EMMA
- Siostro powiem ci, że czuję się wspaniale - powiedział mój brat z uśmiechem na twarzy.
- Nie dziwię się, skoro wypiłeś już tyle alkoholu - odpowiedziałam. Spojrzałam potem na mojego narzeczonego, który był tak samo schlany jak mój brat.
- Co się tak na mnie patrzysz? - spytał się mnie Elias biorąc łyka whisky.
- Może ci już wystarczy co? - podeszłam do niego.
- Misiu spokojnie. Czuję się dobrze, to już ostatni - odpowiedział dopijając alkohol.
Mój telefon zaczął dzwonić podbiegłam do szafki i wzięłam go do ręki. Patrzę na wyświetlacz " Chris " zdziwiłam się, że zadzwonił. W końcu tyle miesięcy się nie odzywał ani nic.
Ch: Hej Emma - usłyszałam.
E: Hej, co przypomniało ci się, że istnieję? - spytałam z ironią.
Ch: Boże, przepraszam okej.
E: Dobra ważne, że zadzwoniłeś. Opowiadaj co tam u was.
Ch: Dzwonię bo mam do ciebie pytanko.
E: No słucham.
Ch: Samanta nie długo urodzi, i chcielibyśmy abyś została chrzesną naszej córki. Zgadzasz się?
E: Jezu, Chris zaskoczyłeś mnie. Na prawdę nie wiem co powiedzieć.
Ch: Heh, nie dziwię się. To co?
E: Z wielką przyjemnością zostanę matką chrzesną waszej córeczki - odpowiedziałam.
Ch: Cudownie! Jesteśmy w Sydney zjedziesz do nas?
E: Jasne, załatwię wszystko z narzeczonym i wpadniemy jeszcze w tym miesiącu.
Ch: Masz narzeczonego? Gratuluję!
E: Tak, mam. Dziękuję bardzo. Dobra ja muszę kończyć bo jest u mnie Harry i trochę za dużo wypili. Buziaczki, papa - powiedziałam i się rozłączyłam.
Odłożyłam telefon i podeszłam do nich.
- Harry, Elias koniec imprezy. Do pokoi ale już. - powiedziałam z podniosłym tonem.
- Emma.. - przerwałam Harry'emu.
- Żadna Emma do pokoju powiedziałam - wskazałam palcem na drzwi, czuję się jak mama, która krzyczy na dwójkę swoich dzieci. Na prawdę.. dziwne uczucie.
- Kochanie spokojnie już idziemy - powiedział Elias wstając z fotela.
RANEK
Oczywiście zostałam obudzona przez mój telefon. To był Zack.
Z: Hejka Em, impreza mam nadzieję dalej aktualna.
E: Impreza? O boże całkowicie zapomniałam o tym.
Z: Spokojnie, jak nie chcesz nie musimy dzisiaj.
E: Przestań, przyjdziemy na siedemnastą będziemy.
Z: Cieszę się bardzo, do zobaczenia! - rozłączył się.
Elias musiał już wstać bo nie było go obok mnie. Założyłam na siebie szlafrok i zaspana zeszłam na dół. To co zobaczyłam w kuchni rozśmieszyło mnie do łez. Śniadanie robiło mi dwóch kucharzy, oczywiście chodziło mi o Elias'a i Harry'ego. Mieli na sobie tylko bokserki i moje fartuchy.
- A co to za seksiaki w mojej kuchni - spytałam siadając na blat.
- Dzień dobry kochanie - podszedł do mnie Elias i dał mi buziaka.
- Co robicie? - spytałam.
- Ja robię jajecznicę a Elias kanapki - odpowiedział mój brat.
- Uuu zapowiada się smaczne śniadanko, idę się wykąpać - powiedziałam.
- Poszedł bym z tobą ale mam robotę - odpowiedział mój narzeczony.
- Ja się tam cieszę, że nie idziesz ze mną - powiedziałam i udałam się na górę.
| PÓŹNYM WIECZOREM |
- Kochanie jesteś gotowy? - spojrzałam na mojego mężczyznę, który miał na sobie czarną koszulę i spodnie od garnituru.
- Jak widzisz to jestem a ty? - spytał.
- Tak - odpowiedziałam.
- To co, jedziemy? - spytał poprawiając włosy przy lustrze.
- Tak - odpowiedziałam.
Miałam na sobie to:
A do tego czarne szpilki. Po jakiś dwudziestu minutach jazdy dotarliśmy pod dom Zack'a. Wysiedliśmy z samochodu i udaliśmy się w stronę drzwi. Zadzwoniłam dzwonkiem. Po kilku minutach drzwi otworzyła nam Amanda.
- Witajcie - przywitała nas blondynka.
Weszliśmy do środka. Po zobaczeniu kto jest na tej imprezie razem z Elias'em nie wiedzieliśmy co robić, zmurowało nas po prostu..
_________________________
Jak myślicie kto jest na tej imprezie? Piszcie w komentarzu! TEN KTO ZGADNIE DOSTANIE DEDYKACJĘ I POZDROWIENIA W NASTĘPNYM ROZDZIALE! :D A NA RAZIE ZOSTAWIAM WAS W NIE PEWNOŚCI.
CZYTASZ
All over again
Teen FictionJest to druga część '' Zakochany w przyjaciółce ''. Emma wyjechała do Hiszpanii po tym jak jej mama zmarła. Ma obok siebie nowych przyjaciół i kochającego brata Harry'ego. Jak jej losy potoczą się dalej zobaczycie czytając to książkę zapraszam :)...