#6 Przygotowanie

974 77 2
                                        


Obudziłam się jakoś o dwunastej. Do rozpoczęcia imprezy zostały mi nie całe cztery godziny, a wiecie jak to dziewczyny z tym szykowaniem się. Nie miałam zbytnio pomysłu na fryzurę. Wstałam z łóżka i podeszłam do szafy po jakieś luźne ubrania. Założyłam czerwone dresy i białą koszulkę, związałam w włosy koka i zeszłam na dół zrobić sobie śniadanie. Na dole był tylko Adam.

- O cześć - odpowiedział mi chłopak robiąc śniadanie.

- Hejka, co tam robisz? - spytałam się go siadając na blacie.

- Jajecznicę - odpowiedział mi. Usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. - otworzysz? - spytał się mnie chłopak.

- Tak jasne - zeskoczyłam z blatu i podbiegłam do drzwi. Otworzyłam. Przed sobą zobaczyłam blondyna, ok. 190 cm wzrostu.

- Cześć - powiedział chłopak wyciągając w moją stronę rękę. - Taylor.

- Emma - odpowiedziałam mi - co cię tu sprowadza?

- Jestem bratem Sophie. Miałem wpaść po nią - odpowiedział.

- Ona jeszcze śpi, może wejdziesz i poczekasz? - spytałam.

- No dobrze - odpowiedział. Wszedł do środka a ja zamknęłam drzwi. Poszłam za nim do kuchni.

- Siema stary - powiedział Taylor do Adama.

- Siema - odpowiedział mu - Sophie jeszcze śpi więc musisz trochę poczekać.

- Tak wiem, Emma mi już to powiedziała - odpowiedział mu chłopak puszczając do mnie oczko. Czy on mnie podrywa?

- Emma zobaczysz czy Sophie śpi nadal? - spytał się mnie Adam. Nie odpowiedziałam mu tylko od razu pobiegłam na górę do pokoju dziewczyny. Weszłam do pokoju. Zobaczyłam Sophie siedzącą na łóżku.

- O nie śpisz już - powiedziałam siadając obok Sophie. - Taylor czeka na ciebie na dole.

- To, która to jest godzina? - spytała się mnie. Ja wyciągnęłam telefon z kieszeni i spojrzałam na wyświetlacz.

- Dwunasta trzydzieści - odpowiedziałam jej chowając telefon do spodni.

- Co? Kurwa nie zdąże - odpowiedziała mi zrywając się z łóżka i szukając ciuchów w szafie.

- Sophie spokojnie - uspokajałam ją.

- Idź na dół i powiedz Taylor'owi żeby zadzwonił do tej kobiety i powiedział, że się spóźnimy, on będzie wiedział o co chodzi - powiedziała zdenerwowana dziewczyna. Wykonałam jej rozkaz i zbiegłam na dół do chłopaków.

- Taylor, Sophie mówi, że masz zadzwonić do jakiejś kobiety i powiedzieć, że się spóźnicie - powiedziałam do niego siadając a blat.

- Dzięki za info - odpowiedział Taylor wyciągając swój telefon. Jakieś dziesięć minut później Sophie zbiegła na dół.

- Dalej kurwa Taylor rusz dupę nie mamy czasu - pośpieszała go Sophie. Opuścili mieszkanie Sophie i odjechali.

- A tak właściwie to gdzie oni pojechali? - spytałam się Adama nakładając sobie jajecznicę.

- O salę chodzi. Dziś miała taka kobieta przyjechać ustroić Sophie salę na osiemnastkę - odpowiedział mi siadając do stołu.

- I ona ma się wyrobić w cztery godziny? - spytałam się go robiąc zdziwioną minę.

- No niby tak - odpowiedział mi wzruszając ramionami.

Zjadłam z Adamem śniadanie i poszłam na górę do mojego pokoju. Położyłam się na łóżku i zaczęłam pisać z Jess.

All over againOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz