Jest to druga część '' Zakochany w przyjaciółce ''.
Emma wyjechała do Hiszpanii po tym jak jej mama zmarła. Ma obok siebie nowych przyjaciół i kochającego brata Harry'ego. Jak jej losy potoczą się dalej zobaczycie czytając to książkę zapraszam :)...
Obudziłem się wytulony w moją małą księżniczkę. Było coś po siódmej, postanowiłem, że ją obudzę.
- Misiu wstawaj - próbowałem ją obudzić. - Jeszcze pięć minutek proszę - wyszeptała wtulając się bardziej we mnie. - Kochanie jest już siódma trzydzieści - powiedziałem do niej. - Ale pobudkę mamy o ósmej trzydzieści więc daj mi spać - odpowiedziała odwracając się do mnie plecami. Wstałem z łóżka i podeszłem do walizki po jakieś ciuchy. Założyłem zwykłą białą koszulkę na ramiączach i czarne spodenki. Ubrany wyszedłem na balkon. Widoki były nie ziemskie.
- Elias'ku kochanie wyspałeś się? - usłyszałem głos mojej byłej z drugiego balkonu. Olałem ją i wróciłem do pokoju.
Spojrzałem w telefon.
5 nie odebranych połączeń od Jeff.
Odzwoniłem.
E: No co jest stary? J: Lepiej dzisiaj bądź cały czas przy Emmie. E: Dlaczego? J: Mam pokój ze Skylar, pierdoliła coś o jakimś planie. E: Dobra dzięki za info J: Nie ma sprawy na razie.
Emma
- Kochanie!! - wydarłam się na cały pokój po tym jak się obudziłam. Elias wbiegł do pokoju. - Co się stało? - podszedł do mnie. - Nic po prostu nie wiedziałam gdzie jesteś - odpowiedziałam mu. Ten się na mnie spojrzał. Zawiesiłam ręce na jego szyji a ten mnie podniósł. - Zrobimy to? - spytał się całując mnie po szyji. - Jeśli masz ochotę - odpowiedziałam rzucił mnie delikatnie na łóżko i zaczął całować mnie po ciele.
*** **STOSUNEK OMINE, PISZCIE W KOMACH CZY CHCECIE ŻEBYM TO OPISYWAŁA *****
Była już godzina jedenasta.
- Kochanie zaraz musimy iść na śniadanie - powiedziałam do chłopaka. - Dobra to wstajemy - powiedział. On i ja byliśmy nadzy, nie krepowaliśmy się. Podeszłam do walizki żeby wziąć jakieś ciuchy na dzisiaj. Postanowiłam, że założę to:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Jeśli chodzi o buty to ubrałam różowe conversy. Razem z Elias'em, Jess i Dominic'em zeszliśmy na dół gdzie miało odbyć się śniadanie.
- Poranny seksik musiał być co nie? - powiedział Dominic usmiechając się do Jess. Zrobiło mi się trochę głupio. - A co zazdrościsz? - spojrzał się na niego Elias biorąc łyka soku ananasowego. Oczywiście w tym momencie nie mogło zabraknąć Skylar. - Emmo życzę ci miłego dnia - powiedziała na odchodne i odeszła. Ona coś kombinuje.. Nigdy nie była dla mnie miła.
--------------------------- Wiem zabijecie mnie za to, że znowu jest krótki rozdział. Niestety do póki moja sprawa nie dobiegnie końca możeciespodziewać się takich rozdziałów.