Nie wiem co ta dziewczyna robi. Co jej strzeliło do głowy?
***
- Idź spać. Zjadłaś już ze trzy tabletki przeciwbólowe. - powiedział Luke.
Płakałam za dziewczyną całe 4 godziny. Dalej nie ma.
- Nie mogę tak... - powiedziałam i wstałam. - Nie mogę bezczynnie siedzieć i czekać na nią.
- Rano pójdziemy na policję, sami ją zaczniemy szukać. Będzie... - zaciął się, ponieważ do pokoju weszła Lili.
- Dzień dobry... - mówiła upita.
- Ty suko. Jak mogłaś! - powiedziałam szlochając i podbiegłam do przyjaciółki aby ją przytulić. - Poszłaś z tym kolesiem, a teraz przyszłaś schlana w trzy dupy. Martwiłam się!
- Stara, ja tu się rozchodzę, a Ty mi o dupach pierdolisz. - powiedziała patrząc na mnie pijanym wzrokiem.
- Połóżmy ją na moim łóżku, a my chodźmy do Calum'a. - zdecydował Luke.
***
- Przysięgam, że jak jutro wstanę nie będę się do niej odzywać. - stwierdziłam leżąc z Luke'iem na łyżeczki w moim pokoju.
- Naomi jestem zmęczony. Przestań się wiercić i idź spać. - powiedział wtulając się we mnie, albo raczej mnie obtulając.
- Ta, dobranoc. - powiedziałam i po chwili odpłynęłam razem z chłopakiem.
-----------
Kłótnia Lili i Naomi, Lili zrywa z Calum'em?
Ciekawe jak to się potoczy...
Co do waszych komentarzy o tym aby Naomi odwdzięczyła się Mike'owi... Spokojnie. To nadejdzie. 😂
Mam dzisiaj ważny test z Chemii, trzymajcie kciuki 😌
CZYTASZ
Aby było tak jak dawniej #2
FanfictionAby było tak jak dawniej - to druga część ,,Mój Łobuz"! Nowe wyzwania, Nowe przyjaźnie, Nowe miłości, Zmiany.