Zapytacie się pewnie mnie czy ja coś czuję do Tristana..
Hmm.. właściwie jesteśmy tylko przyjaciółmi, wiem że zachowujemy się inaczej no ale cóż.. to tylko opinia innych.
Przejdźmy do tego co działo się później.
Po tym jak opowiedziałam Tristanowi o całej akcji śmialiśmy się jak opętani.
Po paru minutach poszliśmy na spacer do parku.
Spotkaliśmy Ashtona.
- A kogo ja widzę ? Szczęśliwa Victoria.. - odezwał się.
- Daj nam spokój - powiedziałam z ironią.
- A co jeśli nie? Twój chłopak mnie pobije? Pff nie boję się ..
- To nie jest mój chłopak - powiedziałam
- Ta jasne
- No tak, a w ogóle nie powinno cię to interesować.. żegnam
- Pff..pa
I taka była nasza rozmowa..
Po tym wszystkim poszliśmy z Tristanem do knajpki na obiad.
- Czujesz coś do niego? - nagle zapytał
- Że do kogo?
- No do Ashtona
- Pff sama nie wiem .. wkurza mnie trochę
- A słyszałaś te przysłowie... " Od nienawiści do miłości"
- Haha jasne.. ale tu się nie sprawdzi
- Ojj zobaczymy mała 😍..
Zamówiliśmy obiad dnia hyh i po zjedzeniu poszłam do brata do mieszkania zobaczyć co tam u niego. Z resztą miałam nadal tam swój pokój.
Tristan poszedł na siłownię więc spokojnie poszłam do brata.
Zapukałam bo ze zdziwienia były zamknięte drzwi.
Czekałam chyba z 5 minut. Nagle drzwi otworzyła lalunia żegnając się całusem z Ashtonem.
- Co ty tu dziwko robisz? - syknęła do mnie lalunia.
- Co ja tu robię? Chyba co ty tu robisz w moim mieszkaniu ?
- W twoim? Przecież to mieszkanie Ashtona mojego..
- To ja tu mieszkam z bratem a on tylko wynajmuje.. i spierdalaj stąd!
Poszła sobie suka.. nie będzie mówiła co ja mam robić
- A ty spieprzaj idź za swoją lalunią
- O co ci chodzi?
- Mi? Pff o co tobie chodzi hmm?
- Zazdrosna?
- Nie ..
- Widać..
- Spadaj.. gdzie jest brat?
- Na siłowni
- Aha spoko idę do siebie jak przyjdą powiedz żeby nie wchodzili do mnie.. jasne?
- Taa
- super..
I ruszyłam do siebie do pokoju. Trochę posprzątałam bo był harmider.
