Rozdział 29

2.2K 198 22
                                    

Camila's POV

*5 dni później*

Kilka dni temu przeszłam operacje, dzięki której mam odzyskać wzrok. Codziennie zaczęłam budzić się z nadzieją czekając na ten dzień, który wreszcie nadszedł. Operacja przebiegła pomyślnie, więc oczekuje, że już właśnie dzisiaj zobaczę rodzinę i Michele.
Lekarz miał pojawić się po południu, by zdjąć mi opatrunki i zobaczyć rezultaty zabiegu.
Nie potrafię myśleć o niczym innym i wydaje mi się jakby każda minuta bardzo dłużyła się.

- Która godzina, mamo? - zapytałam wzdychając.

- Spokojnie, córeczko - zaśmiała się rodzicielka - Gdy tylko lekarz się zjawi, ściągnie ci opatrunki. Bądź cierpliwa.

- Nie potrafię. Czas tak się dłuży... - westchnęłam dotykając opatrunku.

Poczułam dłoń matki na mojej głowie, po czym złożyła pocałunek na moim czole. Uśmiechnęłam się i przytuliłam do niej.

- Myślisz, że odzyskam wzrok?

- Napewno - odpowiedziała pewnie - Nie myśl inaczej. Bądź dobrej myśli, kochanie.

- Jestem - mocno wtuliłam się w nią, a potem usłyszałam otwierające się drzwi i kroki zbliżające się w moją stronę.

- Jak się czujesz, Kaki? - usłyszałam siostrę mówiącą swoim troskliwym głosem.

- Dobrze, Sofii - odpowiedziałam lewą ręka szukając jej ramienia, a gdy tylko ją znalałam, mocno przytuliłam.

- Nie mogę się doczekać, aż znowu będziesz widzieć, wiesz? Chciałabym Ci pokazać dużo rysunków, które ostatnio zrobiłam - dodała dziewczynka, a ja uśmiechnęłam się.

- Już niedługo je zobaczę, kochanie - odpowiedziałam z nadzieją.

- Dobrze, Sofii musimy jechać. Masz jeszcze lekcje do odrobienia - poinformowała ją mama - Wrócę za 2 godziny, potrzebujesz czegoś? - zwróciła się do mnie.

- Nie, raczej nie - odpowiedziałam.

- No dobrze. Pa, kochanie - pocałowała mnie w czoło, a ja uśmiechnęłam się.

Na długo nie zostałam sama. Przyszła do mnie Michele, której bardzo dzisiaj potrzebowałam.
Ucieszyłam się, gdy tylko usłyszałam jej głos.

- Cześć, Michele! - przywitałam ją radośnie - Przyszłaś wcześniej, niż planowałaś.

- Tak, zerwałam się ze szkoły, bo nie mogłam się doczekać, by Cię zobaczyć - odpowiedziała dotykając mojej dłoni i nie wiedząc czemu moje policzki rozpaliły się.

- Naprawdę? - zapytałam, a ona zaśmiała się i kciukiem zaczęła jeździć po zewnętrznej stronie mojej dłoni.

- Tak - odezwała się swoim zachrypłym głosem i bardzo przypomniała mi się Lauren. Na samo wspomnienie przegryzłam wargę i uśmiechnęłam się do siebie, po czym westchnęłam rezygnująco.
Wiedziałam, że to co było już nie wróci...

- Wszystko w porządku? - zapytała łapiąc moje ramie.

- Umm... tak... Po prostu zamyśliłam się.

Because Of You || Camren [PL] 🌈Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz