ROZDZIAŁ. 2.

9.8K 434 8
                                    

Po korekcie


              ***
Byliśmy w rodzinnym domu Nataniela, w którym od lat nikt nie mieszkał.

Małe pomieszczenie rozświetlał tylko blask ognia, palącego się w kominku. Czułam ciepło, ponieważ siedziałam na podłodze blisko płomieni. Jednak od środka...w moim sercu panował chłód. Nie mogłam zrozumieć, dlaczego Borys mnie zdradził. Z letargu uwolnił mnie szorstki głos Natniela.

- Przestań o nich myśleć! -warknął głośno -Oboje są tacy sami, nie warto  po nich płakać. -Uklęknął blisko mnie, tak że mogłam poczuć jego zapach. -Ja także byłem głupi, że nie uwierzyłem ci na początku.

To ja powiedziałam mu, że mój mąż ma romans z jego żoną. Nie uwierzył mi jednak, więc kazałam mu przyjechać pod mój blok. Gdy to zrobił, pokazałam mu filmik, w tamtej chwili nie myślałam o tym, że go zranię. Chciałam, żeby ta dziwka cierpiała tak mocno, jak ja.

- A ja kryłem go przed tobą. Mówił mi, że macie kryzys w związku -powiedział i splunął na pokrytą kurzem podłogę. Chociaż miałam mu za złe to, że go krył, teraz to nie miało znaczenia. Oboje daliśmy się nabrać.

Patrząc na jego twarz, uznałam, że był w o wiele lepszym stanie ode mnie. Chociaż był wściekły i zapewne także cierpiał, nie chciał po sobie tego okazać. W końcu był mężczyzną.

- Wybacz, nawet nie podejrzewałem, że tą kobietą okaże się moja żona...

- Cicho- wyjąkałam, przerywając mu.- Ja...nie mogłam dopuścić do siebie myśli, że to właśnie Ewa...była moją przyjaciółką. Zranili nas oboje, daliśmy się oszukać jak małe dzieci!

Teraz wiedziałam czemu Borys nie miał ochoty na seks i nietknoł mnie od dawna. Do moich oczu napływały łzy, a żołądek nieprzyjemnie kurczył się z obrzydzenia.

- Nie płacz. -Mimo złości czułam w jego głosie także troskę. -Ty tutaj płaczesz, a oni pewnie zabawiają się w najlepsze. -Zacisnął dłonie w pięść i wstał z podłogi, ja zrobiłam to samo. -Powinniśmy się zemścić, za to, co nam zrobili. Niech poczują, jak to jest być zdradzonym przez najbliższe osoby.

Widziałam w jego oczach żądze mordu, zaciskał dłonie w pięść, patrząc mi przy tym w oczy. Wiedziałam, że mówi to poważnie. Ja także czułam, że bez zemsty nie będę mogła spać spokojnie.

- Co masz na myśli? Nie chcesz ich chyba zamordować?

Przestraszyłam się. Nataniel był tak wkurzony, że mógł to zrobić. Zabić Borysa z zimną krwią. Ja, mimo tego jaki żal czułam, nie mogłabym tego zrobić. Zbyt mocno kochałam tego człowieka, prędzej czy później wybaczyłabym mu wszystko. Zawsze byłam zbyt naiwna i łatwowierna.

Po tym pytaniu na ustach Nataniela pojawił się szczery uśmiech. Chyba pierwszy raz odkąd dowiedział się o zdradzie Ewy.

- Nie, myślałem o czymś bardziej przyjemnym.

Mężczyzna już całkiem się uspokoił. W jego oczach dostrzegłam błysk podniecenia. Patrzyłam na niego zaskoczona, odstawiając kieliszek z winem.

Jednak to nie było wszystko. Po chwili jego jedno zdanie wybiło mnie ponownie z rytmu.

-A może tak? Oko za oko? Zdrada za zdradę?

Patrzyłam na niego, jakbym widziała go po raz pierwszy . Nie rozumiałam, dlaczego mi to proponuję. Od tego wszystkiego zaczęło mi się kręcić w głowie.

- Proponujesz mi seks?! -zapytałam z niedowierzaniem.

-Czemu nie? To będzie świetne odreagowanie- obserwował mnie intensywnym wzrokiem z nutą wyczekiwania.

Byłam pewna, że albo zwariował, albo ilość wypitego alkoholu uderzyła mu do głowy. Co byłam jeszcze w stanie zrozumieć.

- Czy ty myślisz, że jestem taka sama jak Ewa? -zapytałam wściekła.- Nie spodziewałam się tego po nim.

- Oczywiście, że nie -powiedział szybko -Tylko pomyśl. W małżeństwie zawsze zachowywaliśmy się, jak należy, a co z tego mamy?

- Zwariowałeś!?

Odsunęłam się od niego. Jednak nic nie mogłam poradzić na to, że ta propozycja zaczęła mnie podniecać, w szczególności, że Nataniel był bardzo przystojny, a Ewa chwaliła go przy mnie za jego zdolności w łóżku.

- Jesteś taka piękna. -Stanął za mną. Jego przyśpieszony oddech owiewał moją szyję, a jego dłoń zaczęła dotykać mojego biodra. -Będzie nam razem cudownie, zobaczysz...

Starałam się nie myśleć o motylkach w brzuchu, gdy odwracałam się do niego przodem. Byłam pewna, że nie zrobię tego, czego chciał. Jednak to postanowienie ulotniło się, zabierając ze sobą rozum, kiedy zobaczyłam jego cudowne oczy.

- Kurwa -szepnęłam, chwyciłam go za sweter i przyciągnęłam do siebie. -Wiem, że to niewłaściwie, ale mam to gdzieś. - Zróbmy to!

- Nie wiedziałam, co mną kierowało, wiedziałam tylko tyle, że chciałam o wszystkim zapomnieć. Chciałam się zatracić, a Nataniel był ku temu idealny...


ZDRADZONA  *ZAKOŃCZONE*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz