Przed wyjazdem rozmawialiśmy o naszym życiu. Nie w sensie "ja on" Bo tak daleko w przyszłość nie wybiegaliśmy.
Głównie to Nataniel mówił o swoim rozwodzie był zdecydowany i zakładał, że ja też. Nie chciałam o tym na razie myśleć nawet o tym co będzie jak okaże się że jestem w ciąży. Nataniel nie rozumiał moich obaw i w końcu się pokłóciliśmy on powiedział ,że myślał iż jestem odważniejsza a ja dodałam że nie jestem bezduszna tak jak on. W końcu wyszedł a potem odjechał.
Więc nie spodziewam się jego szybkiego powrotu.
Brałam właśnie prysznic gdy zapomniałam zabrać ze sobą suchych ręczników.
Więc wyszłam z prysznica nago chciałam się wysuszyć w salonie gdy nagle krzyknęłam wystraszona.
W korytarzu nie byłam sama, pojawił się znikąd
- Kurwa - z wrażenia wstrzymał powietrze. Był w głębokim szoku w głowie myśli mu się tłoczyły, że nie wiedział które wypowiada na głos
Była taka piękna już zapomniał jak wygląda jej ciała. A ciało Igi było idealne.
W pierwszym odruchu zasłoniła się. Czując jak wzrok Nataniela błądzi uważnie po moim ciele i za płonęłam z wstydu i w oka mgnieniu uciekłam do sypialni.
A on po prostu zjawił się za mną, z ledwością przykryłam ciało ręcznikiem nawet się nim nie okryłam.
Czułam że drze z gorąca bijącego z mojego podbrzusza i zimna wywołanego zamiarami Nataniela jego mózg nie był zamroczony alkoholem. Teraz to co innego.
- Odejdź - wykrztusiłam przez zaciśnięte gardło sama słysząc jak to beznadziejnie brzmi. Takim tonem na pewno go nie zniechęcę
- Nie mogę - podszedł do mnie.
- Jesteś taka piękna i idealna że nie mogę - spojrzał na mnie z namiętnością i uwielbieniem jak żaden inny facet.
Już od dawna nikt tak na mnie nie patrzył i nie mówił tak przekonująco.
Więc pozwoliłam by wyjął z mojej ręki ręcznik i opuścić go na podłogę.
- Nie chce - powtórzyła i jedną ręką przyciągnął mnie do siebie a drugą dotknął mojej piersi.
Zaczął ją masować i pocałował mnie wędrując dłonią na mój brzuch i niżej aż dotknął mojej kobiecości.
Wtedy z jego ust wydobył stłumiony ochrypły głos
- Kocham cię Ewuniu - to mnie momentalnie zmroziło. Takiej zniewagi nie mogła darować.
- Wszyscy mężczyźni jesteście tacy sami - w furii uderzyłam go w twarz. Czułam się wykorzystana nic nie pomagały jego gorące zapewnienia ,że wcale nie chciał tak powiedzieć i się prze języczył.
-Czyżby wykorzystałeś mnie bo chciałeś zapomnieć o tej ździrze a teraz ci się o niej przypomniało - zabolało mnie jego zachowanie.
Nie chciałam go widzieć krzyczałam tak głośno, żeby zszedł mi z drogi jeśli chcę by jego dziecko w ogóle się urodziło i to,że już nigdy nie pozwolę mu się do siebie zbliżyć. Musiał odpuścić.
- Kurwa kurwa!. Nataniel uderzał ze złością w kierownicę samochodu.
Był zły na siebie. Ona piękna chętna drżała w jego ramionach a on wszystko spieprzył.
CZYTASZ
ZDRADZONA *ZAKOŃCZONE*
Romance# 60 - 12.05 w romans # 45 - 1. 06 # 42 - 4.06 TRWA KOREKTA ! A może tak klin klinem? - pada pytanie z strony wściekłego na maksa najlepszego kupla męża tuż po zdradzie naszych partnerów. - Proponujesz mi seks?-z niedowierzaniem padcze na swojeg...