Rozdział 16

6.8K 440 15
                                    

Czuła się bardzo dziwnie wchodząc do mieszkania. Niepewnie nacisnęła klamkę i wychyliła głowę ,by po chwili znaleźć się w pomieszczeniu zwanym korytarzem.

Mieszkanie Alexa przypominało mini willę. Wewnątrz tak samo jak u niej ściany pokryte zostały drewnianymi deskami.

Salon urządzony został bardziej w stylu matki Alexa - Clarissy. Po prawej stronie od owego salonu mieściła się sypialnia chłopaka.

Na końcu korytarza znajdowała się kuchnia z której wydobywała się cicha muzyka. Dziewczyna zajrzała do środka i parsknęła śmiechem.

Brunet stał przed stołem krojąc pomidora i śmiesznie kręcąc tyłkiem. Bianka zakryła dłońmi usta ,tłumiąc wybuch śmiechu .

Niespodziewanie Alex zastygł w bezruchu. Rudowłosa widziała jak jego mięśnie niebezpiecznie się napinają a sekundę potem dziewczyna została przyszpilona do ściny.

Brunet cisnął w nią piorunami ,mocno wbijając palce w jej ramię.

Syknęła z bólu.

Nie wiedziała co go tak zezłościło. Może usłyszał jak się z niego śmiała ?

-Śmierdzisz. -wywarczał jej do ucha.

Zmarszczyła brwi.

-Słucham ? -odepchnęła go lekko od siebie.

-Spotkałaś kogoś ?

Splotła ręce pod biustem i oparła się nogą o ścianę.

-Tak ,spotkałam. -wyznała.

-Kogo?

-Twojego przyjaciela emm... -podrapała się po karku ,chcąc przypomnieć sobie imię blondyna. -emm... Christopher. Tak, miał na imię Chrisopher.

Podskoczyła przestraszona kiedy pięść Alexa uderzyła o ścinę obok jej głowy .Klatka piersiowa bruneta unosiła się w szybkim tempie a jego nozdrza rozszerzyły się .

Patrzył na nią ciemnymi ,prawie czarnymi oczami. Nie został nawet najmniejszy ślad po jego zniewalających błękitnych oczach.

-Christopher. -powtórzył szeptem. -Mogłem się tego spodziewać.

Spuścił głowę i ociężale odsunął się od Bianki .Podszedł blatu kuchennego i chwilę stał nieruchomo po czym jego wzrok spoczął kolejny raz na Biance.

Wzdrygnęła się.

Podszedł do niej niepewnie. Obawiał się że dziewczyna ucieknie przed nim gdzie pieprz rośnie. A nawet dalej.

Wyciągnął rękę w jej stronę ale kiedy zauważył że przycisnęła ciało do powierzchni ściany ,opuścił ją .

Wpatrywał się w niego szeroko otwartymi oczami.

Przełknął sam siebie że doprowadził do tego że dziewczyna się go bała.

-Dotknął cię ? -spytał.

Pokręciła jedynie głową.

Alex westchnął i przetarł dłońmi twarz.

-Przepraszam -szepnął i jak najszybciej wyszedł z pomieszczenia.

Chwilę potem słychać było głośny trzask drzwi wejściowych.

Wyszedł.

Bianka osunęła się na podłogę.

~*~

Mknął przez las nie wiedząc nawet gdzie się kieruję.

W jego głowie toczyła się wojna. A to wszystko dzięki niemu.

PrzetrwanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz