Rozdział 30

2.4K 208 20
                                    

Lauren's POV

Camila zmieniła pozycję nie odrywając się od moich ust. Usiadła na swoich kolanach i starała się pogłębić pocałunek bardziej przesuwając się do mnie. Jej dłoń powędrowała na moje biodra, a druga gładziła policzek. Czułam jej język na swojej dolnej wardze, a po moim ciele przeszły dreszcze. Miała nade mną kontrolę, bo przy niej zawsze się zatracam, jednak tym razem musiałam postarać się myśleć trzeźwo.

W mojej głowie miałam słowa Lucy, które powiedziała mi jakiś czas temu. Coraz bardziej zaczęłam przekonywać się, że to co mówi jest prawdą. Michele jest kolejną osobą, która się nią zainteresowała, a dziewczyna próbuje zbliżyć się do niej tak jak do Lauren czy Austina. Nie mam pojęcia, czemu to robi. Może wydaje jej się, że coś czuje, albo boi się, że nie jest wystarczająca? Może zapomniała już o Lauren i próbuje zakochać się na nowo?

Takim myśleniem dążę to tego, że dziewczyna wcale mnie nie kochała, a tego nie potrafię do siebie przyjąć.

- Nie - powiedziałam przerywając pocałunek - Camila, nie.

- Masz kogoś? - zapytała oddychając ciężko, po czym oparła nasze czoła razem.

- Tak. Znaczy... Nie, nie mam, ale my... my nie możemy - mówiłam między oddechami.

- Dlaczego? - szepnęła przegryzając wargę.

Nie potrafiłam odpowiedzieć jej na to pytanie. Nie chcę, żeby zaczęło się coś, co później dziewczyna, by żałowała.

Camila cierpliwie czekała na odpowiedź z mojej strony, ale usłyszała tylko głośne westchnienie zrezygnowania. Dotknęłam jej policzka, a ona zbliżyła się do moich ust, jednak na nic jej nie pozwoliłam i po prostu wstałam kierując się do wyjścia.

Od tamtego wydarzenia dzisiaj mija 3 dzień. Do tego czasu nie spotkałam się z Camilą, a nawet nie zadzwoniłam. Nie wiem, co mam jej powiedzieć, jednak w końcu będę musiała się z nią spotkać.
Od Dinah wiem, że dziewczyna ciężko przeżywa to, że nie odzyskała wzroku, a jej rodzice zwątpili już we wszystko. Nie mają już żadnych oszczędności, by ich córka została ponownie zoperowana, ale tak jak obiecałam... zrobię dla niej wszystko.

Całą dzisiejsza noc szukałam w internecie najlepszych lekarzy w kraju. Znalazłam kilka numerów i gdy tylko nastał ranek, zatelefonowałam i dostałam odpowiedź od jednego z nich, z Atlanty.
Wytłumaczyłam w jakich okolicznościach dziewczyna straciła wzrok i podałam inne informacje, o które pytał.
Zdecydował, że najpierw musi zobaczyć Camilę i zrobić kilka badań, aby stwierdzić jak bardzo uszkodzony jest jej nerw wzrokowy.
Doktor podał dokładna datę wizyty, a ja zgodziłam się bez wahania.

Odeszłam od laptopa spoglądając na zegarek, który pokazywał 10:30. Poszłam wziąć ciepły poranny prysznic, po czym zeszłam na dół, by wypić kawę. Nie spałam tej nocy, ale nie czułam się jakoś źle, jedynie trochę kręciło mi się w głowie, więc pomyślałam, że kawa powinna pomóc.
Kierując się do kuchni zobaczyłam na kanapie w salonie leżącą matkę. Słyszałam jak wróciła z jakimś facetem do domu w środku nocy i brzęk tłuczonego szkła, który najprawdopodobniej dobiegł ze stłuczonej butelki wódki, która leży teraz na podłodze za sofą. Szczerze ten widok jakoś wcale mnie nie zaskoczył. Po miesiącu przerwy znowu zaczęła pić i trwa to już cały tydzień. Ma wyraźny problem z alkoholem i według mnie powinna coś z tym zrobić.

Starając się nie przejmować, odrazu udałam się do kuchni i zrobiłam sobie kawę. Sięgnęłam po kromkę chleba, która chwilę później posmarowałam Nutellą.
Czułam w powietrzu unoszącą się woń alkoholu i stwierdziłam, że nie zostanę tutaj i pójdę zjeść na górę, ale zatrzymał mnie dzwonek do drzwi.
Nikogo się nie spodziewałam i napewno nie teraz, gdy jest bałagan i czuć alkohol na całym parterze.

Because Of You || Camren [PL] 🌈Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz