Rozdział 5

4.2K 264 31
                                    

Camila's POV

Poniedziałek.

Po przebudzeniu udałam się pod ciepły prysznic. Na samą myśl, że za kilkadziesiąt minut będę musiała znosić ponownie wszystkie obraźliwe słowa w moją stronę, chciało mi się płakać. Wiem, że muszę wziąć się w garść i zacząć chodzić do szkoły.

Zeszłam na dół, zrobiłam sobie śniadanie, a potem spakowałam potrzebne rzeczy.
Wychodząc z domu włożyłam słuchawki do uszu i puściłam losową piosenkę z mojej playlisty w telefonie.
U góry, w polu powiadomień, dostrzegłam nową wiadomość na Tumblr.

@ssweetdispositionn:
Cześć. Co u Ciebie?

Zauważyłam, że wiadomość została wysłana wczoraj, ale nie odczytałam jej, ponieważ wyłączyłam powiadomienia ze wszystkich aplikacji z powodu hejtów jakie dostawałam.

@waakeme-up
Przepraszam, że ci wczoraj nie odpisałam. U mnie jest lepiej, ale właśnie idę do szkoły i czuje, że to się zmieni.

Na odpowiedz od dziewczyny nie musiałam czekać długo. Niemal natychmiast mi odpisała.

@ssweetdispositionn:
Nie zwracaj na nich uwagi. Będzie dobrze, ale jeśli coś będzie się działo to możesz do mnie napisać.

@waakeme-up:
Dobrze, dziękuje x

@ssweetdispositionn:
Jak Ci na imię?

@waakeme-up:
Mów mi Camila :)

@ssweetdispositionn:
Jestem Lauren. Obecnie nie mogę rozmawiać, ale pogadamy później, ok?

@waakeme-up:
Ok.

Schowałam telefon do kieszeni i zaczęłam wsłuchiwać się w muzykę lecącą z moich słuchawek.
Po kilku minutach odwróciłam się i dostrzegłam samochód w oddali, ale początkowo nie zwróciłam na niego uwagi. To auto przejeżdżało tędy codziennie o tej samej porze. Po kilku sekundach, jednak samochód zatrzymał się obok mnie, a w otwartej szybie ujrzałam Lauren.

- Cześć. Wsiadaj, podrzucę Cię - powiedziała uśmiechając się w moją stronę. Byłam zaskoczona jej propozycją, ale zdecydowałam z niej nie skorzystać.

- Umm... Nie, przejdę się - odmówiłam odwracając wzrok.

Nie ufam jej i nie wiem, czy powinnam zaufać.

Co jeśli, gdzieś mnie wywiezie?
Cholera, Camila uspokój się.

- Zaufaj mi... Wyglada na to, że chyba zaraz się rozpada - odpowiedziała obserwując zachmurzone niebo.

Fakt chmurzyło się. Przystanęłam i popatrzyłam na nią przez chwilę. Po zastanowieniu, jednak otworzyłam drzwi i wsiadłam do samochodu.

- Nie wiem jak, ale udowodnię Ci, że myślisz się co do mnie - powiedziała odwracając od czasu do czasu wzrok z drogi w moją stronę.

- Dlaczego tak Ci na tym zależy? Jestem nikim, więc nawet nie powinnaś ze mną rozmawiać.

Powiedziałam to, co myślą o mnie inni i to, co ja sama o sobie myśle. Nikt mnie nigdy nie zauważał, a jeśli już to zrobił, to tylko po to, by mnie wyśmiać.

Because Of You || Camren [PL] 🌈Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz